Obchody 103. rocznicy śmierci płk. Leopolda Lisa - Kuli w Rzeszowie. FOTO

KATEGORIA: FOTORELACJE / 7 marca 2022

Fot. Paweł Bialic

W poniedziałek (7 marca) w Rzeszowie odbyły się obchody 103. rocznicy śmierci płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie.

Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w kościele pw. Świętego Krzyża w Rzeszowie pod przewodnictwem bpa Jana Wątroby. W jej trakcie odbyło się przyrzeczenie „Orląt” z Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk Leopolda Lisa-Kuli Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego.

Później obchody przeniosły się przed pomnik płk. Leopolda Lisa-Kuli na Placu Farnym. Tam po przeglądzie pododdziałów, odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego i podniesieniu Flagi Państwowej na maszt odbyło się przyrzeczenie strzeleckie dziewcząt i chłopców z Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego. Rotę przyrzeczenia odczytał minister Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Po apelu pamięci i salwie honorowej pod pomnikiem złożono wieńce i wiązanki kwiatów. Uroczystości zakończył pokaz sprawności młodzieży strzeleckiej oraz defilada pododdziałów.

***

Leopold Lis-Kula urodził się 11 listopada 1896 roku w Kosinie pod Łańcutem. Jako niespełna 16-latek, w październiku 1912 roku, wstąpił do Związku Strzeleckiego. Szlak bojowy rozpoczął w szeregach I Kompanii Kadrowej, przekraczając 6 sierpnia 1914 roku w Michałowicach granicę zaborów - austriackiego i rosyjskiego. Młody oficer wyróżnił się w bojach pod Kielcami, jako dowódca jednej z legionowych kompanii. Później walczył też pod Krzywopłotami i Łowczówkiem, spełnił też swój żołnierski obowiązek na Wołyniu, gdzie w lipcu 1916 roku legioniści toczyli niezwykle krwawe walki. Wsławił się talentem dowódczym m.in. pod Kostiuchnówką.

W 1917 roku został wysłany w szeregach armii austriackiej na front włoski. Ranny podczas walk, po wyjściu ze szpitala nie wrócił do oddziału. Przedostał się za to do Krakowa, gdzie w porozumieniu z Edwardem Rydzem-Śmigłym uczestniczył w organizowaniu terenowych struktur Polskiej Organizacji Wojskowej. Jako oficer odrodzonego Wojska Polskiego, został skierowany na front wołyński, gdzie wielokrotnie wykazał się swoimi zdolnościami dowódczymi, szczególnie zaś pod Poryckiem, atakując zupełnie zaskoczone oddziały ukraińskie.

W nocy z 6 na 7 marca 1919 roku, dał rozkaz do ataku na Torczyn, silnie broniony przez nieprzyjaciela. Polacy raz jeszcze odnieśli spore sukcesy - miasteczko udało się zająć, ale okupiono to największą stratą. Rana w pachwinę, jaką otrzymał major „Lis”, okazała się śmiertelna. Spoczął w Rzeszowie, gdzie zaczęła się jego fascynacja polską armią i niepodległościowa działalność.

Red.

Zdjęcia: Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4