Startuje Rajd Rzeszowski. "Grzybek" jednym z faworytów

KATEGORIA: SPORT / 6 sierpnia 2018

Jednym z faworytów 27 Rajdu Rzeszowskiego będzie Grzegorz Grzyb.
Fot. Paweł Bialic

To będą 4 dni ogromnych sportowych emocji. Fani sportów motorowych już nie mogą się doczekać. Prawie 80 załóg w tym cała czołówka polskich kierowców będzie się przez 3 dni ścigać po asfaltowych drogach Rzeszowa i okolic. A wszystko to w ramach 27 Rajdu Rzeszowskiego.

Listę zgłoszeń otwiera posiadający priorytet FIA, startujący z rumuńską licencją Włoch – Simone Tempestini, którego pilotować będzie Rumun Sergiu Itu. Z numerem drugim na stracie pojawi się dobrze znany wszystkich pochodzący z Rzeszowa Grzegorz Grzyb. Biorąc pod uwagę jego ostatnią wysoką formę, będzie to jeden z głównych kandydatów do zwycięstwa. Po roku przerwy w startach na polskich drogach, zobaczymy dobrze znanego kibicom rajdów Łukasza Habaja.

27. Rajd Rzeszowski rozegrany zostanie w dniach 9-11 sierpnia 2018. Przed zawodnikami 11 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 175 kilometrów. Na załogi czekają widowiskowe przejazdy przez przełomy wodne, strome zjazdy i podjazdy. Kibice będą mogli podziwiać rajdówki” podczas odcinka specjalnego, który zostanie rozegrany po rzeszowskich ulicach.

Na trasach "rzeszowskiego" zobaczymy Łukasza Habaja, który po roku przerwy ponownie wystartuje na polskich trasach
fot. Paweł Bialic

Zawodnicy z Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski uczestniczyć będą w 27. Rajdzie Rzeszowskim. Na wymagających podkarpackich trasach historyczne rajdówki będą miały do pokonania ponad 100 kilometrów oesowych, a rywalizacja rozpocznie się od superoesu rozgrywanego w piątek, 10 sierpnia na ulicach Rzeszowa. Swe możliwości zaprezentują tak legendarne samochody jak chociażby Subaru Legacy, Fiat Abarth 131 Rally, Toyota Corolla GT-Four, Saab 96 V4 czy Audi Quattro. Wszystkie samochody w historycznych barwach są hołdem dla takich asów Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata jak Stig Blomqvist, Bjorn Waldegaard, Carlos Sainz, Juha Kankkunen, Walter Rohrl, Jean Claude Andruet, czy Colin McRae.

opr. Paweł Bialic