Czy Braun w kampanii nie ma skrupułów? W szczycie epidemii taka propozycja!
KATEGORIA: POLITYKA / 7 marca 2021
Odsłona I – Protest grupy taksówkarzy. Fot. Paweł Bialic
Sobota była kolejnym dniem, w którym zwiększona liczna zakażonych koronawirusem w Polsce wciąż pokazuje kumulowanie się trzeciej fali epidemii. Jej szczyt przewidziany jest za około tydzień. Większość z nas robi co może, żeby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. W naszym otoczeniu coraz więcej osób po prostu zmarło na tą chorobę.
Tymczasem w sobotę w Rzeszowie protestowały trzy grupy, a właściwie małe grupki z trzech środowisk – taksówkarzy, nauczycieli wraz z rodzicami oraz przedsiębiorców branży ślubnej, które domagały się otwarcia gospodarki i edukacji. Ton wydarzeniom nadawał poseł Grzegorz Braun, który podobnie jak protestujący domagał się całkowitego zniesienia ograniczeń epidemicznych. O tym, że był to element jego kampanii wyborczej na fotel prezydenta Rzeszowa chyba nie trzeba przekonywać.
Czy jednak takie wykorzystywanie dramatycznej sytuacji ludzi do celów politycznych jest w porządku? Nikt nie zaprzecza, że wiele branż w Polsce szczególnie ucierpiało z powodu konieczności wprowadzenia ograniczeń w kontaktach międzyludzkich. Nikt też nie zaprzecza, że obostrzenia rządowe doprowadzają do upadku wiele małych firm. Ale zbijanie na tym kapitału politycznego, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie ma się żadnej rozsądnej propozycji działań, za które weźmie się realną odpowiedzialność w przyszłości, to tylko próżne gadanie i dawanie poszkodowanym złudnej nadziei, że ma się dla nich jakąś receptę na szczęśliwe życie, gdzie praca jest łatwa i żadne przeciwności losu nie istnieją.
Niesmak może także wywoływać forma zorganizowanego protestu. Miała ona sprawić wrażenie, że masowo protestują niezależnie od siebie trzy wielkie branże. Tymczasem na każdym z protestów (w innych miejscach i o innej godzinie) przybyło po około kilkunastu do dwudziestu osób. Podobny był też scenariusz każdego z trzech wydarzeń: najpierw głos zabierali przedstawiciele branż, a potem „do gry” wchodził Grzegorz Braun ze swoim wystąpieniem. Także podobny styl przygotowanych gadżetów i planszy informacyjnych z hasłami pozwalają przypuszczać, że organizacja tych wydarzeń była kierowana z tego samego miejsca i miała służyć posłowi Braunowi.
Chcemy wozić ludzi…
W pierwszej konferencji pod hasłem Rzeszowski Protest Taksówkarzy uczestniczyli ludzie z branży taksówkarskiej. Na parking przy ul. Kilara przybyło kilkunastu taksówkarzy. Główny postulat to otwarcie gospodarki, której zamknięcie uderza mocno w ich biznes.
- My jako taksówkarze, jesteśmy uzależnieni od wielu branż, które dotknęły ograniczenia. Oni są dla nas lokomotywą, która napędza naszą branżę - mówił przedstawiciel taksówkarzy Miłosz Biłas i sprecyzował, że obroty taksówkarzy spadły o 70 proc.. co nie pozwala zarobić nawet na koszty stałe. - Nie chcemy dotacji, my chcemy pracować - zaapelował na koniec Biłas do rządzących.
Nie chcemy lekcji zdalnych…
Kolejną konferencję pod Kuratorium Oświaty w Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim zorganizowano pod hasłem Podkarpackie Veto „Uczniowie Do Szkół, Studenci Na Uczelnie”. Pod budynkiem urzędu stanęła grupa rodziców i nauczycieli wraz z towarzyszącymi im dziećmi.
