Nocna prohibicja w całym Rzeszowie. Co chciały osiągnąć władze miasta?

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 25 marca 2019

Fot. Pixabay.com

W ostatnim tygodniu mieliśmy do czynienia z kontrowersyjnym pomysłem prezydenta Tadeusza Ferenca dotyczącym ograniczenia sprzedaży detalicznej na terenie całego Rzeszowa w godzinach 24.00 - 5.00. Zakaz, według uchwały, która była zaproponowana do porządku obrad wtorkowej (26 marca) sesji Rady Miasta miał dotyczyć tylko i wyłącznie sklepów zajmujących się handlem detalicznym. Stacje benzynowe (i sklepy na tych stacjach) oraz lokale gastronomiczne miały być wyłączone spod tego zakazu i mogłyby prowadzić sprzedaż normalnie przez 24 godziny na dobę.

Projekt uchwały wywołał ogromne kontrowersje szczególnie wśród przedsiębiorców. Przypomnijmy, że nie są to pierwsze działania ratusza związane z ograniczeniem handlu w Rzeszowie, bo przecież w grudniu tego roku Rada Miasta z poparciem prezydenta, który sam siebie określa jako przeciwnika alkoholu, przegłosowała uchwałę, która zakazuje sprzedaży alkoholu na Osiedlu Śródmieście w godzinach od 22.00 do 6.00. Ta sprawa, po złożeniu skargi przez przedsiębiorców trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie i będziemy musieli poczekać na jej finał jeszcze kilka miesięcy.

Wracając do aktualnego tematu, to najnowszy projekt uchwały, mimo że nie zawierał w swoim tekście słowa alkohol, to można podejrzewać, że dotyczył właśnie niego. Z tego co nam wiadomo, nie ma obecnie w Rzeszowie innych sklepów, które zajmują się sprzedażą innych produktów niż napoje wyskokowe po godzinie 24. Od jakiegoś czasu hipermarket Tesco przy al. Powstańców Warszawy nie jest już całodobowy. Do niedawna taki sklep był jednak w centrum Rzeszowa i chodzi tu o sklep nr 1 Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” w Rzeszowie znajdujący się przy ul. Asnyka w Rzeszowie, czyli popularny „Super Sam” który działał 24 godziny non stop.

Sęk w tym, że sklep ten znajduje się na terenie Śródmieścia gdzie wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu od 22.00 do 6.00. W takiej sytuacji kierownictwo „Społem” zdecydowało się ograniczyć godziny otwarcia sklepu, bo jak tłumaczyło, nie było możliwości technicznych, żeby prowadzić sprzedaż po godz. 22.00 i nie sprzedawać alkoholu. Poza tym sklepem zostają nam tylko i wyłącznie sklepy monopolowe, które działają albo całodobowo albo do godzin późniejszych niż godz. 24.00 co potwierdził nam również rzecznik prezydenta Rzeszowa Maciej Chłodnicki.

- W tej uchwale chodziło o sklepy sprzedające alkohol w godzinach nocnych, ponieważ w tych godzinach nie ma czynnych innych na terenie Rzeszowa - tłumaczy nam rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki.

Dobrze, a co w takim razie ze stacjami benzynowymi, które miały być wyjęte spod zakazu? Mieliśmy w ostatnim czasie w Polsce kilka przykładów właśnie tego typu propozycji ze strony rad miast aby wprowadzić zakaz handlu detalicznego, wyłączając z tego stacje benzynowe. Jak one się skończyły? W Chorzowie, w którym nocna prohibicja (w godzinach od 23.00 do 6.00) obowiązywała od 18 lat uchwała została uchylona przez wojewodę śląskiego, ponieważ jeżeli wprowadzone zostaje ograniczenie sprzedaży nocnej alkoholu to musi być ono całościowe – rada miasta nie może w tej kwestii ustanawiać wyjątków. Taki przepis łamałby art. 20 i art. 22 Konstytucji RP, jak również art. 6 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Można przypuszczać, że gdyby Rada Miasta Rzeszowa taką uchwałę przegłosowała, mogłaby ona zostać podobnie jak w przypadku Chorzowa uchylona przez wojewodę.

Po drugie czy zakaz sprzedaży naprawdę ma w jakiś znaczący sposób wpłynąć na jakość bezpieczeństwa w Rzeszowie? Bo można wywnioskować, że to jest głównym powodem wprowadzenia tego typu propozycji w życie. Są przykłady np. wspomnianego wyżej Chorzowa, gdzie takie rozwiązanie jest chwalone ponieważ przed 19 laty na ulicach Chorzowa było niezbyt spokojnie. Ale czy w Rzeszowie jest rzeczywiście aż tak niebezpiecznie, z powodu osób które kupują alkohol w sklepach dzałajających w nocy?

Co ciekawe uzasadnienie projektu uchwały również niewiele wyjaśnia, ponieważ zawarto tam tylko i wyłącznie odniesienie się do przepisów prawa, a nie wspomniano o prawdziwej motywacji władz miasta. Jak pomysł zakazu sprzedaży między godz. 24.00 a 5.00 ma się do wolności gospodarczej i deklarowanej przez prezydenta Tadeusza Ferenca przychylności dla przedsiębiorców? Odpowiedzi na te pytania niestety nie usłyszeliśmy w dyskusji jaka pojawiła się w przestrzeni publicznej.

Ostatecznie władze miasta mają jednak wycofać się z tego pomysłu, w związku z licznymi protestami, które dotarły do ratusza.

- Tak postanowiliśmy wycofać się z tej decyzji po licznych krytycznych głosach na temat projektu tej uchwały. Będziemy jednak tę sprawę dalej analizować - zaznacza rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki.

Wygląda więc na to, że ratusz nie powiedział jeszcze w kwestii nocnego zakazu handlu ostatniego słowa.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4