Nowe władze w ratuszu: Wniosek o ZRID dla Drogi Południowej to priorytet
KATEGORIA: INWESTYCJE / 5 marca 2021
Wizualizacja drogi południowej
Fot. SWECO/Miejski Zarząd Dróg
Jednym z kluczowych tematów obok realizacji Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego Resovia, którymi zajął się w swoich pierwszych dniach pracy p.o. prezydenta Rzeszowa Marek Bajdak, jest również sprawa budowy południowej obwodnicy Rzeszowa. Inwestycja w postaci drogi mającej połączyć ul. Podkarpacką z al. Sikorskiego, nadal nie ma złożonego wniosku o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej (ZRID) do wojewody podkarpackiego.
Ratusz jeszcze przed odejściem z urzędu prezydenta Tadeusza Ferenca oraz jego zastępców przekonywał, że ma gotowy projekt i wszystkie pozwolenia aby taki wniosek złożyć. Teraz jak poinformował p.o. prezydenta Rzeszowa Marek Bajdak jedyną przeszkodą do skierowania wniosku do wojewody ma być niedyspozycja zdrowotna kierownictwa Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie wywołana koronawirusem.
- W poniedziałek dostałem informację, że całość dokumentacji projektu ma akceptację i jesteśmy gotowi do złożenia wniosku o ZRID. Jedyne co nas wstrzymuje przed złożeniem wniosku to nieszczęsna choroba, na którą zapadli zarówno dyrektor Andrzej Maciejko oraz jego zastępca Kazimierz Surmacz z Miejskiego Zarządu Dróg - powiedział w piątek Marek Bajdak podkreślając, że przy złożeniu wniosku o ZRID konieczne są pewne uzgodnienia z MZD w kwestii m.in. terminu wydatkowania środków finansowych. Bez obecności szefostwa wydziału jest to niemożliwe.
Kwestia odszkodowań
Jak zaznaczył prezydent Marek Bajdak, przy składaniu wniosku o ZRID, potrzebne jest zapewnienie zabezpieczenia finansowego. Mowa tu o kwocie kilkudziesięciu milionów zł potrzebnych po uzyskaniu zezwolenia do podziału działek, zatwierdzenia projektu budowlanego i przede wszystkim wywłaszczenia terenów pod inwestycję. Jeżeli miasto uzyska ZRID, to nawet nie rozpoczynając budowy drogi, ma obowiązek wypłaty odszkodowania za wywłaszczenie terenów potrzebnych pod inwestycję.
- Najważniejszy jest element wywłaszczeniowy. Jeżeli uzyskamy ZRID, to nawet w przypadku zaskarżenia decyzji wojewody, istnieje obowiązek wypłaty odszkodowania w wysokości 70 procent ustalonej kwoty odszkodowania - zaznaczył Marek Bajdak, który poinformował, że procesy odszkodowawcze będzie w tej sprawie prowadził Wydział Nieruchomości Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego czyli jednostka, którą do momentu przyjęcia funkcji p.o. prezydenta, sam kierował.
Wspomniana kwota kilkudziesięciu mln zł ma być zabezpieczona w budżecie miasta i nie powinno być problemu z wypłatą odszkodowań za wywłaszczenie terenów potrzebnych pod budowę południowej obwodnicy.
Przebieg obwodnicy bez zmian
Deklaracje prezydenta Marka Bajdaka oznaczają jasne stanowisko ratusza w sprawie pozostawienia obecnej propozycji przebiegu obwodnicy południowej Rzeszowa. Według aktualnego wariantu on ma mieć 6-kilometrów i rozpoczynać się od węzła na ul. Podkarpackiej, biec przez Zwięczycę, z dużym mostem przez Ptasią Wyspę na Wisłoku, dalej przeciąć ul. Kwiatkowskiego i przez osiedla Biała i Budziwój połączyć się z al. Sikorskiego.
Jak wiadomo, kwestia przebiegu samej drogi południowej była kilka lat temu obiektem dyskusji. Padały m.in. propozycje aby obwodnica przebiegała przez Rzeszów oraz tereny mniej zabudowane gmin Boguchwała i Tyczyn. Gdyby chciano teraz dokonać zmian w jej przebiegu, mogłoby to wstrzymać realizację inwestycji o kilka lat. Natomiast w przypadku złożenia wniosku o ZRID w aktualnym wariancie do wojewody podkarpackiego, na jego rozpatrzenie służby wojewody będą miały 90 dni. Pozytywna decyzja wojewody w kwestii ZRID-u umożliwiłaby miastu ogłoszenie przetargu na prace budowlane.
Łączny koszt inwestycji ma oscylować około 450 mln zł. To ogromny wydatek dla budżetu miasta. Poprzednie władze Rzeszowa złożyły wniosek o dofinansowanie budowy obwodnicy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. To rządowy projekt dotyczący odbudowy gospodarki w związku z kryzysem finansowym spowodowanym pandemią ze środków pozyskanych z Unii Europejskiej. Polska w przypadku przyjęcia KPO ma otrzymać od UE kwotę 57 mld zł do rozdysponowania w formie bezzwrotnych dotacji i korzystnych pożyczek.
Karol Woliński