Jeszcze nie tym razem. Jest lepiej, ale nadal bez wygranej. FOTO

KATEGORIA: SPORT / 16 lutego 2020

Mecz z MKS Będzin był debiutem w roli trenera Asseco Resovii Emanuela Zaniniego
fot. Paweł Bialic

Mecz z MKS Będzin, był debiutem w roli pierwszego trenera Asseco Resovii włoskiego szkoleniowca Emanuele Zaniniego. Debiut okazał się nieudany, a gospodarze zanotowali 5 z rzędu porażkę.

Przypomnijmy, że w tygodniu poprzedzającym mecz, w Rzeszowie zatrudniono nowego trenera. Zmieniły się także władze w klubie. Funkcję prezesa objął Piotr Maciąg, prywatnie siostrzeniec właściciela klubu Adam Górala. Zespół był z wizytą u prezydenta Tadeusza Ferenca, który zmartwiony postawą siatkarzy zaprosił ich do Ratusza.

Przełamania nie było. Gra Asseco Resovii sprawiała wrażenie nieco lepszej, ale daleko nadal do optymalnej formy. Początek meczu był nerwowy wykonaniu obu zespołów. Szybciej udało się opanować sytuację gościom i to oni wygrali pierwszego seta.

Dwa kolejne padły łupem Resovii. Wtedy kibice na trybunach, widzieli kilka ładnych akcji, po których ręce składały się same do oklasków. Często jednak było widać, że nadal jest to tzw. gra na pół gwizdka.

Szkoda że, prowadząc w setach 2-1, gospodarze nie potrafili postawić kropki nad "i". Zamiast wygrać za 3 punkty, dali się pokonać w dwóch kolejnych odsłonach. Zwycięstwo pojechało do Będzina a Resovia musi się cieszyć tylko z jednego "oczka".

Asseco Resovia Rzeszów - MKS Będzin 2-3 (23-25, 25-18, 25-20, 20-25, 11-15)

tekst i fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4