Podkarpaccy olimpijczycy u wicemarszałka Pilcha. Były gratulacje i upominki

KATEGORIA: SPORT / 19 sierpnia 2021

Fot. Paweł Bialic

Sportowcy reprezentujący podkarpackie kluby w zakończonych niedawno Igrzyskach Olimpijskich w Tokio odwiedzili w czwartek (19 sierpnia) Urząd Marszałkowski i spotkali się z wicemarszałkiem Piotrem Pilchem, który gratulował im występu na imprezie. Listy gratulacyjne oraz upominki odebrali chodziarze ze Stali Mielec Katarzyna Zdziebło i Rafał Augustyn, lekkoatletka z CWKS Resovia Anna Wielgosz oraz trener reprezentacji Polski kobiet w tenisie stołowym Zbigniew Nęcek

- To że nasi zawodnicy reprezentowali kraj na Igrzyskach Olimpijskich pokazuje, że na Podkarpaciu potrafimy wychowywać sportowców. Sam start na tej imprezie jest wielkim sukcesem wiążącym się z koniecznością osiągnięcia wysokich wyników sportowych - mówił wicemarszałek Piotr Pilch, gratulując zawodnikom udziału w igrzyskach.

Fot. Paweł Bialic

Łącznie Podkarpacie reprezentowało w Tokio, aż ośmiu sportowców, nie wszyscy w czwartek mogli przyjechać na spotkanie z wicemarszałkiem województwa. W Urzędzie Marszałkowskim pojawiła się Anna Wielgosz, która na Stadionie Olimpijskim w Tokio startowała w biegu na 800 metrów. Zawodniczka CWKS Resovia zakończyła swój występ na eliminacjach.

- Było to bardzo ciekawe doświadczenie, chciałabym pojechać oczywiście za trzy lata na kolejne igrzyska w Paryżu i zawalczyć o coś więcej. Atmosfera była niesamowita, stadion robi ogromne wrażenie, szkoda że zabrakło na nim kibiców, doping fanów zawsze pomaga zawodnikom w osiąganiu lepszych wyników - mówiła Anna Wielgosz.

Fot. Paweł Bialic

Chodziarze startowali w Sapporo

Podkarpacie na igrzyskach reprezentowali również chodziarze. Ta konkurencja nie była rozgrywana w Tokio, a w oddalonym o 120 kilometrów Sapporo. Założeniem organizatorów było to, że w Sapporo będzie nieco chłodniej, choć temperatury i tak dochodziły do 30 stopni Celsjusza. Nasi sportowcy nie mieli zatem okazji, aby mieszkać w wiosce olimpijskiej. W dodatku nie mogli zbyt swobodnie poruszać się w samym Sapporo w związku z surowym rygorem sanitarnym narzuconym przez organizatorów z uwagi na pandemię Covid-19.

- Dookoła hotelu, w którym mieszkaliśmy, byli strażnicy. Pilnowali nas, żebyśmy się nigdzie nie oddalali. Autobusy zawoziły nas na zawody. Był duży rygor, często robione były testy – wspominała Katarzyna Zdziebło ze Stali Mielec, która zajęła 10. miejsce w rywalizacji kobiet na 20 km.

Fot. Paweł Bialic

Jej klubowy kolega Rafał Augustyn, również startował w Sapporo w chodzie na 50 km. Na trasie pomagał mu jego brat, trener kadry Krzysztof Augustyn. W przypadku Rafała fizjologia okazała się silniejsza, po 30 km musiał zejść z trasy.

- Sport jest nieprzewidywalny. Przed 30-tym kilometrem coś mi chrupnęło. Bolący piszczel, kolano, reakcja łańcuchowa. Próbowałem coś walczyć, ale to jest 15 kilometrów o kulejącej nodze… I jak zaczęła mnie boleć druga noga to już się nie dało. Taki scenariusz napisała historia – mówił zawodnik, dla którego były to już czwarte Igrzyska Olimpijskie

Fot. Paweł Bialic

Artur Brzozowski ze Sparty Stalowa Wola był 12. Dla niego były to drugie igrzyska, niestety obowiązki nie pozwoliły mu przybyć do Rzeszowa.

Gratulacje dla tenisa stołowego

Podkarpacie na igrzyskach w Tokio reprezentowały również nasze tenisistki stołowe. Przy stole dzielnie walczyła Li Qian, ale koleżanki ze wschodniej części Azji były mocniejsze. Podobnie było w rywalizacji drużynowej. Trenerem naszej drużyny był Zbigniew Nęcek, który w imieniu Li Qian i asystentki trenera Kingi Stefańskiej odbierał dziś symboliczne upominki i dyplomy.

- Wielkim sukcesem było samo wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej. Mieliśmy ciekawy plan przygotowań, który jednak przez pandemię runął jak domek z kart. My mamy taką dyscyplinę, która potrzebuje konfrontacji i to był nasz problem, bo byliśmy zamknięci – mówił o przygotowaniach do igrzysk trener Zbigniew Nęcek.

Fot. Paweł Bialic

W Tokio wystąpili również nieobecni w czwartek na spotkaniu z wicemarszałkiem Pilchem siatkarze Asseco Resovii - Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski i Paweł Zatorski. Reprezentacja Polski dotarła do ćwierćfinału, choć przed igrzyskami mówiło się, że jest szansa na lepszy wynik.

Upominki i gratulacje za udział w igrzyskach trafiły w czwartek nie tylko do sportowców. Wyróżniony został również operator TVP Rzeszów Arkadiusz Gruszka, który w czasie igrzysk przez dwa tygodnie filmował najważniejsze wydarzenia z udziałem naszych zawodników.

Karol Woliński

Fot. Paweł Bialic

Fot. Paweł Bialic

Fot. Paweł Bialic

Fot. Paweł Bialic

Fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4