Emocje w hali na Podpromiu! Asseco Resovia sprawia ogromną niespodziankę i wygrywa

KATEGORIA: SPORT / 27 listopada 2018

Resovia sprawiła ogromną niespodziankę wygrywając w pierwszym meczu Klubowych Mistrzostw Świata.
Fot. Paweł Bialic
Asseco Resovia po emocjonującym tie-breaku pokonała 6-krotnego mistrza Brazylii. Mecz mógł się nawet zakończyć wynikiem 3:1 dla gospodarzy, którzy prowadzili 2:1 w setach i 23:20 w czwartej partii spotkania, ale siatkarze Sady Cruzeiro zdołali odrobić straty i doprowadzić do piątej odsłony.

Klubowe Mistrzostwa Świata wystartowały na dobre. W Rzeszowie swoje mecze rozgrywają ekipy z grupy B: gospodarz Asseco Resovia Rzeszów, Trentino Volley, Sada Cruzeiro i Khatam Ardakan.

Rzeszowianie po kiepskim początku sezonu (8 porażek i tylko 1 zwycięstwo,) nie dawali powodów, by optymistycznie patrzeć na rywalizację w Klubowych Mistrzostwach Świata. Dodatkowym utrudnieniem stała się kontuzja Mateusza Masłowskiego.

Mecz rozpoczął się od równej walki. Rzeszowianie popracowali blokiem, rywale nie pozostawali dłużni i gra toczyła się punkt za punkt. Po mocnym ataku Smitha Resovia traciła do Sady tylko jeden punkt. Nagle w ekipie gospodarzy pojawiły się błędy, które skrzętnie wykorzystali Brazylijczycy i zrobiło się 7:12. Siatkarze trenera Cretu starali się niwelować straty. Częściowo im się to udawało, ale zaraz potem goście znowu odskakiwali. Ostatecznie pierwszego seta miejscowi przegrali 23:25.

Gospodarze rozpoczęli drugą partię od prowadzenia 4:1. Świetnie spisywał się Rossard. Po jego kolejnym udanym zagraniu na tablicy widniał wynik 10:6. Schulz posyłał asy, na siatce rządził Możdżonek. Przyjezdni, trochę zdeprymowani, popełniali błędy i pogrążali się coraz bardziej (21:14). Ostatni punkt w tej partii podarował rzeszowianom brazylijski siatkarz, który zerwał atak (25:18).

Trzecia odsłona znów była bardzo wyrównana a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk (5:5, 10:10, 16:16). Dopiero w końcowej części Asseco Resovia dodała gazu. Po piekielnie mocnym ataku Rossarda gospodarze prowadzili 19:16. Sada Cruzeiro próbowała jeszcze walczyć, ale nie wystarczyło to na dobrze dysponowanych resoviaków (25:23).

Podrażnieni goście dobrze weszli w kolejną partię (7:4). Rzeszowianie zachowali spokój, grali swoje i zaczęli wykorzystywać błędy rywali. Świetnie w polu serwisowym pokazał się Schulz i dzięki jego dobrym zagraniom to rzeszowska ekipa objęła prowadzenie (11:10). Odrobienie strat zmobilizowało gospodarzy i to oni zaczęli przeważać (19:16, 23:20). Wydawało się, że podopiecznych trenera Cretu już nic nie zatrzyma. Sada Cruzeiro pokazała jednak charakter – zablokowali atak Możdżonka i Rossarda, podbili kilka piłek w obronie i zamienili je na punkty po skutecznych kontrach, doprowadzając tym samym do tie-breaka.

W tie-breaku oba zespoły szły łeb w łeb. Dopiero w połowie inicjatywę przejęła Sada Cruzeiro. Po efektownym ataku Taylora Sandera brazylijska ekipa miała piłkę meczową 14:11. Resovia w trudnym momencie nie straciła zimnej krwi - postawiła dwa szczelne bloki, zagrała skutecznie w kontrze i rozstrzygnęła piątego seta, a tym samym cały mecz, na swoją korzyść (17:15).

We wtorek odbywają się tylko mecze grupy A. Kolejna walka rzeszowian już w środę! Nasi siatkarze zmierzą się z Khatam Ardakan.

Asseco Resovia – Sada Cruzeiro 3:2 (23:25, 25:18, 25:23, 24:26, 17:15)

Resovia: Rossard 22, Schulz 17, Mika 13, Możdżonek 10, Smith 8, Shoji 3, Perry (l) oraz Lemański.

Sada: Sander 21, Evandro 22, Isak 12, Le Roux 6, Rodriguinho 6, Fernando, Serginho (l) oraz Luan 2, Filipe 1, Sandro.

Wynik drugiego meczu grupy „B”:

Trentino Volley – Khatam Ardakan 3:0 (25:19, 25:15, 25:19)

Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4