Kompromitacja. Jak komitet Ferenca próbował „zamydlić oczy sądowi”

KATEGORIA: POLITYKA / 19 października 2018

Tadeusz Ferenc i jego sztab przegrali w sądzie proces wytoczony w trybie wyborczym radnemu Robertowi Kultysowi z PiS. W środku (w białej koszulce) Konrad Fijołek, szef prezydenckiego komitetu
Fot. Karol Woliński

Tadeusz Ferenc i jego sztab przegrali w sądzie proces wytoczony w trybie wyborczym radnemu Robertowi Kultysowi z PiS. Pełnomocnikom komitetu Ferenca dostało się przy okazji od sądu za sposób, w jaki chcieli przekonać wymiar sprawiedliwości do swoich racji.

Ale po kolei.

Ferenc i jego sztab zaskarżyli trzy wypowiedzi Roberta Kultysa, uważając je za nieprawdziwe. Padły one z ust Kultysa w toku niedawnej dyskusji medialnej o marnowaniu szans, jakie dałoby miastu korzystanie z energii geotermalnej. Oto te wypowiedzi:

- Miasto Rzeszów do tej pory nie rozpoczęło prac poszukiwawczych wód geotermalnych.

- odwiert Załęże 1K wykazał obecność wód geotermalnych mających wystarczającą temperaturę do ich wykorzystania do ciepłownictwa.

- została opracowana koncepcja wykorzystania tych wód i prof. Górecki jest autorem opracowania, w którym jednoznacznie stwierdza, że wykorzystanie tych wód jest opłacalne.

Sąd po czwartkowej kilkugodzinnej rozprawie w całości oddalił pozew sztabu Ferenca, uznał słowa Kultysa za zgodne z prawdą i zasądził od komitetu Ferenca koszty postępowania sądowego. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Pelc dokładnie wyłożył powody takiego rozstrzygnięcia.

Odnośnie pierwszej wypowiedzi Kultysa sąd orzekł, że skarżący wyrwał zdanie z kontekstu, a po odsłuchaniu całej wypowiedzi pozwanego, sąd nie doszukał się w niej treści nieprawdziwych.

Miasto co prawda podjęło współpracę z PGNiG, które szukało gazu i ropy – koncern miał w oparciu o tą umowę poinformować miasto o ewentualnym stwierdzeniu występowania wód geotermalnych w swoich odwiertach. Nie oznacza to jednak, że miasto rozpoczęło poszukiwanie wód geotermalnych. Procedurę takiego poszukiwania opisał geodeta wojewódzki, którego Kultys zawnioskował na świadka. Geodeta zaprzeczył, aby miasto zwróciło się do niego jako organu, o wymagane zatwierdzenie takich poszukiwań.

Odnośnie drugiej wypowiedzi Kultysa sąd dokonał analizy dowodu dostarczonego przez pozwanego, którym było pisemne Opracowanie wykonane w 2008 r. na zlecenie miasta Rzeszowa m.in. przez prof. Wojciecha Góreckiego z AGH dotyczące odwiertu 1K na Załężu należącego do PGNiG. Opracowanie to wyraźnie potwierdziło obecność w odwiercie wód geotermalnych.

Przy tej okazji sędzia Pelc wytknął pełnomocnikom komitetu Tadeusza Ferenca, że „próbowali zamydlić oczy sądowi”. Otóż podważając informacje Kultysa odnośnie występowania wód geotermalnych w otworze 1K na Załężu, komitet Ferenca przedstawił sądowi opracowanie PGNiG o negatywnym wyniku badania, dotyczącego jednak… odwiertów Rz-18K i Rz-20K na Zalesiu. Sąd dość łatwo zauważył tą rozbieżność i nie dał się nabrać na przedstawioną ekspertyzę.

Odnośnie trzeciej wypowiedzi Kultysa sąd nie miał wątpliwości, że o prawdziwości słów radnego świadczy przywołane powyżej Opracowanie dostarczone sądowi. Cała druga jego cześć jest bowiem koncepcją wykorzystania wód geotermalnych w Rzeszowie. Sąd zwrócił uwagę, że opracowanie przygotowane dla miasta „zawiera pozytywne prognozy co do możliwości i celowości wykorzystania źródeł wód geotermalnych do różnych zastosowań”.

W czasie rozprawy pełnomocnicy komitetu Ferenca nie zakwestionowali treści opracowania prof. Góreckiego, ale co charakterystyczne, wcześniej w pozwie twierdzili, że „nie została przez prof. Góreckiego opracowana dla Miasta Rzeszowa żadna koncepcja wykorzystania wód geotermalnych, w której jednoznacznie byłoby stwierdzone, że wody te w okolicach Rzeszowa mają wystarczającą temperaturę i ich wykorzystanie jest opłacalne”. Dodali przy tym przekornie, że „trudno jest oczekiwać od wnioskodawcy, że może udowodnić nieistnienie takiego opracowania, to uczestnik (Kultys - przyp. red.) powinien wykazać, że takie opracowanie istnieje, wobec czego wnioskodawca wzywa uczestnika do przedłożenia takiej dokumentacji”.

Łatwo można się domyśleć, że pełnomocnicy komitetu Ferenca liczyli na nieposiadanie przez Kultysa opracowania prof. Góreckiego sporządzonego dla miasta i opierali na tym nadzieję wygrania w sądzie. Sami oczywiście nie ujawnili danych o wodach geotermalnych pod Rzeszowem zawartych w tym opracowaniu. Kultys zaskoczył ich jednak tym, że dokument taki posiada i przedstawił go sądowi. To właśnie w dużej mierze pozwoliło, na wydanie wyroku pozytywnego dla Kultysa.

Wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą go zaskarżyć.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4