Wichura zniszczyła Wam dom? Podpowiadamy co zrobić w takiej sytuacji

KATEGORIA: PORADNIKI / 17 marca 2019

Fot. Straż Pożarna

W Rzeszowie, na Podkarpaciu ale i również w całej Polsce ostatnimi dniami mocniej powiało. Wiatr bardzo często przekraczał prędkość 100 km/h, co skutkowało łamaniem drzew i zrywaniem dachów. Niestety jak to kiedyś powiedziała minister Elżbieta Bieńkowska obecnie pracująca w Komisji Europejskiej „Sorry, taki mamy klimat” a propos zimy, i niestety trzeba stwierdzić, że słowa pani minister trafne się również dzisiaj, z tym że trudno ostatnio za tym klimatem nadążyć. Przykre niespodzianki powodowane warunkami pogodowymi w postaci uszkodzonego czy zerwanego dachu powodują nie lada problem. Po pierwsze samo przeżycie takiej sytuacji, jeżeli jesteśmy akurat w domu nie należy do przyjemnych, ponieważ w jednej chwili widzimy jak tracimy dosłownie dach nad głową. Druga sprawa to pytanie co zrobić w takiej sytuacji w pierwszej kolejności?

Jak się zabezpieczyć finansowo na wypadek takiego zdarzenia oraz gdzie zwrócić się o pomoc? Miejmy nadzieje, że taki poradnik nikomu nie będzie potrzebny, choć trzeba zaznaczyć, że wraz z coraz wyższą temperaturą możemy też spodziewać się burz, huraganów czy trąb powietrznych.

„Przezorny zawsze ubezpieczony”

Pierwsza i kluczowa sprawa w przypadku uszkodzenia naszego domu przez trąbę powietrzną czy inne zjawisko atmosferyczne, to posiadanie ubezpieczenia naszej nieruchomości od skutków wichury, burz oraz innych zdarzeń losowych. Brak takiego ubezpieczenia oczywiście uniemożliwia nam staranie się o roszczenia z tytułu ubezpieczenia naszej nieruchomości. Jak wiadomo to ubezpieczenie nie jest obowiązkowe (inaczej jest w przypadku gospodarstw rolnych, które muszą ubezpieczyć swoje budynki gospodarcze), ale warto się nad nim zastanowić, bo w przypadku nieszczęścia może skutecznie pomóc odbudować utracony dobytek.

Jeżeli już decydujemy się na ubezpieczenie naszej nieruchomości, to najważniejsze są ogólne warunki ubezpieczenia, w których znajdziemy kluczowe zapisy dotyczące przedmiotu ubezpieczenia oraz jego zakresu. W niektórych umowach mogą się znaleźć np. takie zapisy mówiące, że ubezpieczyciel wypłaci nam odszkodowanie za zniszczenia poniesione w skutek silnego wiatru, ale tylko jeżeli przekroczy on daną prędkość, lub też na przykład ubezpieczenie nie pokryje kosztów zalanych przez brak zadaszenia sprzętów znajdujących się wewnątrz uszkodzonego domu. Ubezpieczyciele stosują również tzw. amortyzację czyli zużycie techniczne budynku czy też sprzętów w momencie objęcia ich ubezpieczeniem. Problemem w tej sytuacji są praktyki ubezpieczycieli polegające na ponownym wyliczeniu zużycia technicznego (czyli faktycznym pomniejszeniu wartości) w momencie gdy zgłosimy uszkodzenie. Marcin Jaworski ekspert ds. komunikacji i edukacji w biurze Rzecznika Finansowego, czyli instytucji zajmującej się dbaniem o interesy osób ubezpieczonych uważa, że wybór oferty ubezpieczeniowej powinien być rozważną decyzją.

- Ubezpieczyciele proponują różne umowy, więc ważne w takim przypadku jest solidne przestudiowanie umowy ubezpieczenia naszego domu i sprawdzenie różnych ofert zakładów ubezpieczeniowych, tak aby można było znaleźć ofertę, która nas najbardziej satysfakcjonuje oraz wyłapać ewentualne zapisy, które budzą naszą wątpliwość –tłumaczy Marcin Jaworski.

Druga sprawa to postępowanie już po nawałnicy. Naszym obowiązkiem jest dołożenie wszelkich starań, aby straty poniesione w wichurze nie powiększyły się. Nie zastosowanie się do tego przepisu może w konsekwencji oznaczać brak odszkodowania od ubezpieczyciela. Mówi o tym paragraf 1 art. 826 Kodeksu Cywilnego.

