Spór o plan miejscowy dla parku w Miłocinie. Uchwała do uchylenia?

KATEGORIA: INWESTYCJE / 4 listopada 2019

Wizualizacja Parku w Miłocinie
Fot. Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

Na ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa (22 października) radni przegłosowali uchwalenie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego w rejonie „Miłocin – Park” w części B/1. Pod tą urzędową nazwą kryje się plan zagospodarowania dla obszaru zespołu szkolno-parkowego dawnej Krajowej Niższej Szkoły Rolniczej w Miłocinie (obecnie Zespół Szkół Agroprzedsiębiorczości) obejmujący około 8,88 ha.

Większa część terenu ma zostać przeznaczona pod publicznie dostępny samorządowy park. Teraz park funkcjonuje tylko na tej części obszaru, która jest we władaniu miasta. Po wdrożeniu w życie zapisów planu zieleń publiczna objęłaby także tę część terenu, która teraz stanowi własność powiatu rzeszowskiego.

Przypomnijmy, że po włączeniu do Rzeszowa pierwszej części Miłocina w 2010 r. pod zarząd miasta trafił tylko budynek Zespołu Szkół Agroprzedsiębiorczości z fragmentem bezpośrednio przyległego do szkoły terenu. Pozostała część dawnego kompleksu szkolnego jest nadal własnością powiatu rzeszowskiego w trwałym zarządzie Zespołu Szkół Techniczno-Weterynaryjnych w Trzcianie.

Do przygotowania planu zagospodarowania tego terenu miasto przystąpiło już w 2010 r. Rok później uchwalono plan dla części terenu (oznaczonej A) o powierzchni ok. 31,5 ha obejmujący tereny inwestycyjne Parku Naukowo-Technologicznego Rzeszów-Dworzysko. Plan dla zespołu szkolno-parkowego był procedowany w bieżącym roku. Zakłada on oprócz stworzenia wspomnianego ogólnodostępnego samorządowego parku, ochronę obiektów wpisanych do gminnej ewidencji zabytków oraz ochronę drzew – pomników przyrody.

Zabytki w gminnej ewidencji na terenie objętym planem to: szkoła, dom woźnego, spichlerz, piwnica, pomnik NMP Królowej i park ogrodowo-leśny składający się z dwóch założeń zieleni: ogrodu szkolnego i parku leśnego. Zgodnie z zapisami planu, na tym terenie nie przewiduje się nowej zabudowy, za wyjątkiem dopuszczenia rozbudowy domu woźnego. Odtworzony ma być również zasypany staw.

Jak się jednak okazuje, według przedstawicieli powiatu plan zagospodarowania w mieście przygotowano i uchwalono… bez wiedzy Starostwa Powiatowego.

- Bardzo nas zdziwił fakt, że nie byliśmy informowani na etapie tworzenia tego planu o jego założeniach i postępach prac na nim. W jakiś dziwny sposób odbyło się uzgadnianie tego planu bez powiadamiania podmiotu, którego na tym terenie plan najbardziej dotyka - mówi Waldemar Pijar, sekretarz powiatu rzeszowskiego. - Ten teren jest zarządzany przez nasz Zespół Szkół Techniczno-Weterynaryjnych w Trzcianie. Były plany rozbudowy tej infrastruktury pod potrzeby tej szkoły również w zakresie hipoterapii. Jest to bardzo popularny kierunek, mamy w Trzcianie kilka koni i prowadzimy zajęcia z hipoterapii, a taki plan nam to uniemożliwia.

Zdaniem Waldemara Pijara, przedstawiciele starostwa posiadającego w tym rejonie 4 hektary gruntu i będącego największym podmiotem, którego dotyczy plan, powinni być informowani i zapraszani na spotkania dotyczące uzgodnień tego planu na każdym etapie jego uchwalania - nie tylko przez Biuletyn Informacji Publicznej w Internecie i tablicę ogłoszeń w Urzędzie Miasta. - Powinna też przyjść oficjalna wersja projektu planu do zaopiniowania - dodaje sekretarz powiatu.

Starostwo ma jeszcze inne obawy związane z uchwalonym planem. - Na ten moment w zapisach planu jest zieleń miejska urządzona. Obawiamy się tego, że gdy miasto przejęłoby od nas te tereny, za chwilę plan znowu będzie zmieniony i powstaną wieżowce, a tego byśmy nie chcieli - mówi Waldemar Pijar.

