Sprawa gór śmieci ledwie „przyschła”, a miasto musi robić już nowy przetarg

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 30 lipca 2019

Fot. pixabay

We wtorek 23 lipca władze miasta ogłosiły przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów w latach 2020-2021. Sprawa wyboru wykonawcy tego zadania może jednak spędzać sen z powiek miejskich urzędników, bo zapewne mają oni w pamięci, to co działo się na przełomie 2018 r., a także w tym roku. Przypomnijmy, że przetarg na wykonanie tego zadania w 2019 roku udało się rozstrzygnąć dopiero przy trzecim podejściu w kwietniu tego roku, mimo że wykonawca tego zadania powinien być wybrany 4 miesiące wcześniej. W tamtym czasie jedyny podmiot jaki wystartował w przetargu (czyli konsorcjum firm, na którego czele stanęło MPGK Rzeszów) przedstawił ofertę w wysokości 31,6 mln zł za odbiór odpadów w okresie od kwietnia do końca roku. Władze miasta obliczył jednak wykonanie tego zadania na kwotę 27,3 mln zł. W związku powstałymi rozbieżnościami kosztowymi, decyzją rządzącej koalicji w Radzie Miasta, postanowiono zmniejszyć częstotliwość odbioru śmieci od mieszkańców Rzeszowa. Dzięki temu stanowisku radnych budżet się „dopiął” i przetarg w końcu rozstrzygnięto pomyślnie.

Niestety ta decyzja stworzyła inny problem. Zmniejszenie częstotliwości kursów śmieciarek i nowy harmonogram skutkowały dużym zamieszaniem w działaniach firm odpowiedzialnych za wywóz śmieci w Rzeszowie. Śmiecie zaczęły się piętrzyć, tworząc zalegające góry w śmietnikach na rzeszowskich osiedlach. W konsekwencji, wieloletni prezes MPGK Rzeszów Juliusz Sieczkowski stracił swoje stanowisko i misji uzdrowienia sytuacji miał podjąć się nowy prezes spółki - Andrzej Klucha z Biłgoraja. Jednak nim nowy prezes zaczął rządzić, to przywrócono stare zasady odbioru śmieci, czym niejako przyznano, że zmniejszenie częstotliwości kursów samochodów MPGK nie było sensownie przemyślanym rozwiązaniem. Teraz przed MPGK Rzeszów, które zapewne weźmie udział w przetargu, stoi trudne zadanie szukania oszczędności w związku z obecnie obowiązującą umową, a także przygotowanie takiej oferty (na ten aktualny przetarg), która zmieści się w kwocie przedstawionej przez miasto. A ta ma wynieść w skali roku więcej niż w 2018 roku, kiedy to miasto miało przeznaczyć na realizację odbioru odpadów ok. 36,5 mln za cały rok.

- W budżecie mamy zarezerwowane 42 mln zł rocznie na umowę - mówi nam Agnieszka Siwak-Krzywonos z Biura Prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Wszystko wskazuje na to, że władze miasta wycofały się również z pomysłu podzielenia obszaru Rzeszowa na dwa sektory. Zakładano, że taki ruch wprowadziłby element konkurencyjności na rynku gospodarowania odpadami komunalnymi. Projekt uchwały w tej sprawie pojawił się nawet w planie ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa, jednak w ostatnim momencie na wniosek władz miasta punkt dotyczący tego projektu został zdjęty z porządku obrad. W ratuszu słyszymy, że na chwilę obecną nie ma planów, aby wracać do tego pomysłu.

Oferty w przetargu na odbiór odpadów w latach 2020-2021 będzie można składać do 27 sierpnia 2019 r. Wtedy też dowiemy się jaka będzie oferta MPGK Rzeszów, które zapewne weźmie udział przetargu. Przewodniczący Rady Nadzorczej MPGK, Jerzy Borcz uważa, że podobnie jak w poprzednim roku, cena zaproponowana przez MPGK Rzeszów w przetargu będzie zależała od wielu czynników.

- Będziemy analizowali warunki przetargu, trzeba będzie jednak wziąć pod uwagę inne czynniki zewnętrzne. Mamy ogólną tendencję wzrostu cen za odpady komunalne i może się to wiązać na przykład z wzrostem ceny za spalanie śmieci. Tego jeszcze nie wiemy i więcej pokażą następne tygodnie. - wyjaśnia nam Borcz, przewodniczący rady nadzorczej MPGK.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4