Rzeszów wyda 1,2 mln zł na iluminacje. Inne miasta są oszczędniejsze

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 14 grudnia 2018

Iluminacje świąteczne w Olsztynie
Fot. Marcin Kierul/Urząd Miasta Olsztyna

Na początku grudnia Rzeszów zaświecił - tak można było powiedzieć w momencie gdy powieszono i uruchomiono świąteczne oświetlenie miasta. Mieszkańcom Rzeszowa dekoracje świąteczne się podobają podobno do tego stopnia, że apelują do władz miasta aby przybrać w nie jeszcze więcej miejsc w stolicy Podkarpacia.

My chcieliśmy popatrzeć na kwestię oświetlenia świątecznego trochę z innej strony. Przetarg na oświetlenie został ogłoszony już w sierpniu. Jak wiadomo kwota jaką chciało przeznaczyć miasto na tegoroczne świąteczne ozdoby wyniosła prawie 1,2 mln złotych - najwięcej w historii. Do przetargu zgłosiły się dwie firmy - Multidekor Sp. z o.o., który przedstawił ofertę na poziomie 1 mln 181 tys. 277,13 zł oraz Przedsiębiorstwo Wielobranżowe IPB Sp.zo.o. które zaoferowało za wynajem, powieszenie, konserwację oraz demontaż światełek 1 mln 292 tys. 12 zł. Umowa ma obowiązywać od 1 grudnia 2018 r. do 31 stycznia 2019 r. Oczywiście wybrano ofertę niższą, ale i tak, kwota prawie 1,2 mln złotych może robić wrażenie. Tym bardziej, że w 2017 roku udało się znaleźć wykonawcę za 100 tys. zł mniej, a w 2016 roku za kwotę o prawię 400 tys. zł mniejszą. Rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki jeszcze we wrześniu, usprawiedliwiał taką wysoką kwotę zmieniającymi się cenami rynkowymi. Nasza redakcja sprawdziła jak wygląda kwestia oświetlenia świątecznego w trzech innych podobnych co do wielkości do Rzeszowa miast: w Olsztynie, Toruniu, i Kielcach.

Na pierwszy ogień wzięliśmy Toruń. Tam, jak odpowiada na nasze pytania w sprawie świątecznych oświetleń rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia Anna Kulbicka-Tondel, miasto posiada własne ozdoby. Choć jak zaznacza pani rzecznik, co roku miasto stara się sukcesywnie wymieniać część oświetlenia świątecznego na nowe.

- Toruń posiada własne ozdoby świąteczne – co roku uruchamiane są postępowania przetargowe na dostarczenie nowych ozdób, które dostarcza i montuje wyłoniony w przetargu dostawca. Z chwilą dostarczenia ozdób stają się one własnością gminy – nie wynajmujemy ich. Co roku staramy się kupować część nowych ozdób, aby zastąpić stare, wysłużone. W tym roku udało nam się zakupić nowe dekoracje wiszące oraz elementy 3D, które sukcesywnie uruchamiany - tłumaczy nam Anna Kulbicka-Tondel.

Przedstawicielka urzędu miasta w Toruniu przekazała nam również informacje w sprawie cen iluminacji świątecznych.

- W 2017 roku koszt zakupu ozdób świątecznych wraz z montażem wyniósł: 329 tys. 199,66 zł, do tego dokupiono element 3D - bożonarodzeniową bombkę za 12 tys. zł. Ozdoby te wykorzystano w sezonie 2017/2018. Ozdoby zakupione w roku 2018, na sezon 2018/2019 kosztowały wraz z montażem 198 tys. 542,91 zł. Za zamontowanie w tym roku ozdób, które kupiono na poprzedni sezon zapłacono 47 tys. 553,90 zł – informuje rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia.

Iluminacje świąteczne w Olsztynie
Fot. Marcin Kierul/Urząd Miasta Olsztyna

Trochę inaczej sytuacja wygląda w Olsztynie. Tam miasto również posiada swoje ozdoby, które są montowane wzdłuż najczęściej uczęszczanych ulic Olsztyna.

- Wzdłuż największych, najczęściej uczęszczanych olsztyńskich ulic mamy ok. 300 punktów świetlnych. Ozdoby są naszą własnością, natomiast rozwieszeniem iluminacji zajmuje się każdorazowo firma świadcząca usługę konserwacji systemów oświetlenia miasta. Mamy na to całe zamówienie i nie wyodrębniamy samych kosztów montażu i demontażu dekoracji świątecznych. Co do stawek, jakie wydajemy na całość to od trzech lat są zbliżone do siebie. Ozdoby są w 100% ledowe, więc nie generują wysokich kosztów. Cena prądu w okresie świątecznym wzrasta o ok. 5 tysięcy zł - informuje nas rzecznikczka prasowa Urzędu Miasta Olsztyn – Marta Bartosiewicz.

