Parking nadal niechciany. Samorządy wokół Rzeszowa też mówią NIE

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 10 stycznia 2020

Fot. Daniel Kozik/Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego

Przedstawiciele gmin położonych na terenie powiatu rzeszowskiego rozmawiali w piątek w Urzędzie Marszałkowskim o możliwościach tworzenia miejsc przeznaczonych dla pojazdów naruszających przepisy o transporcie odpadów. W spotkaniu uczestniczyli wicemarszałek Ewa Draus, członek zarządu Anna Huk oraz dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Andrzej Kulig.

Spotkanie odbyło się z inicjatywy samorządu województwa, który zgodnie z przepisami ustawy o odpadach jest zobowiązany do wyznaczenia miejsc na terenie województwa, gdzie będą kierowane transporty zakwestionowane przez odpowiednie do tego służby, jak: Inspekcja Ochrony Środowiska, Inspekcja Transportu Drogowego, Policja, Krajowa Administracja Skarbowa i Straż Graniczna.

- Poszukujemy najlepszych możliwych rozwiązań w tym zakresie, dlatego ponownie kierujemy do Państwa zapytanie dotyczące możliwości utworzenia takich miejsc na terenie swoich gmin – tłumaczyła na spotkaniu członek zarządu Anna Huk.

Samorządowcy uczestniczący w spotkaniu zgodnie podkreślili, że na terenie ich gmin nie ma takich miejsc, które spełniałyby stawiane przez ustawę wymogi. Ponadto samorządowcy nie chcą tego robić z uwagi na fakt, iż według nich to właśnie Rzeszów ma najlepsze warunki do tego, by takie miejsce utworzyć.

Fot. Daniel Kozik/Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego

Tymczasem władze stolicy Podkarpacia nie zgadzają się na lokalizację parkingu na terenie miasta. Końcem roku prezydent Tadeusz Ferenc zorganizował nawet spotkanie z udziałem podkarpackich parlamentarzystów szukając u nich poparcia w tej sprawie. Ustalono wówczas, że politycy będą interweniować w samorządzie województwa.

- Musimy egzekwować prawo i stosować się do przepisów ustawy o odpadach, która nakłada na samorząd województwa obowiązek wskazania miejsc przeznaczonych dla pojazdów naruszających przepisy o transporcie odpadów – mówiła na piątkowym spotkaniu wicemarszałek Ewa Draus.

W ubiegłym roku, samorząd województwa w ramach procedury obowiązkowej zmiany planu gospodarki odpadami konsultował z samorządami z terenu województwa podkarpackiego możliwość utworzenia takich miejsc, które docelowo udało się wyznaczyć. Jedną z takich lokalizacji jest miasto Rzeszów, bądź jego najbliższe okolice, których atutem według władz województwa jest położenie w miejscu przecinania się szlaków komunikacyjnych, to jest autostrady A4 i drogi szybkiego ruchu S19.

- Ze względu na wytworzoną przez władze miasta Rzeszowa i niektórych posłów negatywną atmosferę polityczną, operator PKS Towarowy Sp. z o.o. zrezygnował z możliwości utworzenia na swoim terenie miejsca, do którego miały być kierowane pojazdy naruszające przepisy o transporcie odpadów, pomimo iż wyznaczenie go przeszło pełną, przewidzianą prawem procedurę opiniowania i uzgodnień – ocenia marszałek Władysław Ortyl.

W tej sytuacji uwzględniając brak możliwości utworzenia przez miasto Rzeszów na terenie PKS Towarowy miejsca, do którego kierowane będą zakwestionowane pojazdy transportujące odpady, samorząd województwa przeprowadził ponowną procedurę zmiany planu w tym zakresie wskazując tereny bazy MPGK przy ulicy Ciepłowniczej w Rzeszowie, należące do miasta, gdzie funkcjonuje już między innymi instalacja regionalna do przetwarzania odpadów, baza samochodów transportujących odpady i punkt selektywnej zbiórki odpadów.

- Praktyka pokazuje, że jest to średnio trzy transporty rocznie w skali województwa, które najczęściej mogą dotyczyć obecnie tak zwanej frakcji nadsitowej, niebędącej odpadem niebezpiecznym. To starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu tworząc miejsca ostatecznie rozstrzygnie, ile pojazdów może się znaleźć równocześnie w danym miejscu. Patrząc na liczbę zatrzymywanych pojazdów, nie ma potrzeby aby było ich więcej niż 1 do 3 w wyznaczonym miejscu – podkreśla Andrzej Kulig, dyrektor departamentu Ochrony Środowiska UMWP.

Fot. Daniel Kozik/Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego

Jednak na utworzenie takiego miejsca na terenie bazy MPGK przy ulicy Ciepłowniczej w Rzeszowie nadal nie zgadzają się władze miasta Rzeszowa.

- Wyznaczenie takiego miejsca pozwoli na wyeliminowanie zagrożeń związanych z przewozem odpadów. Dzięki nim na przykład nie trafią one do miejsc, gdzie trafić nie powinny, co zapobiegnie nadmiernemu ich gromadzeniu przez nieuczciwych przedsiębiorców. Jednocześnie należy zaznaczyć, że prezydent Rzeszowa wyznaczył już ponad 60 miejsc na terenie miasta, gdzie są zbierane i magazynowane odpady, w tym odpady niebezpieczne – przekonuje marszałek Ortyl.

Jak informuje Urząd Marszałkowski według dostarczonych przez przedsiębiorców zbierających odpady danych zgromadzonych w wojewódzkiej bazie danych, tylko w miejscach wyznaczonych przez prezydenta Rzeszowa w okresie jednego roku magazynowanych jest około 100 tysięcy ton odpadów, z czego od 4 do 5 tysięcy ton stanowią odpady niebezpieczne.

Jedną z propozycji lokalizacji parkingu zgłoszoną przez władze Rzeszowa jest Miejsce Obsługi Podróżnych przy autostradzie A4 w Bratkowicach w gminie Świlcza. Tymczasem jak czytamy na profilu Bratkowice na Facebooku, wójt Świlczy Adam Dziedzic nie zgadza się na taką lokalizację.

- Bliskość ujęcia wody na Dąbrach, wody gruntowe, brak podpięcia kanalizacji deszczowej z autostrady do kanalizacji sanitarnej, bliskość zabudowań, ochrona terenów zielonych - te argumenty przemawiają za tym, że nie możemy się zgodzić na powstanie takiego miejsca w Bratkowicach - powiedział Adam Dziedzic cytowany przez profil Bratkowice, który przedstawił te argumenty również na piątkowym spotkaniu w Urzędzie Marszałkowskim.

Wójt Świlczy zaproponował także, by taki parking powstał przy spalarni odpadów w Rzeszowie, którą zarządza spółka państwowa, czyli PGE Energia Ciepła.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4