Parking dla transportów z odpadami. 100 tys. zł kary jeśli nie powstanie

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 12 lutego 2020

Na wtorkowej konferencji prasowej w Urzędzie Marszałkowskim wystąpili: Anna Huk (członek zarządu województwa), Jerzy Borcz (przew. sejmiku województwa) oraz Andrzej Kulig (dyr. Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim)
Fot. CzytajRzeszów.pl

Przedstawiciele samorządu województwa po raz kolejny muszą bronić decyzji o lokalizacji w bazie MPGK przy ul. Ciepłowniczej w Rzeszowie parkingu dla pojazdów z zakwestionowanymi odpadami. Tym razem z protestem do marszałka województwa wystąpił pisemnie prezydent Rzeszowa. W odpowiedzi Urząd Marszałkowski wystosował do ratusza obszerne pismo, a we wtorek jego przedstawiciele podali dziennikarzom kolejne fakty, które dowodzą, że budowana wokół tej sprawy atmosfera strachu nie ma żadnego uzasadnienia.

Anna Huk, która w Zarządzie Województwa Podkarpackiego zajmuje się m.in. ochroną środowiska, przypomniała, że na specjalny parking przy ul. Ciepłowniczej mają być kierowane transporty z odpadami zakwestionowane przez policję, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Krajową Administrację Skarbową, Inspekcję Transportu Drogowego lub organy Inspekcji Ochrony Środowiska. - Chodzi tylko i wyłącznie o sytuacje, kiedy te organy stwierdzą naruszenie przez transportujących rozporządzenia o transporcie odpadów, czyli kierowania odpadów do podmiotów nieuprawnionych, oraz w przypadku naruszeń przepisów o międzynarodowym transporcie odpadów – podkreśliła Huk.

Według aktualnych danych, takich sytuacji przez ostatnie 2 lata na Podkarpaciu wystąpiło zaledwie sześć. - Jeden dotyczył odpadów palnych, a pięć pozostałych... samochodów, które były w mniejszym lub większym stopniu uszkodzone. Nie jest więc tak, jak to często przedstawiają władze Rzeszowa, że będzie armageddon i przybywać będą setki transportów – tłumaczył Andrzej Kulig, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie.

Kolejnym argumentem za utworzeniem specjalnego parkingu przy ul. Ciepłowniczej jest fakt, iż Rzeszów jako stolica i największe miasto regionu jest również największym wytwórcą odpadów w województwie (600 tys. ton przemysłowych i 80 tys. ton komunalnych). - Najwięcej się ich tu przetwarza i transportuje, a co za tym idzie, to właśnie tu jest największe prawdopodobieństwo zatrzymania takiego pojazdu przez służby – argumentował Andrzej Kulig.

Dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska w UM przypomniał również, że w Rzeszowie działa 60 wyznaczonych przez prezydenta miejsc na magazynowanie odpadów. Jak podał, w 2016 roku było w nich 5,5 tysiąca ton odpadów niebezpiecznych.

Przewodniczący sejmiku województwa Jerzy Borcz podkreślił, że obowiązek wyznaczenia parkingów dla pojazdów z zakwestionowanymi odpadami nakłada na samorząd województwa ustawa. - Jeśli nie wywiązalibyśmy się z niego, musielibyśmy zapłacić 100 tys. zł kary – mówił Borcz. Dodał, że taka sama kara grozi miastu, jeśli nie utworzy specjalnego parkingu w ciągu pół roku od podjęcia przez sejmik uchwały, czyli do końca lipca br.

Ratusz planuje skierować sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przewodniczący Borcz mówił, że jest spokojny o rozstrzygnięcie na korzyść samorządu województwa.

opr. ai

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4