Odsłona II – Protest grupy nauczycieli i rodziców. Fot. Paweł Bialic
- Dzieci chcą wracać do szkół. Nie chcą siedzieć przed komputerem, nie chcą mieć lekcji zdalnych, nie chcą widzieć nauczyciela tylko przez kamerę. Chciałyby przyjść do szkoły, siedzieć w ławkach z innymi dziećmi tak jak dawniej - mówiła organizatorka protestu Anna Szmuc, matka dwójki dzieci. - Mimo starań nauczycieli i rodziców zdalne nauczanie nie przynosi dobrych skutków. Dzieci mają straszne braki i nie są w stanie przerobić tego materiału, który mogłyby przerobić w szkole. Niektóre dzieci popadają w depresję, nie mają kontaktu z rówieśnikami, mało rozmawiają ze sobą.
W trakcie konferencji głos zabierali także nauczyciele i starsze rodzeństwo młodszych uczniów. W ocenie uczestników protestu obecna sytuacja rujnuje życie młodego pokolenia, w związku z czym ich zdaniem należy umożliwić dostęp do edukacji w normalnym trybie.
Wydarzenie zakończyło się spisaniem przez policję danych organizatorki oraz innych uczestników protestu, czemu swoimi apelami próbował przeciwdziałać poseł Braun.
Chcemy, żeby znowu były wesela…
W trzeciej konferencji na rzeszowskim Rynku uczestniczyli przedsiębiorcy z Podkarpackiego Protestu Branży Weselno-Rozrywkowej.
- Obecnie jesteśmy postawienia pod znakiem zapytania, bo rząd nas zamknął niby na dwa tygodnie, a to już trwa pięć miesięcy. Druga sprawa to jest to, że pary młode, które chcą zrezygnować z wesel żądają zwrotu zaliczek – nie wiem, kto ma oddawać te zaliczki. Trzeci postulat: jeśli nam państwo zamknęło możliwość wykonywania naszego zawodu i pracy, to żądamy, aby zamrożono nam wszystkie płatności, a przede wszystkim raty kredytowe - mówił jeden z organizatorów protestu, Krzysztof Wiśniowski, właściciel domu weselnego pod Dębicą.
Odsłona III – Protest grupy z branży ślubnej. Fot. Paweł Bialic
Kolejne wyliczane przez uczestników konferencji sprawy to straty poniesione w 2020 roku, a także braku możliwości organizacji innych niż wesela imprez (Sylwestra, Andrzejki, studniówki, półmetki).
- Kiedy rządzący się zdeklarują, co z osobami, które mają mieć teraz w kwietniu, maju wesela, komunie, chrzciny i inne imprezy okolicznościowe, bo nikt nic nie wie - pytał Wiśniowski. - My nic nie chcemy, my tylko chcemy pracować.
Pozostali uczestnicy to m.in. DJ-owie, którzy również stawiali postulat powrotu do jakiejkolwiek formy wesel. Podobnie jak wcześniej taksówkarze narzekali na konieczność ponoszenia opłat na rzecz państwa i innych należności jak leasingi, kredyty w sytuacji gdy nie zarabiają. Domagali się też określenia terminu, w którym ponownie będzie można wznowić organizację wesel.
Na każdej z konferencji zabierał głos poseł Grzegorz Braun, wspierając protestujących i krytykując rządzących. Tradycyjnie w ostrych słowach nazwał ich działania „zbrodniczymi” i „przestępczymi”. Choć sam o kandydowaniu w wyścigu do rzeszowskiego ratusza starał się nie wspominać, to przedstawiając go Wiśniowski nazwał Brauna „przyszłym prezydentem Rzeszowa”.
Red.
Protestujący w Rzeszowie taksówkarze. Fot. Paweł Bialic
Protest w Rzeszowie nauczycieli i rodziców. Fot. Paweł Bialic
G. Braun podczas protestu nauczycieli i rodziców Fot. Paweł Bialic
Protest w Rzeszowie branży ślubnej. Fot. Paweł Bialic
G. Braun podczas protestu branży ślubnej. Fot. Paweł Bialic