Czy wróci zawieszana linia nr 57? Mieszkańcy Łańcuta zdecydują w ankiecie

KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 29 lipca 2019

Fot. Tomasz Wrzesiński

Jak zapowiada burmistrz Łańcuta Rafał Kumek, to mieszkańcy tego miasta ostatecznie zdecydują czy należy dopłacać do połączenia autobusowego z Rzeszowem obsługiwanego przez MPK. Przypomnijmy, że Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie ogłosił, że funkcjonująca od 13 maja na trasie Rzeszów – Łańcut linia nr 57 zostanie od 1 sierpnia zawieszona, o czym pisaliśmy TUTAJ. Końcem lipca upływa tymczasowa umowa między samorządami obu miast, a nowych warunków współpracy na razie nie ustalono.

W czwartek w Rzeszowie odbyły się rozmowy z pięcioma gminami, które korzystają z transportu organizowanego przez ZTM, w tym Łańcutem. Dotyczyły dalszych warunków funkcjonowania linii obsługiwanych przez MPK. W czasie spotkania padła propozycja przyszłorocznej wysokości dopłaty za tzw. wozokilometr ze strony gmin. To 4,55 zł. W przypadku Łańcuta przekłada się to na kwotę 86 tys. zł za cały 2020 rok. W tym roku miałaby obowiązywać niższa stawka – 4,35 zł. Za cztery ostatnie miesiące bieżącego roku (od września do grudnia) Łańcut miałby więc zapłacić 28 tys. zł. Dodajmy, że samorządy pokrywają koszty przebiegu autobusów tylko w granicach administracyjnych własnej gminy. Czy Łańcut zatem dopłaci do kursów do Rzeszowa i zawieszana od sierpnia linia zacznie znowu funkcjonować?

- Tego dzisiaj nie wiem. Od poniedziałku na naszych stronach internetowych i Facebooku powinna pojawić się ankieta dedykowana mieszkańcom, którzy mają wypowiedzieć się w tej sprawie - mówi Rafał Kumek, burmistrz Łańcuta. - Będziemy przez trzy tygodnie zbierać opinie mieszkańców czy chcą, aby zapłacić 86 tysięcy złotych, żeby te autobusy były, czy nie. Dla mnie najważniejsza jest wola mieszkańców.

Jeśli mieszkańcy wypowiedzą się pozytywnie, to sprawa trafi najpierw do komisji Rady Miasta Łańcuta, a docelowo na posiedzenie rady i to radni podejmą ostateczną decyzję.

- Jeżeli będzie taka wola mieszkańców, to myślę, że radni podejmą uchwałę o dofinansowaniu i kontynuowaniu tej współpracy - przekonuje burmistrz Kumek.

Nie ma jednak raczej szans, by kursy linii nr 57 wróciły już od września. - Nie ma się co łudzić, od września nie zdążymy - wyjaśnia burmistrz. Na przeszkodzie wchodzą kwestie proceduralne – nie wystarczy tylko ewentualne podjęcie uchwały, konieczne będzie jeszcze podpisanie porozumienia między samorządami i uzgodnienie rozkładów jazdy. Najwcześniejszy termin przywrócenia połączeń to zatem zdaniem Rafała Kumka początek października.

Są jeszcze inne kwestie, które mogą wpłynąć na proponowaną cenę wozokilometra. Po pierwsze od 1 sierpnia wchodzi podwyżka cen biletów rzeszowskiej komunikacji miejskiej. Po drugie w Zarządzie Transportu Miejskiego trwają przymiarki do wprowadzenia dwóch stref biletowych – pierwszej i drugiej (obecnie jest tylko jedna strefa biletowa na cały obsługiwany przez autobusy MPK obszar z tymi samymi cenami).

- Chcemy, żeby cena biletów w strefach była trochę zróżnicowana - dodaje burmistrz Kumek. To może się przełożyć na niższą cenę wozokilometra. ZTM musi jeszcze dokonać odpowiednich przeliczeń. - W tym tygodniu mamy dostać propozycje nowych przeliczników i będziemy kontynuować rozmowy - zapowiada Rafał Kumek.

Krzysztof Kuchta

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4