„Nie możemy dalej milczeć”. Katolicy ostro w sprawie restrykcji w kościołach

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 11 listopada 2020

Drzwi jednego z rzeszowskich kościołów w czasie wiosennych obostrzeń, gdy zgodnie z rządowymi rozporządzeniami w świątyniach mogło przebywać jednorazowo tylko 5 wiernych
Fot. Paweł Bialic

Przedstawiciele kilku organizacji i stowarzyszeń katolickich z Podkarpacia wystosowali we wtorek (10 listopada) oświadczenie pt. „Nie możemy dalej milczeć” odnoszące się do restrykcji dotyczących życia religijnego w związku z epidemią koronawirusa. Do jego wydania skłoniła ich – jak twierdzą – wypowiedź prof. Andrzeja Horbana, głównego doradcy premiera do spraw COVID-19, który w jednym wywiadów zadeklarował, że jednym z elementów kolejnych obostrzeń powinno być także zamknięcie kościołów.

- W poczuciu odpowiedzialności nasi biskupi robili wszystko, by nie wchodzić w jawny konflikt z rządzącymi. Jednocześnie nam, katolikom, przekazywali informację, iż restrykcje które dotykają nas w kościołach, na cmentarzach i pielgrzymkach, są nadużyciami władzy. Długo dyskutowaliśmy, co powinniśmy z tym zrobić jako katolicy. Prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw COVID-19, powiedział dziś: „w tej chwili powinno się zamknąć także kościoły”. Uznaliśmy, iż to jest moment, gdy dłużej milczeć nie można - dowodzą przedstawiciele wspomnianych organizacji.

„Kult publiczny jest domeną Kościoła”

„Dla katolika nie ma nic bardziej dziwnego, niż sposób myślenia: najpierw rozwiążmy nasze bardzo poważne problemy, a potem powrócimy do kościołów, by się modlić. Takie podejście jest samo w sobie głęboko podszyte co najmniej duchem laicyzmu, przeświadczeniem o samowystarczalności człowieka. Oznacza utratę poczucia sacrum, sprowadzenie religijności co najwyżej do stanu umysłu, a nie realności relacji między ludzkością a Bogiem. Świadomość, czym była świątynia jerozolimska, a dziś jest każdy kościół, to myślenie dokładnie odwrotne. To obecność Boga w doczesności, w miejscu i czasie. Pomysł, że zwłaszcza w czasach trudnych, należy ograniczać funkcjonowanie kościołów, oznacza „czynić, co nie podoba się Panu” – czytamy we wstępie do oświadczenia.

„Kto tak rozumie widzi, gdzie przebiega granica co boskie i cesarskie odnośnie do budynków kościelnych. Wszystko co jest, jak nazywa to polskie prawo „kultem publicznym”, jest domeną Kościoła. W tym duchu dotychczas rozumiano art. 8 ust. 1 Konkordatu, który mówi: Rzeczpospolita Polska zapewnia Kościołowi Katolickiemu wolność sprawowania kultu” – twierdzą organizacje katolickie z Podkarpacia.

Jak argumentują, przepisy Konkordatu zezwalające podjąć niezbędne działania w miejscach sprawowania kultu publicznego także bez uprzedniego powiadamiania władzy kościelnej, jeśli jest to konieczne dla ochrony życia, zdrowia lub mienia, dotyczyły sytuacji nadzwyczajnych, np. gdy policja wkracza do kościoła w bezpośrednim pościgu za przestępcą, który schronił się wewnątrz, czy w przypadku, gdy straż musi ratować ludzi w płonącej świątyni.

Brak konsultacji z Kościołem

„Te zasady zostały katolikom wypowiedziane przez władze państwowe wiosną, gdy te ostatnie jednostronnie zadecydowały o ograniczeniach w dostępie do kościołów. O tym, że było to działanie jednostronne, łamiące zasady konkordatowe i ustawowe można się było domyślić już gdy 15 kwietnia 2020 roku Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki skierował oficjalne pismo do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego zwracając uwagę, na nieadekwatność regulacji dotyczących ilości osób w kościołach. Arcybiskup raczej nie wystosował by takiego pisma, gdyby wcześniej był stroną wspólnych uzgodnień. Po drugie od początku trudno było podejrzewać, że jakikolwiek hierarcha zgodziłby się na regulację tak nonsensowną jak ograniczenie do pięciu osób, bez względu na wielkość świątyni” - przekonują.

Podobnie postrzegają niedawną decyzję dotyczącą zamknięcia cmentarzy, która nie była konsultowana z hierarchami kościelnymi.

