Problemów z okrągłą kładką ciąg dalszy. Kiedy ratusz zrobi porządek?
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 22 sierpnia 2018
Naprawa poręczy na okrągłej kładce nie napawa optymizmem co do jej trwałościFot. Tomasz Wrzesiński
Okrągła kładka miała być w zamyśle władz miasta wizytówką Rzeszowa. Miała, ale nią nie jest. O problemach z estetyką tego miejsca pisaliśmy już TUTAJ i TUTAJ.
Rozeschnięte, powyginane i z odłupanymi fragmentami drewniane poręcze z afrykańskiego drewna azobe zostały w końcu naprawione. Cóż z tego, skoro naprawa, a właściwie jej jakość od razu budzi wątpliwości, na co zresztą zwracają uwagę sami mieszkańcy miasta.
- Wygląda na to, że ubytki zalepiono czymś podobnym do silikonu. Czy jednak o taki efekt chodziło? – dopytuje pan Marcin. - Już widać, że ta naprawa nie będzie trwała, bo ta substancja miejscami odkleja się. Co będzie za kilka tygodni albo miesięcy?
To retoryczne pytanie. Po raz kolejny prowizorka wygrała z solidnym wykonaniem.
Dodatkowo, na portalach społecznościowych mieszkańcy zwracają uwagę na smród wydobywający się z wind, które mają ułatwiać dostanie się na kładkę osobom, dla których wejście schodami stanowi problem. Niestety, wszystko wskazuje na to, że niektórzy upodobali sobie windy jako miejsce załatwiania czynności fizjologicznych.
Z jednej strony nadal brakuje wzmożonej czujności strażników miejskich na to co dzieje się na kładce i co robią na niej różne osoby, z drugiej strony służby porządkowe nie dbają o jej bieżącą estetykę, czyli mówiąc najprościej posprzątanie brudu.
Jak długo ma trwać taki stan? Na to pytanie powinny odpowiedzieć sobie władze miasta. Liczymy, że ktoś w końcu zrobi na kładce porządek.
Red.