Kuriozalna tablica przy ul. Mickiewicza. Kto ma rację w tym sporze o kostkę?

KATEGORIA: INWESTYCJE / 16 sierpnia 2019

Fot. Karol Woliński

Prezydent miasta Rzeszowa postanowił „przycisnąć” Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w sprawie chęci remontu podłoża zabytkowej ul. Mickiewicza w Rzeszowie.

W ratuszu panuje przekonanie, że ulica Mickiewicza powinna stać się kolejnym miejskim deptakiem pozbawionym samochodów i aby to zrobić konieczna będzie wymiana starej zabytkowej (porfirowej) kostki na granitowe płyty, podobne do tych jakie ułożono przy ul. 3 Maja, czy ul. Kościuszki. Według miejskich urzędników konserwator zabytków nie chce się jednak na to zgodzić, w związku z zabytkowym charakterem tej ulicy. Doszło już do tego, że przy ul. Mickiewicza z upoważnienia Tadeusza Ferenca pojawiła się tablica informacyjna o intrygująco brzmiącej treści "Konserwator nie pozwala na rewitalizację nawierzchni ul. Mickiewicza”. Jednak jak komentuje tą sytuację Bartosz Podubny, zastępca Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Przemyślu, władze Rzeszowa do tej pory nie zwróciły się w sprawie remontu do Urzędu Ochrony Zabytków, a o planach ratusza co do wspomnianej ulicy, konserwator, który zobligowany jest z urzędu wydać zgodę na jakikolwiek remonty w tym miejscu, dowiedział się przez przypadek.

- Urząd Miasta Rzeszowa notorycznie wprowadza w błąd opinię publiczną. Do dnia dzisiejszego nie wpłynął żaden wniosek ze strony miasta dotyczący prac przy ul. Mickiewicza. Urząd Ochrony Zabytków dowiedział się o planowanej inwestycji przypadkiem, z pisma Miejskiego Zarządu Dróg dotyczącego wymiany instalacji. Wówczas wyraziliśmy swoją opinię na ten temat - wyjaśnia nam Bartosz Podubny.

Zdaniem Bartosza Podubnego usunięcie obecnej kostki nie jest możliwe w związku z zabytkowym charakterem ul. Mickiewicza w Rzeszowie, która wraz z zabudową rynku widnieje w rejestrze zabytków od 1967 roku.

- Oczywiście akceptujemy remont polegający na zachowaniu zabytkowej, porfirowej nawierzchni np. poprzez jej przełożenie. Urząd zajmujący się ochroną dziedzictwa nie może uzgodnić prac, których celem jest zniszczenie zabytku – w tym przypadku ponad stuletniej, cennej nawierzchni ul. Mickiewicza - mówi Podubny, zastępca Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Bartosz Podubny, zastępca konserwatora odniósł się również do postawienia wspomnianej już tablicy przy ul. Mickiewicza.

- Inną kwestią jest legalność umieszczonej tablicy. Kwestia ta będzie przeanalizowana, a następnie zostaną podjęte odpowiednie czynności. Odnosząc się do niewłaściwej formy komunikacji i próby wywierania w ten sposób nacisku przez Magistrat na Urząd Ochrony Zabytków jej ocenę pozostawiamy opinii społecznej - skomentował Bartosz Podubny.

Rodzi się pytanie, zwłaszcza ze strony skonsternowanych całą sytuacją mieszkańców Rzeszowa, kto w tym sporze ma rację? Sam pomysł władz Rzeszowa, żeby utworzyć przy ul. Mickiewicza kolejny deptak, na którym można byłoby napić się w spokoju dobrej kawy, zjeść obiad, czy po prostu usiąść na ławce - wydaje się interesujący. Problem w tym, że miejscy urzędnicy upodobali sobie płyty granitowe. W ich planach zdecydowanie większa cześć centrum Rzeszowa niż obecnie, miałaby zostać pokryta tego typu nawierzchnią, bo oprócz spornej ul. Mickiewicza, władze Rzeszowa chcą położyć płyty granitowe również na ulicy Grunwaldzkiej.

A jak można się domyślić po licznych komentarzach – chociażby w sieci, większość mieszkańców Rzeszowa nie jest specjalnie zadowolona z wymiany płyt na reprezentacyjnym deptaku miasta, czyli ul. 3 Maja. Ich zdaniem dużo lepiej prezentuje się ul. Kościuszki, gdzie po remoncie nawierzchni wygląda to jednak dużo lepiej niż na 3 Maja. Mają oni nadzieję, że gdyby doszło do tego typu inwestycji przy ul. Mickiewicza, będzie ona zrealizowana właśnie wzorem nowego podłoża przy ul. Kościuszki.

Dlatego co do tematu remontu nawierzchni przy ul. Mickiewicza i wspomnianej tabliczki ustawionej przez „miasto”, to trzeba przyznać, że sprzeciw konserwatora zabytków, by usunąć zabytkową kostkę w tym miejscu ma swoich zwolenników wśród mieszkańców. Twierdzą oni, że po ułożeniu tam grafitowych płyt straci ona swój historyczny, nostalgiczny i oryginalny charakter. A to ich zdaniem byłoby o tyle smutne, ze Rzeszów nie jest miastem, które może pochwalić się wielością historycznych miejsc czy zabytków.

Wokul

Fot. Karol Woliński

Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4