Co w tej sytuacji zrobi starostwo? - Najprawdopodobniej wystąpimy do wojewody o uchylenie tej uchwały ze względu na to, że nie mieliśmy prawa do czynnego współdziałania w zakresie przygotowania tego planu - wyjaśnia sekretarz powiatu rzeszowskiego.

Jak ustaliliśmy, starostwo nie jest jedynym podmiotem, który nie był informowany o pracach nad planem. Obiekty należące do powiatu są dzierżawione przez Muzeum Techniki i Militariów, które na tym terenie przechowuje część swoich zbiorów (pojazdy zabytkowe). Swoją działalność prowadzi tam Konna Straż Ochrony Przyrody i Tradycji im. 20 Pułku Ułanów, a Podkarpackie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji w jednym z budynków urządziło Izbę Pamięci Komunikacji Miejskiej. Z tego co się dowiedzieliśmy, żadna z tych organizacji nie miała wiedzy o przygotowaniu planu i takim obrotem sprawy są zaskoczone.

Tymczasem jak czytamy w uzasadnieniu do planu, obiekty bez wartości architektonicznych, w złym stanie technicznym (a za takie należy uznać budynki wykorzystywane przez wspomniane wyżej podmioty) przewidziane są do wyburzenia.

Izba Pamięci Komunikacji Miejskiej otwarta oficjalnie 18 maja w czasie tegorocznej Nocy Muzeów, to efekt niemal rocznych prac i starań członków Podkarpackiego Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji. Izba powstała głównie ze środków pozyskanych ze zbiórek i od członków PSMK. W jej otwarciu brali udział przedstawiciele władz miasta z wiceprezydentem Markiem Ustrobińskim. Czy w ratuszu nie wiedziano zatem o przygotowywanym planie, który de facto oznacza zburzenie budynku, w którym znajduje się izba?

Ledwo trzy dni po uroczystym otwarciu Izby Pamięci Komunikacji Miejskiej (21 maja) projekt planu został wyłożony do publicznego wglądu, co trwało do 21 czerwca. W trakcie wyłożenia planu, 12 czerwca odbyła się publiczna dyskusja nad założeniami planu. W wyznaczonym terminie, do 21 lipca do projektu planu nie wpłynęły jednak żadne uwagi. Czy dlatego, że zainteresowani po prostu nie wiedzieli o takiej możliwości?

Prezes Podkarpackiego Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji Dominik Bąk nie chce udzielać komentarza w całej sprawie.

Co ciekawe, plan, który jak widać dziś już po uchwaleniu wywołuje spore emocje, w samej Radzie Miasta został przyjęty niemal jednomyślnie, praktycznie bez dyskusji. Za przyjęciem planu głosowało 18 radnych ze wszystkich klubów (Rozwój Rzeszowa, PO i PiS). Tylko jeden radny się wstrzymał (Mateusz Szpyrka z PiS).

Fot. Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

Jak w tej sytuacji wyglądają przygotowania miasta do realizacji zapisów planu? By na tym obszarze było możliwe urządzenie parku (który dodajmy istnieje już w części na terenie należącym do miasta), konieczne będzie pozyskanie przez miasto terenów należących do starostwa. W tej sprawie zadaliśmy kilka pytań w Urzędzie Miasta. Zdawkową odpowiedź uzyskaliśmy dopiero po niemal tygodniu.

- W chwili obecnej Biuro Gospodarki Mieniem Miasta Rzeszowa nie prowadzi postępowania w sprawie nabycia terenu przeznaczonego pod zieleń. Teren ten stanowi własność Powiatu Rzeszowskiego w trwałym zarządzie Zespołu Szkół Techniczno-Weterynaryjnych w Trzcianie. Nieznany jest termin przystąpienia do realizacji ogólnodostępnego parku - informuje Agnieszka Siwak-Krzywonos z Biura Prasowego UM Rzeszowa.

Zgodnie z zapisami planu, do czasu realizacji jego ustaleń, teren objęty planem pozostawia się w dotychczasowym użytkowaniu, bez możliwości zabudowy budynkami lub budowlami o charakterze tymczasowym.

Czy brak konkretnych działań ze strony miasta dotyczących parku, oznacza zachowanie obecnego stanu rzeczy na nieokreślony czas? To oznaczałoby uniemożliwienie starostwu podjęcie działań inwestycyjnych na należącym do niego terenie, bez konieczności wydania pieniędzy na urządzenie parku przez władze Rzeszowa. Czy o to chodziło w uchwaleniu planu dla Miłocina?

Krzysztof Kuchta, Karol Woliński

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

Fot. Krzysztof Kuchta

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4