„Od tego momentu żaden katolik w Polsce, nie powinien mieć raczej wątpliwości. To wszystko polega na tym, że władza państwowa jednostronnie, wbrew Konkordatowi, Konstytucji i ustawom decyduje o tym, co dzieje w kościołach, wkraczając w kompetencje naszych biskupów. Hierarchowie nie chcąc wchodzić w konflikt, przyjmują ten dyktat, wydając w poszczególnych diecezjach dekrety o treści podobnej, jak przepisy państwowe” – czytamy w dalszej części oświadczenia. „Nielegalność tej działalności władz państwowych ma również swój szczególny wymiar na gruncie prawa państwowego. Najbardziej pryncypialne prawo wynikające z Konkordatu, Konstytucji i ustaw, ograniczane jest w drodze rozporządzeń. Zapadły już orzeczenia, w których nawet sądy państwowe potwierdziły, iż takie regulacje po prostu nie są obowiązujące”.

Według przedstawicieli katolickich organizacji ostatnie z wydanych rozporządzeń wręcz pogłębiają stan nielegalności.

„Negatywną nowością jest takie formułowanie przepisów, iż wynika z nich że władze państwowe kult publiczny traktują jako jeden z rodzajów zgromadzeń publicznych. Dotychczas było całkowicie oczywiste, iż w rozumieniu prawnym kult publiczny jest czymś zupełnie innym, niż zgromadzenia publiczne, a regulacje dotyczące zgromadzeń publicznych nie są stosowane do kultu publicznego. Obecne stanowisko władz oznacza, iż Msza św. dla rządzących jest tym samym, co manifestacja (sic!)” - przekonują. „Dla katolików jest to po prostu obraźliwe”.

„Prawa katolików są naruszane”

„Od wiosny władze państwowe dokonują kolejnych naruszeń praw katolików. Ingerencje rozporządzeniami w kult publiczny, policyjne rozgonienie oficjalnej diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę, prowadzenie policyjnych czynności operacyjnych na terenach parafii (w tym zagłuszanie nabożeństw przez megafony), stawianie przed sądem kapłanów pod zarzutem, iż w trakcie odprawiania Mszy powinni na bieżąco liczyć wiernych. Są to działania nielegalne od strony formalnej, o czym wiemy już dziś ze słów naszych biskupów (nikt z nimi tego nie uzgadniał, zostało to narzucone). Również nonsensowne merytorycznie. Trudno zrozumieć, w jaki sposób ktoś mógł w ogóle wpaść na pomysł, iż dopuszczalna jest obecność pięciu osób w kościele, niezależnie od wielkości. Od początku do teraz stosowane jest jawnie nonsensowne kryterium powierzchni gdy wiadomo, iż epidemiczne znaczenie ma przede wszystkim kubatura (transmisja drogą oddechową oznacza, iż należy unikać przestrzeni oddechowej innych osób - w strzelistych budynkach, jakimi najczęściej są kościoły, wydychane ciepłe powietrze zawierające dodatkowo parę wodna unosi się w górę)” – brzmi kolejny fragment oświadczenia.

„Nie podejmujemy się rozstrzygać - działalność rządzących nosi charakter intencjonalny, czy też wynika z nieudolności. Jednakże wobec zapowiedzi, iż władze państwowe szykują się na nawet długotrwałe funkcjonowanie w obecnych reżimach, nie możemy dalej milczeć. Tym bardziej, iż istnieje obawa, że nawet po zakończenie formalnego stanu epidemii będzie pokusa, by utrzymać przeróżne ograniczenia, czy przynajmniej rozumienie, iż katolicy, Kościół w Polsce podlegają ściśle władzy świeckiej” - przestrzegają.

„Katolikom należą się wyjaśnienia”

„Katolikom w Polsce należy się jasne wyjaśnienie dotyczące wskazanych problemów. Jak to się stało? Kto i dlaczego podejmował takie decyzje? Przede wszystkim jednak władze państwowe powinny złożyć jasne oświadczenie: kwestionują treść i dotychczasową praktykę, prawa katolików? Opisane działania należy rozumieć, jako wypowiedzenie Konkordatu? Uchylenie gwarancji Konstytucyjnych i ustawowych? Obecne władze swe regulacje rangi rozporządzeń uważają za wyprzedzające rangi umowy międzynarodowej, ustawy zasadniczej i ustaw zwykłych?” – pytają członkowie organizacji katolickich.

„Nad tym wszystkim góruje jednak problem podstawowy. Błądzi fundamentalnie kto sądzi, iż rozwiąże problemy kraju, czy ludzkości, nie powierzając się przede wszystkim Panu Bogu” – kończą swe oświadczenie.

Pod oświadczeniem podpisali się: Ryszard Skotniczny, Stowarzyszenie Europa Tradycja; Urszula Strynowicz, Wspólnoty Nieustającego Różańca Świętego im. Św. Jana Pawła II; Tadeusz Matuszkiewicz, Klub Inteligencji Katolickiej, Mielec; Krzysztof Czeluśniak, Stowarzyszenie Jaślanie; Marcin Dybowski, Krucjata Różańcowa za Ojczyznę; Teresa Bazylko-Boratyn, Stowarzyszenie LEGION MARYI; Jacek Kotula, Fundacja Życiu Tak; Maria Bienkiewicz, adw. Łukasz Jończyk, Fundacja Nowy Nazaret.

Pełna treść oświadczenia dostępna jest TUTAJ.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4