Jest raport NIK w sprawie ochrony zieleni w miastach. Rzeszów wypadł bardzo źle

KATEGORIA: INWESTYCJE / 22 kwietnia 2022

Fot. Karol Woliński

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący kontroli ochrony terenów zielonych przed zabudową na terenie polskich miast. Rzeszów nie wypada w raporcie najlepiej.

Rzeszów bez planów zagospodarowania

Kontrola NIK objęła okres 2015-2020 i była prowadzona w 19 urzędach miast i dwóch urzędach dzielnicowych miasta stołecznego Warszawy. Działania kontrolne dotyczyły tego jak samorządy chronią tereny zielone przed zabudową.

NIK stwierdził przede wszystkim, że jedynie miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego (mpzp) umożliwiają samorządom skuteczną ochronę terenów zielonych przed zabudową. Problem w tym, że choć plany miejscowe powinna mieć każda gmina, ich tworzenie nie jest obowiązkowe.

W efekcie, jak wskazują kontrolerzy NIK rzadko pokrywają one 100% powierzchni gminy (średnia krajowa to 31,4%). Wśród miast kontrolowanych przez NIK, na koniec 2020 r. jedynie Chorzów był objęty planami miejscowymi w całości, Mikołów niemal w 100%, a Zamość w 99%. Na drugim biegunie znalazł się Leżajsk, w którym plany zagospodarowania przestrzennego pokrywały niecałe 10% powierzchni miasta.

Kwestia ochrony zieleni przed zabudową jest palącą sprawą przede wszystkim w miastach wojewódzkich gdzie prowadzi się najwięcej inwestycji. W tym przypadku pokrycie terenów miast planami miejscowymi wygląda różnie. Najsłabiej w tym zestawieniu wygląda Rzeszów.

- Największe miasta najbardziej narażone na niekontrolowaną zabudowę są objęte planami tylko częściowo. Wśród kontrolowanych stolic województw w badanym okresie Rzeszów był nimi objęty w niecałych 16 procentach, z kolei największą powierzchnię obejmowały w Krakowie – 69 procent - informuje prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.

Co więcej, NIK wskazuje również, że tempo uchwalania kolejnych planów miejscowych w Rzeszowie w latach 2015-2020 było najniższe. W ciągu pięciu lat wskaźnik planów zagospodarowania podskoczył o zaledwie 0,4 procenta. Doszło do tego, choć ówczesne władze Rzeszowa z prezydentem Tadeuszem Ferencem były wielokrotnie informowane o potrzebie ochrony terenów zielonych poprzez uchwalanie planów zagospodarowania. Apele w tej sprawie wielokrotnie inicjowali m.in. miejscy radni. W 2018 roku z inicjatywy klubu PiS, Rada Miasta podjęła uchwałę o potrzebie uchwalenia planu dla terenów nad Wisłokiem. Dostrzegli to też kontrolerzy NIK.

- Już w 2018 r. Rada Miasta zauważyła, że brak planów w rejonie Wisłoka pozbawia miasto kontroli nad zagospodarowaniem tych obszarów i zmusza do wydawania decyzji WZ dla terenów zielonych - czytamy w raporcie.

Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że jednym z głównych problemów związanych z planami miejscowymi był czas ich przygotowywania. W skrajnych przypadkach proces ten trwał nawet kilkanaście lat. W Warszawie aż 86 procent projektów planów było przygotowywanych dłużej niż trzy lata. W Rzeszowie było niewiele lepiej bo dotyczy to 70 procent planów.

Problem z decyzjami WZ

Kontrola NIK dotyczyła również decyzji o warunkach zabudowy (WZ), które urzędy miasta wydają w momencie gdy ktoś stara się zrealizować inwestycję na terenie nie objętym planem zagospodarowania. Tutaj kontrolerzy wskazują na fundamentalną kwestię dotyczącą ochrony zieleni. Ich zdaniem przepisy nie dają podstaw do tego, by w takich decyzjach umieścić nakazy, zakazy, dopuszczenia i ograniczenia wynikające z potrzeb ochrony środowiska. Zgodnie z prawem, decyzje WZ nie muszą być nawet zgodne ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, które określa politykę przestrzenną gminy, w tym wskazuje tereny wyłączone z zabudowy.

NIK zbadała w skontrolowanych urzędach 180 decyzji WZ. Ponad 53% z nich umożliwiało zabudowę terenów o funkcjach przyrodniczych, mimo że według studium były one wyłączone z zabudowy właśnie ze względu na te funkcje. Większość decyzji dotyczyła budowy jednorodzinnych i wielorodzinnych budynków mieszkalnych. Wśród najbardziej jaskrawych przykładów kontrolerzy podają m.in. decyzje WZ wydane w Rzeszowie.

