Będzie remont okrągłej kładki. Wymiana poręczy z drewna za 120 tys. zł

KATEGORIA: INWESTYCJE / 14 marca 2019

W ubiegłym roku naprawiono i uzupełniono brakujące elementy poręczy na kładce. Widoczny na zdjęciu uzupełniony brakujący końcowy fragment balustrady odznacza się innym odcieniem brązu
Fot. Karol Woliński

Oddana do użytku w listopadzie 2012 r. okrągła kładka nad al. Piłsudskiego w Rzeszowie – duma władz miasta i osobiście Tadeusza Ferenca – wymaga remontu. No może nie cała kładka, ale na pewno jej drewniane elementy.

O problemach z kładką pisaliśmy już w ubiegłym roku. Przypomnijmy, że władze Rzeszowa szczyciły się tym, że drewniane elementy okrągłej kładki wykonano z afrykańskiego drewna azobe bongossi – jednego z najtwardszych i najodporniejszych na świecie. Sprowadzono je aż z Kamerunu. Z tego egzotycznego materiału wykonano podłoże, drewniane poręcze, siedziska i donice. Tyle tylko, że po kilku latach okazało się, że nawet tak mocne drewno przegrało z polskimi warunkami klimatycznymi. Szczególnie widoczne było to na poręczach kładki. Drewno rozeschło się i powyginało, a w niektórych miejscach było odłupane.

Po interwencjach związanych ze stanem poręczy, w ubiegłym roku władze miasta zdecydowały się na naprawę poręczy. Ubytki uzupełniono, ale i ta naprawa budziła wątpliwości mieszkańców, bo jak zwracali uwagę „ubytki zalepiono czymś podobnym do silikonu”, który miejscami odklejał się. Przewidywania mieszkańców, że naprawa nie będzie trwała potwierdziły się i po kilku miesiącach ratusz zdecydował się jednak już nie na kolejną naprawę, ale na wymianę drewnianych elementów.

Ogłoszony w lutym przetarg zakłada demontaż drewnianej obudowy balustrad kładki, schodów i pochylni; wykonanie oraz montaż tej obudowy o gr. 2,0 cm z drewna ryflowanego jednostronnie, a także impregnację drewnianych elementów balustrad.

Na remont miasto zarezerwowało kwotę 128,8 tys. zł. Kilka dni temu otwarto oferty wykonawców. Zgłosiły się dwie firmy: SKI-BUD z Dąbrowej Tarnowskiej z propozycją nieco ponad 119,7 tys. zł i TWISTER Sp. j. z Rzeszowa proponująca kwotę nieznacznie przekraczającą 222,6 tys. zł.

Można się spodziewać, że jeśli nie będzie przeszkód formalnych, wybrana zostanie pierwsza oferta, która mieści się w budżecie założonym przez miasto. Zgodnie z warunkami przetargu prace na kładce mają zostać wykonane w ciągu 2 miesięcy od zawarcia umowy z wykonawcą. Okres rękojmi za wady ma wynieść 5 lat - tyle zaproponowały obie firmy. Wykonawcy ograniczyli się do minimalnego okresu rękojmi, bo za 5 lat w przetargu można uzyskać 0 punktów. Gdyby zaproponowali 6 lat mogliby dostać dodatkowo 20 punktów, a za 7 lat – 40 punktów. Najwyraźniej woleli jednak nie ryzykować z obietnicą trwałości prac.

Fot. Karol Woliński

Czy na kładce ponownie pojawi się afrykańskie drewno? Specyfikacja przetargu precyzuje wymagania miasta dotyczące materiałów jakie mają być użyte w czasie remontu. Elementy wykonane z drewna muszą odpowiadać pod względem wad i dopuszczalnych wymiarów I klasie jakości, a wskazany gatunek drewna to dąb, jesion lub wiąz. W odpowiedzi na pytania wykonawców zaznaczono także, że obudowy balustrad muszą być wykonane z drewna litego, a nie klejonego.

Czy to koniec napraw na okrągłej kładce? Władzom miasta polecamy przyjrzenie się nawierzchni schodów, na której widać ubytki. Problemy sprawiają też często psujące się windy.

Budowa okrągłej kładki nazywanej przez mieszkańców „aureolą Ferenca” kosztowała 12,5 mln zł. Koszty przebudowy instalacji podziemnych pokryły firmy zarządzające tymi mediami. Wyniosły one prawie pół miliona zł. Uroczystość otwarcia kładki kosztowała 52 tys. zł.

Tomasz Wrzesiński

Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4