Jednak obok ratusza władze miasta decydują się na wynajęcie ozdób w podobny sposób, jak to się dzieje w Rzeszowie. Są to instalacje świetlne 3D (osłony kwiatowe na latarniach, skrzydła anielskie, instalacje 2D (napis Olsztyn) łańcuch świetlny, który otula choinkę w pobliżu ratusza, ramka do robienia zdjęć 3D. Oprócz tego w ramach jarmarku świątecznego pojawia się brama świetlna, podświetlany prezent, piernikowa kareta czy bombka z przejściem. Ozdoby założone w ramach jarmarku nie są jednak zdejmowane po jego zakończeniu i zostają do końca stycznia. Koszt wynajmu wspomnianych ozdób jest zdecydowanie niższy niż w Rzeszowie choć trzeba zaznaczyć, że chodzi tu tylko o iluminację obok olsztyńskiego Ratusza, oraz na miejskich plantach.

- Koszt dodatkowych instalacji świetlnych (poza miejskimi, zdobiącymi ulice) to ok. 240 tys. zł. Obejmują one wypożyczenie, transport, montaż i demontaż wymienionych dekoracji – mówi nam Marta Bartosiewicz.

Natomiast w Kielcach podobnie jak w Toruniu miasto posiada własne ozdoby, a za ich założenie, konserwację, demontaż oraz magazynowanie odpowiada miejska spółka.

- W Kielcach obsługa montażu dekoracji świątecznych odbywa się na podstawie umowy powierzenia zadań własnych gminy przez spółkę miejską Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych sp. z o.o. - informuje Maciej Libudzic z referatu usług komunalnych Urzędu Miasta Kielce.

Z informacji przekazanych nam przez biuro prasowe Urzędu Miasta Kielce wynika, że roczny koszt montażu, konserwacji, demontażu oraz zakupu nowych iluminacji wynosi około 100 tys. zł rocznie.

Choinka na rzeszowskim Rynku
Fot. Paweł Bialic

Wszystkie te wspomniane kwoty wydają się bardzo niskie w porównianu do tego, ile na świąteczne oświetlenie wydaje co roku Rzeszów. Trzeba tu jednak podkreślić, że te trzy miasta posiadają w dużej części już własne ozdoby, więc większe koszty zostały przez nie poniesione w przeszłości, a teraz jest to uzupełnianie i ewentualna wymiana przestarzałych elementów. Nie należy tu również zapomnieć o kwestii maganzynowania ozdób, co również ponosi za sobą koszty. Wychodzi więc na to, że aby nie wydawać takich kwot co roku jakie wydaje Rzeszów, trzeba byłoby zakupić dużą część ozdób. To oczywiście wiązałoby się z dużym wydatkiem w jednym, ale później przełożyłoby się oszczędności w kolejnych latach. Biorąc jednak pod uwagę ile władze Rzeszowa wydawały w poszczególnych latach na iluminacje (od 367 tys. zł w 2008 r. do 1,2 mln zł obecnie – kilka razy było to ok. 600 tys. zł, kilka razy ok. 700 tys. zł, a rok temu ponad milion zł), byłoby to chyba najrozsądniejsze rozwiązanie.

Inna kwestią jest również to, ile ulic i jakim typem ozdób chcemy je przyozdobić. Rachunek jest prosty im więcej ulic chcemy oświetlic, tym więcej pieniędzy wydamy na iluminacje świąteczne. Tyle, że jak do tej pory, spore kwoty z pieniędzy rzeszowskich podatników za wynajem iluminacji co roku wędrują do prywatnej firmy, a na koniec sezonu miasto zostaje „z pustymi rękami”. Wydaje się, że tak duże kwoty jakie wydaje Rzeszów na iluminacje, można byłoby wydać lepiej. W naszej ocenie inne miasta robią to rozsądniej.

Karol Woliński

Dekoracja i oświetlenie świąteczne na ul. 3 Maja w Rzeszowie
Fot. Paweł Bialic

Oświetlenie świąteczne w Rzeszowie wzdłuż ul. Grunwaldzkiej
Fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4