- W decyzjach WZ wydanych w Rzeszowie dopuszczono do budowy zespołu budynków wielorodzinnych (o wysokości od 10 do 55 m) na terenie przeznaczonym w studium na rekreację, turystykę i sport w zieleni urządzonej. Teren leży w dolinie rzeki, stanowiącej naturalny korytarz umożliwiający przepływ mas powietrza. Inwestycja znajdowała się w obszarze szczególnego zagrożenia powodzią - brzmi fragment raportu.

NIK zwraca też uwagę na to, że w kontrolowanych miastach, zwłaszcza największych, nie monitorowano liczby decyzji WZ, a także pozwoleń na budowę wydanych dla terenów, które według studium podlegały ochronie przed zabudową i spełniały funkcje przyrodnicze.

Inwentaryzacja, wydatki i wycinki

Oprócz tego kontrola dotyczyła również utrzymania i zwiększania terenów zielonych. Raport wskazuje, że kontrolowane samorządy nie przeprowadziły kompleksowej inwentaryzacji zieleni (zwłaszcza drzewostanu), co ułatwiałaby zarządzanie jej zasobami, w tym planowanie rozwoju i kontrolę stanu zdrowotnego. Tu trzeba zaznaczyć, że władze Rzeszowa dopiero początkiem tego roku zapowiedziały, że w tym roku taka inwentaryzacja ma zostać rozpoczęta.

W dokumencie zbadano również wydatki urzędów na zieleń. W latach 2015-2020 Rzeszów wydał na zachowanie i zwiększenie powierzchni terenów zielonych 120 tys. zł, co stanowi 1,5 procenta wydatków ogółem. Procentowo więcej wydają na zieleń Kraków (2,1 procent) i Gdańsk (1,7 procent). Wskazano również, że w tym okresie w stolicy Podkarpacia wycięto 2817 drzew i posadzono 4045. Mniej wyciął tylko Gdańsk, a zdecydowanie więcej Warszawa, Katowice, Łódź, Kraków i Lublin.

Opublikowanie raportu nie uszło uwadze aktywistów porozumienia Razem dla Rzeszowa.

- Razem dla Rzeszowa wielokrotnie informowało władze miasta i alarmowało obywateli oraz media o tych nieprawidłowościach. Niestety kolejnymi decyzjami miasto brnęło w likwidację terenów zielonych i chaos urbanistyczny m.in. poprzez nie uchwalanie przygotowanych planów miejscowych. Dlaczego tak robiono? Czyj interes władze miasta reprezentują? - pytają społecznicy.

- Dlaczego Rada Miasta Rzeszowa działała na szkodę miasta i jego mieszkańców? Co robi teraz? Czy uchwala plany miejscowe? - zastanawiają się miejscy aktywiści.

Są wnioski po kontroli

W związku z wynikami raportu, prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś skierował wnioski pokontrolne do premiera Mateusza Morawieckiego.

- Zdaniem NIK do czasu objęcia terenów zielonych planem miejscowym, wydawanie decyzji o warunkach zabudowy powinno być zawieszone - twierdzi Marian Banaś.

Wniosek do premiera dotyczy wprowadzenia do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (upzp) przepisu obligującego gminę do podjęcia prac nad planami miejscowymi dla terenów wyłączonych w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego z zabudowy ze względu na funkcje przyrodnicze, co będzie wiązało się z zawieszeniem postępowań w sprawie wydania decyzji WZ do czasu uchwalenia planu na podstawie art. 62 ust. 2 upzp.

Oprócz tego NIK chce wprowadzenia podstawy prawnej do określania w decyzji WZ nakazów, zakazów, dopuszczeń i ograniczeń w zagospodarowaniu terenu wynikających z potrzeb ochrony środowiska, o których mowa w art. 72 Prawa ochrony środowiska.

Do tego NIK wnioskuje o wprowadzenie w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym podstawy prawnej do skutecznego ustalania w decyzji lokalizacyjnej minimalnego wskaźnika powierzchni biologicznie czynnej, z jednoczesnym określeniem w upzp lub rozporządzeniu wykonawczym sposobu ustalania tego parametru, a także o zdefiniowanie powierzchni biologicznie czynnej w przepisach prawa regulujących system planowania przestrzennego.

Z kolei do ministra klimatu i środowiska NIK wnioskuje o zainicjowanie zmiany przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 września 2019 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, tak by została wyeliminowana możliwość unikania oceny środowiskowej w przypadku podziału inwestycji budowlanych na mniejsze etapy i uzyskiwania dla nich odrębnych decyzji WZ przez różne podmioty i osoby.

Ze szczegółami można zapoznać się TUTAJ na stronie NIK.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4