-§ 1.W razie zajścia wypadku ubezpieczający obowiązany jest użyć dostępnych mu środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów -

I paragraf 3 art. 826 Kodeksu Cywilnego

- § 3. Jeżeli ubezpieczający umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa nie zastosował środków określonych w § 1, ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności za szkody powstałe z tego powodu -

W przypadku silnych wiatrów i zerwanych dachów najczęściej wzywamy straż pożarną, która odpowiada za zabezpieczenie naszego lokalu, tak aby nic się nikomu nie stało. Druga ważna sprawa to możliwe jak najdokładniejsze udokumentowanie i oszacowanie strat. Najlepiej robić na bieżąco zdjęcia oraz stworzyć ogólny kosztorys uszkodzonego mienia. Bardzo przydatny powinien być również protokół z interwencji straży pożarnej, jeżeli taka się odbyła. Pamiętajmy również o sporządzeniu kosztów jakie ponieśliśmy próbując ratować nasz dobytek (w przypadku uszkodzonego dachu może to być np. folia zabezpieczająca). Ubezpieczyciel powinien nam również zwrócić koszt tych materiałów.

Gdy uda nam się zabezpieczyć nasze mienie, kontaktujemy się z ubezpieczycielem aby zgłosić straty. W polisach ubezpieczeniowych mogą być różne terminy, w których możemy zgłosić uszkodzenie nieruchomości, jednak według Marcina Jaworskiego eksperta ds. komunikacji i edukacji w biurze Rzecznika Finansowego najlepiej zrobić to jak najszybciej.

Następnie wszystko zależy od ubezpieczyciela, który zdecyduje jaką kwotę nam wypłacić. Ma on na to 30 dni od zgłoszenia szkody. Gdyby okazałoby się, że pieniądze nie zostały wypłacone w tym terminie lub też kwota, która została wypłacona nie spełnia naszych oczekiwań, możemy decyzje ubezpieczyciela zareklamować. Tu ponownie ubezpieczyciel będzie miał 30 dni na odpowiedź. Jeśli nie udzieli odpowiedzi, to będzie oznaczało, że uznaje nasze roszczenia. Natomiast gdyby udzielono nam odpowiedzi, która wciąż nas nie satysfakcjonuje, to możemy w tej sprawie zwrócić się ze skargą w tej sprawie do Rzecznika Finansowego.

- Gdy skarga trafi do Rzecznika Finansowego to postępowanie może być prowadzone w dwóch trybach: interwencyjnym i polubownym. Tryb interwencyjny ma na celu wsparcie klienta w sporze i przedstawianiu argumentów potwierdzających zasadność naszych roszczeń. Natomiast tryb polubowny polega na szukaniu ugody. Wtedy osoby prowadzące postępowanie są bezstronnym mediatorem - twierdzi ekspert ds. komunikacji i edukacji w biurze Rzecznika Finansowego.

Marcin Jaworski podkreśla również, że nawet w przypadku braku osiągnięcia celu jakim jest uwzględnienie przez ubezpieczyciela naszych roszczeń, to dzięki postępowaniom interwencyjnym instytucji Rzecznika Finansowego, które są bezpłatne, jesteśmy w stanie uzyskać argumenty prawne pozwalające później nam pomóc, w sytuacji gdy wkroczymy w tej sprawie na drogę sądową.

- Jeśli postępowanie interwencyjne lub polubowne nie przyniosą rezultatów, to klient po ich zakończeniu dostaje pełną informację jak jego sprawa wygląda od strony prawnej. Mając tą wiedzę, może podjąć decyzję o kontynuowaniu sporu w sądzie przy wsparciu profesjonalnego pełnomocnika. Na tym etapie też można liczyć na wsparcie tzw. istotnym poglądem Rzecznika Finansowego - uważa Marcin Jaworski.

Fot. Straż Pożarna

Jeśli jednak się nie ubezpieczymy – co wtedy?

Wiemy już, że warto ubezpieczyć naszą nieruchomość, natomiast co się stanie jeśli nie zdecydowaliśmy się na ubezpieczenie naszego domu od zdarzeń losowych? Czy zostajemy skazani sami na siebie? Oczywiście że nie, ponieważ w przypadku uszkodzeń naszego miejsca zamieszkania w wyniku np. trąby powietrznej lub innych zdarzeń pogodowych, istnieje również pomoc ze strony państwa. Służą do tego specjalnie utworzone fundusze celowe, którymi dysponuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i są one udzielane na wniosek wojewody.

Oceną skali zniszczeń, jeżeli są one znaczne, zajmuje się powołana przez wójta/burmistrza/prezydenta komisja, w której skład wchodzą przedstawiciele pomocy społecznej oraz nadzoru budowlanego. Po ostatnich wichurach w Rzeszowie na szczęście nie trzeba było powoływać tej komisji, ponieważ straty nie był aż tak duże. Według dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzeszowie Jacka Gołubowicza, w takiej sytuacji straty może oszacować osoba z uprawnieniami rzeczoznawcy.

