Wyższa cena za spalenie śmieci ustalona. Raczej nie po myśli ratusza

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 17 stycznia 2019

Fot. Karol Woliński

302 złote – tyle miasto ostatecznie zapłaci za spalenie jednej tony odpadów w rzeszowskiej spalarni śmieci. Mimo przeciągających się negocjacji, które trwały od kilku miesięcy władzom miasta nie udało się zbić ceny zaproponowanej najpierw przez spółkę PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, a następnie przez nowego operatora spalarni - spółkę PGE Energia Ciepła. W ratuszu, patrząc na dotychczasowe poczynania w tej sprawie, nie ma raczej optymizmu, ponieważ prezydent Tadeusz Ferenc od dawna mówił, że ta cena jest dla niego za wysoka.

- Tak, umowa została podpisana przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie i musimy ją zaakceptować - informuje nas rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki.

Dlaczego więc MPGK w Rzeszowie mimo zdecydowanych negatywnych słów prezydenta Ferenca o cenie proponowanej przez operatora spalarni, zdecydowało się podpisać umowę? Wyjaśnił nam to przewodniczący Rady Nadzorczej MPGK w Rzeszowie Jerzy Borcz.

- Umowa z odbiorcą odpadów musiała zostać podpisana, ponieważ takie są wymagania przetargu na wywóz odpadów – spółka musi mieć podpisaną umowę z odbiorcą aby startować w przetargu. Formalnie to MPGK podpisuje umowę z odbiorcą śmieci, choć oczywiście prezydent Ferenc włączył się w negocjacje i jak wiemy udało się tę cenę obniżyć (początkowe propozycje wynosiły 380 zł za tonę - dop. red). Tym niemniej podpisanie umowy było konieczne - tłumaczy Jerzy Borcz.

Zapytaliśmy przewodniczącego Rady Nadzorczej MPGK, czy kwota proponowana od wielu miesięcy przez spółki odpowiedzialne za funkcjonowanie spalarni, i która ostatecznie będzie obowiązywać w tym roku, była również uwzględniana w wyliczeniach, na podstawie których MPGK przygotowywało oferty do przetargu na wywóz odpadów.

- Tak, oczywiście ta kwota była brana pod uwagę przy formułowaniu ofert przetargowych. Jest to cena i tak najniższa na Podkarpaciu, więc spółka musiała i powinna była taką cenę zaakceptować - uważa przewodniczący Jerzy Borcz.

Jak wiemy, Rzeszów do tej pory miał problem z wyłonieniem wykonawcy na wywóz odpadów z miasta w 2019 roku. W dwóch ogłoszonych przetargach, jedyne konsorcjum, na którego czele stoi MPGK w Rzeszowie przedstawiało oferty, które przewyższały kwotę przeznaczoną na to zadanie przez miasto o kolejno 13,5 i ponad 10 mln zł. MPGK tłumaczyło, że takie kwoty są spowodowane wieloma czynnikami, na które spółka często nie ma wpływu. Jednym z nich była właśnie cena za spalenie śmieci w spalarni. Władze miasta nie chciały przyjąć tych ofert, ponieważ oznaczałoby to podniesienie opłat za śmieci dla mieszkańców Rzeszowa. Na razie miasto i spółka podpisały tymczasowe umowy na wywóz śmieci na zeszłorocznych zasadach i według zapewnień ratusza ceny z 2018 roku będą na pewno obowiązywać w styczniu 2019 roku, a być może także w lutym. Nie wiadomo jednak co będzie później.

Ostatnio pojawiła się jednak nadzieja dla ratusza w postaci decyzji ministra środowiska Henryka Kowalczyka o odłożeniu w czasie wejścia w życie rozporządzenia o selektywnym sortowaniu śmieci. Przepis ten miał wprowadzić 5 rodzajów sortowanych śmieci, co jednocześnie oznaczałoby zwiększenie liczby kursów oraz konieczności dołożenia nowych pojemników, generując dodatkowe koszty. Na skutek decyzji ministra Kowalczyka o odsunięciu wprowadzenia nowych przepisów do 2020 roku, ratusz czekał na analizę prawną, dzięki której byłoby wiadomo co można w takiej sytuacji zrobić. Okazuje się, że władze miasta nadal czekają na potwierdzenie stanu prawnego decyzji ministra środowiska.

- Wciąż nie ma wymaganych przepisów wykonawczych co do tej decyzji, więc nie podejmujemy na razie działań w tej kwestii, ponieważ musimy mieć pewność na jakich zasadach będzie można prowadzić wywóz odpadów - wyjaśnia rzecznik prezydenta.

Jerzy Borcz natomiast zapewnia, że spółka chce aby wywóz odpadów odbywał się w tym roku na starych zasadach segregacji śmieci, ponieważ to oznaczałoby niższe koszty.

- Spółka jest za tym, aby utrzymać stary system segregacji śmieci, co oczywiście oznaczałby, że oferta MPGK gdyby został ogłoszony kolejny przetarg, mogłaby ulec obniżeniu. Nam jako spółce zdecydowanie zależy na tym, aby opłaty były najniższe - twierdzi przewodniczący Rady Nadzorczej MPGK.

Jakie będą dalsze kroki ratusza w kwestii gospodarki odpadami? Na razie ustalona cena za spalenie śmieci raczej nie budzi zadowolenia władz miasta. Jeżeli wyłonienie wykonawcy na wywóz odpadów nadal będzie sprawiało takie problemy jak dotychczas, prezydent Ferenc będzie musiał w końcu podjąć jakąś decyzję. Możliwe, że ostatecznie przyjmie ofertę MPGK, nawet gdyby była wyższa niż deklaruje miasto, co wiązałoby się jednak z podwyższeniem opłat dla mieszkańców. Inne rozwiązania, w tym zmiany personalne również mogą wchodzić w grę.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4