Lewica „ugryziona w udo” przez Tadeusza Ferenca. Poseł Wiesław Buż ubolewa

KATEGORIA: POLITYKA / 16 kwietnia 2021

Fot. Karol Woliński

W czwartek (15 kwietnia) rzeszowski poseł Lewicy Wiesław Buż skomentował postawę byłego prezydenta Tadeusza Ferenca w kontekście jego poparcia dla Marcina Warchoła w wyborach prezydenckich w Rzeszowie. Tadeusz Ferenc praktycznie przez całe życie polityczne związany z PZPR i później z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, odchodząc zdecydował się jednak na poparcie w wyborach wiceministra sprawiedliwości, prawą rękę Zbigniewa Ziobry, co nadal wzbudza zdziwienie i chyba duże rozżalenie wśród rzeszowskich działaczy Lewicy.

- To był prezydent, z którym spędziliśmy fantastyczny czas dla rozwoju miasta Rzeszowa i jego zachowanie nas bardzo mocno zdziwiło. - stwierdził poseł Wiesław Buż.

Tadeusz Ferenc w lipcu 2019 roku złożył legitymację SLD, partii, której był wieloletnim członkiem. Miało być to ponoć powodowane krytyką jego działań przez polityków Lewicy w kwestii braku zgody na organizację Marszu Równości w Rzeszowie. Wydaje się jednak, że była to okazja dla Tadeusza Ferenca, który wtedy już od kilku lat romansował ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej. Znalazł się nawet na pierwszym miejscu listy wyborczej Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu w 2019 roku. Dwa tygodnie po ogłoszeniu jego kandydatury, nieoczekiwanie zrezygnował ze startu. Oficjalnie w związku z prośbami mieszkańców, jednak okoliczności takiej decyzji wydawały się nie do końca jasne. Tym bardziej, że miesiąc później Tadeusz Ferenc stał już ramię w ramię na konferencji prasowej z Marcinem Warchołem i apelował o głosowanie na niego w wyborach do Sejmu mimo, że ten startował z list PiS, z którym lekko mówiąc do tej pory były już prezydent Rzeszowa stosunki miał chłodne.

Później kontakty obu polityków się zacieśniły, co miało zaowocować poparciem w wyborach prezydenckich dla Warchoła po rezygnacji z urzędu przez Tadeusza Ferenca. Lewica w wyborach po przedłużających się negocjacjach z PO, PSL i Ruchem Szymona Hołowni, postawiła na wiceprzewodniczącego Rady Miasta Konrada Fijołka, który był od wielu lat bliskim współpracownikiem Ferenca i na koniec nie zyskał jego aprobaty w wyborach.

- Myśleliśmy, że gdy przyjdzie czas na wskazanie następcy, będzie inaczej. Czujemy się w pewnym sensie ugryzieni w udo i mamy z tym pewien kłopot. Gdyby było wskazanie innego kandydata – nie tylko Konrad Fijołek był brany pod uwagę, szlibyśmy pewnie razem z prezydentem ku zadowoleniu mieszkańców. Stało się tak, a nie inaczej, musimy to jakoś przeboleć. Karawana jedzie dalej - powiedział poseł Lewicy.

Lewica drży o termin wyborów

Wiesław Buż liczy, że wybory odbędą się zgodnie z planem, czyli 9 maja. Tutaj jak wiadomo wiele może zależeć od sytuacji związanej z obostrzeniami dotyczącymi koronawirusa. Decyzje w sprawie terminu wyborów powinniśmy prawdopodobnie poznać do końca kwietnia. W opinii rzeszowskiego posła zmiana terminu organizacji wyborów, może wpłynąć na ich wynik.

- Komitety wyborcze wydają określone środki na prowadzenie kampanii, boimy się jeżeli zostaną one wydane w całości do 9 maja, a wybory zostaną przesunięte na bliżej nieokreślny czas, może ich zabraknąć, a przekaz kampanii się zatrze i wyniki wyborów mogą być zniekształcone - stwierdził poseł Lewicy.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4