Marta Półtorak ma już dość. Odpowiada atakom na Millenium Hall [VIDEO]

KATEGORIA: INWESTYCJE / 20 lipca 2018

MARTA PÓŁTORAK. Fot. Paweł Bialic

Millenium Hall to popularna i lubiana galeria w Rzeszowie. Wprowadziła do stolicy Podkarpacia nowoczesną architekturę obiektów handlowych i zmusiła konkurencję do równie ambitnego potraktowania wyglądu swoich galerii. Choćby z tego powodu inwestycja ta warta jest docenienia.

O mało co, galeria ta w ogóle by nie powstała. Od samego początku była obiektem starań i „podchodów”, aby mogła być przejęta przez konkurencję. Niewykluczone, że także z tego powodu prowadząca ją firma zbankrutowała i rozpoczęta budowa zaczęła dosłownie straszyć rzeszowian.

W końcu całe przedsięwzięcie postanowiła odkupić od komornika Marta Półtorak i po wielu wysiłkach postawiła ją na nogi. Uratowała ciekawy projekt i spłaciła wierzytelności firm wykonawczych.

Jednak kłopoty inwestycji po jakimś czasie znowu wróciły. Tym razem, to prezydent miasta okazał się niechętny, aby uregulować nieścisłości w stanie własności gruntów pod budynkiem. Okazało się bowiem, że jedna ze ścian galerii weszła o kilkadziesiąt centymetrów w działkę miejską. Na marginesie trzeba dodać, że pierwotny inwestor nawet nie mógł jej inaczej postawić, bo tak właśnie lokalizację tej ściany określał miejscowy plan zagospodarowania przygotowany dla inwestycji przez prezydenta Rzeszowa.

Nowy właściciel - Marta Półtorak postanowiła uregulować ten stan i odkupić niewielką działkę. Po żmudnych negocjacjach udało się w końcu zawrzeć z miastem ugodę w oparciu o wycenę działki dokonaną przez rzeczoznawcę majątkowego. Nieoczekiwanie jednak po kilku dniach miasto wycofało się z ugody.

Dlaczego? Urzędnicy miejscy przekonywali, że na jej zrealizowanie nie pozwala im prawo. To o tyle dziwne, że ugoda ta została zawarta przed sądem – właśnie po to, aby wykluczyć jakiekolwiek wątpliwości prawne. Czyżby sąd potwierdzając tę ugodę nie znał się na prawie?

Dlaczego prezydent tak się upiera? Sprawa jest tak dziwaczna, że wielu rzeszowian zachodzi w głowę, o co tu chodzi. Czyżby sprawa miała jakieś drugie dno?

Do tego w niektórych mediach raz za razem zaczęły pojawiać się artykuły wyraźnie nieprzychylne właścicielce Millenium Hall związane z opisaną sprawą. Postanowiliśmy zwrócić się do Marty Półtorak o jej opinię na ten temat. Rozmowa okazała się niezwykle intrygująca.

Red.