- Na szczęście w tym tygodniu w Rzeszowie nie mieliśmy zgłoszeń dotyczących tak poważnych uszkodzeń budynków mieszkalnych, więc konieczności powoływania komisji nie było, ponieważ straty, które powstały oszacowano na kwotę poniżej 20 tys. złotych. Do tej kwoty nie ma potrzeby powoływania komisji i w związku z tym, szacowanie strat jest wykonywane przez rzeczoznawców lub osoby uprawnione do tego - twierdzi dyrektor rzeszowskiego MOPS.

Operacja powiadamiania MOPS o uszkodzeniu wygląda również podobnie jak powiadamianie ubezpieczyciela. Tu również powinniśmy podjąć działania zapobiegające powstaniu większych szkód. Przydatny będzie protokół od strażaków usuwających skutki wichury oraz dokumentowanie uszkodzeń. Następnie powinniśmy o zdarzeniu poinformować miejski ośrodek pomocy społecznej, aby można było oszacować straty. MOPS w Rzeszowie również z własnej inicjatywy podejmuje działania, aby docierać do poszkodowanych. Informacje wraz z wyliczeniami pracowników MOPS trafiają do wojewody, który zgłasza wniosek o wypłacenie pieniędzy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na pieniądze osoby poszkodowane mogą czekać do 30 dni.

Należy podkreślić, że istnieją dwie formy zapomogi finansowej. Pierwsza w kwocie do 6 tys. zł na pomoc doraźną w przypadku gdy w wyniku uszkodzenia domu są problemy z podstawowymi potrzebami życiowymi. Te pieniądze są oczywiście wypłacane zdecydowanie szybciej niż w ciągu 30 dni. Drugi rodzaj pomocy finansowej dotyczy już pokrycia kosztów remontu czy odbudowy uszkodzonego budynku. Tutaj istnieją dwa limity finansowe – 20 tys. zł i 200 tys. zł.

- Do 6 tys. zł jest to kwota pomocy doraźnej, gdy przykładowo osoba czy rodzina w wyniku tych zdarzeń traci przedmioty codziennego użytku typu odzież czy żywność. Natomiast najwyższa kwota na remont czy odtworzenie budynku wynosi 200 tys. zł. Według wytycznych urzędu wojewódzkiego są również przedziały tej pomocy. Jeżeli chodzi o remont budynku, ta kwota wynosi do 20 tys. zł. Natomiast jeżeli mamy do czynienia z poważnym uszkodzeniem, które wymaga generalnego remontu całego lokalu czy też nawet odtworzenia budynku, to wtedy pomoc może wynieść do 200 tys. zł – tłumaczy nam dyrektor MOPS w Rzeszowie.

Trzeba również zaznaczyć, że pomoc z funduszy celowych dotyczy tylko i wyłączenie w sytuacji gdy uszkodzony zostaje dom mieszkalny, w którym faktycznie ktoś zamieszkuje. W przypadku nieruchomości niezamieszkałej pomoc z tego tytułu nam się nie należy. Ważne jest również podkreślenie, że obie opisywane wyżej kwestie dotyczące uszkodzenia domu na skutek zdarzenia losowego nie wykluczają się. Mówi o tym postanowienie Sądu Najwyższego z 2016 roku uznające, że ubezpieczyciel nie może pomniejszać kwoty odszkodowania w związku z tym, że poszkodowany otrzymał pomoc z funduszu celowego.

Ubezpieczenie naszego domu od losowych zdarzeń oraz pomoc ze strony państwa w takich sytuacjach są bardzo ważne, ale nie zapominajmy o tym, że powinniśmy też pomyśleć o faktycznym zabezpieczeniu swoich domów. Alerty pogodowe oraz informacje o warunkach pogodowych są dostępne w internecie, w telewizji czy radiu i warto je śledzić. Ponadto w ostatnim czasie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyła na nasze telefony komórkowe wiadomości dotyczące możliwego zagrożenia. Jeżeli faktycznie w naszym rejonie zapowiadane są trudne warunki atmosferyczne mające związek z silnym wiatrem, to warto pochować z podwórka czy balkonu przedmioty, które w wyniku mocnych podmuchów mogą wyrządzić szkody. Dobrym rozwiązaniem będzie zwrócenie uwagi na stan techniczny np. naszego dachu i podjęcie stosownych działań, które zabezpieczą nasz dobytek przed wichurą, a co za tym idzie przed znaczącymi zniszczeniami.

Karol Woliński

Fot. Straż Pożarna

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4