Nowy impuls w kampanii A. Dudy. Władza rodziców w szkołach zezłości lewicę?

KATEGORIA: POLITYKA / 5 lipca 2020

Prezydent Andrzej Duda w Bolesławcu na Dolnym Śląsku.
Źródło: TVP

W piątek, w Bolesławcu na Dolnym Śląsku prezydent Andrzej Duda dokonał pewnej rewolucji. Od kilku lat olbrzymie dyskusje społeczne budzi aktywność różnego rodzaju stowarzyszeń i to zarówno lewicowych jak i prawicowych, które chcą propagować treści swoich nurtów ideowych w szkołach publicznych.

Oczywiście najwięcej kontrowersji wzbudzały ekspresyjne prezentacje z udziałem aktywistów środowiska LGBT, mające na celu upowszechnić wśród dzieci (a nawet wśród przedszkolaków) progresywny wzorzec społeczeństwa bez dotychczasowej tradycyjnej roli rodziny oraz swoiście rozumianą edukację seksualną przez niektórych oskarżaną o deprawację. Te wzorce zwykło się określać (mniej lub bardziej udanie) jako ideologię gender lub ideologię LGBT.

I właśnie w piątek Andrzej Duda poinformował, że przedstawi sejmowi projekt ustawy, która podda kontroli rodziców działalność wszelakiego rodzaju stowarzyszeń prowadzących edukację w szkołach. Według propozycji prezydenta organizacjom pozarządowym pragnącym prowadzić prezentacje i pogadanki dla dzieci, nie wystarczy już tylko dogadać się z władzami samorządu i z dyrekcją szkoły. Na taką aktywność każdorazowo będą musieli wydać zgodę rodzice.

Propozycja włożyła oczywiście kij w mrowisko. Od razu skrytykowali ją politycy z lewej strony sceny politycznej: szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, wiceprezes PSL poseł Dariusz Klimczak, a także była szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska z Platformy Obywatelskiej. Warto sobie tu przypomnieć, że wszystkie teorie partii liberalnych i lewicowych od końca XVIII w. zawsze chciały wydobyć edukację młodzieży spod władzy rodziców i przekazać ją państwu (oczywiście rządzonemu przez te partie).

Kusząca propozycja dla wyborców Konfederacji

Propozycja Andrzej Dudy ma na pewno charakter wyborczy i z natury jej celem jest przekonać do głosowania na prezydenta wahających się wyborców. Można się domyśleć, że jest to inicjatywa skierowana w dużej mierze do najbardziej konserwatywnie ideowego elektoratu, a więc do sympatyków Konfederacji.

Czy Andrzej Duda i jego obóz dotrzymają tak złożonego zobowiązania? Nic nie wskazuje na to, aby tak się nie stało. Pomysł nie jest sprzeczny z poglądami ideowymi praktycznie wszystkich nurtów Zjednoczonej Prawicy. Wielu zarzucało PiS-owi, że w ostatniej kadencji był on dość wstrzemięźliwy jeśli chodzi o realizację trudnych postulatów ideowych opcji konserwatywnej. Na swoje usprawiedliwienie politycy rządowi często tłumaczyli, że wobec olbrzymich ataków środowisk liberalnych (w kraju i zagranicą) na przeprowadzaną reformę wymiaru sprawiedliwości, nie stać ich na otwieranie kolejnych pól ostrej debaty ideowej i politycznej.

Teraz sytuacja powinna się jednak zmienić. Reforma sądów przeszła już przez najtrudniejszą fazę. Obóz prezydenta Dudy tak czy inaczej będzie musiał podjąć nowe problemy społeczne wymagające uporządkowania. Kwestia dynamicznego propagowania wśród najmłodszego pokolenia progresywnej wizji rodziny (jeśli ten zbitek pojęciowy ma w ogóle sens) będzie się aż prosił o rozwiązanie.

Co godne zauważenia w nowej propozycji Andrzeja Dudy, działalność edukacyjna wśród dzieci różnych środowisk i organizacji pozarządowych nie będzie regulowana bezpośrednio przez przepisy państwowe. To byłoby krokiem w kierunku kontroli władzy nad aktywnością jednostek i jako taki byłby wart krytyki. Prezydent kontrolę tą chce tymczasem oddać rodzicom, którzy konstytucyjnie mają zagwarantowany wpływ na edukację i wychowanie swoich dzieci. Rozwiązanie to zatem będzie bardzo trudno atakować przypisując mu niezgodność z ideą wolności i ideą państwa prawa.

Temperatura kampanii Dudy znowu rośnie

Trzeba przyznać, że w ostatnich dwóch tygodniach kampanii spotkania Andrzeja Dudy gromadzą tłumy ludzi. Na kolejnych z nich prezydent prezentował jednak ten sam katalog osiągnięć i planów: od uzyskania przez Polaków przywilejów socjalnych i postępujących strategicznych inwestycji państwa, po wzmacnianie bezpieczeństwa Polski w sojuszu z USA i uniezależnianie dostaw energii tylko z jednego kierunku, czyli ze wschodu.

Przez to powtarzanie się na kolejnych wiecach, kampanii Andrzeja Dudu łatwo mogła stać się nudna, a jej temperatura spaść na finiszu tuż przed wyborami. Tymczasem piątkowa propozycja prezydenta przejęcia większej władzy nad edukacją dzieci przez rodziców (a poniekąd także druga propozycja wpisania do konstytucji zakazu adopcji dzieci przez pary homoseksualne) są na tym tle dość ożywcze. Niewątpliwie trafiają one w zapotrzebowanie tych dużych grup elektoratu, które czują olbrzymie zaniepokojenie próbą wdarcia się w nasze otoczenie lewicowej rewolucji ideologicznej. W wielu krajach zachodu stała się ona już normalnością, a teraz wchodzi tam najwyraźniej w nową fazę niszczenia pomników i kwestionowania konserwatywnych bohaterów. Ciekawe czasy przed nami.

Szahin

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4