Jeden celny strzał i remis, który nie powinien cieszyć

KATEGORIA: SPORT / 23 marca 2019

- Bardziej straciliśmy dwa punkty, niż zyskaliśmy jeden - tak podsumował mecz zawodnik Resovii Przemysław Pyrdek. Kibice byli przekonani, że gra biało-czerwonych będzie na takim poziomie jak tydzień temu z Widzewem. Ta jednak w meczu z Błękitnymi nie była dobra. Wystarczy powiedzieć, że rzeszowianie oddali jeden celny strzał na bramkę rywala... i był to strzał z rzutu karnego.

- To był bardziej mecz walki niż gry w piłkę. Mecz niestety tak się ułożył, że po prostym błędzie w polu karnym bramkarza i obrońcy tracimy bramkę. Całe szczęście szybko odpowiadamy strzeleniem karnego dającego nam remis - mówił podczas konferencji prasowej Szymon Grabowski, trener Resovii.

Oba zespoły nie chciały w sobotnie, wczesne popołudnie zadowolić kibiców efektowną grą. Jedni drudzy nie zachwycili, a z boiska wiało nudą. O pierwszej połowie meczu należy chyba tylko napisać, że się odbyła. O drugiej gdyby nie gole, niewiele więcej. Stracony gol przez Resovię musi powędrować na konto obrońców i bramkarza. Kwiatkowski zmieścił piłkę strzałem głową przy bliższym słupku Daniela. Gospodarze jeszcze cieszyli się z prowadzenia, gdy w ich polu karnym faulowany był Antonik. Sędzia wskazał na "wapno" a rzut karny na gola zamienił Mikulec.

Błękitni Stargard – Apklan Resovia 1-1 (0-0)

1-0 Kwiatkowski (75)

1-1 Mikulec (78)

BŁĘKITNI: Brzozowski - Ogrodowski, Karmański (46. Shimmura), Cywiński, Gawron - Brzeziański (69. Starzycki), Sanocki, Kwiatkowski, Szrek, Błyszko – Ostrowski.

RESOVIA: Daniel – Geniec (60. Feret), Zalepa, Makowski, Mikulec – Adamski, Świechowski, Kaliniec, Pyrdek, Antonik - Hass (Twardowski 88).

Żółte kartki: Karmański , Cywiński – Makowski , Kaliniec, Świechowski.

Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4