Braun do Niedzielskiego: „Będziesz pan wisiał!” Poseł został już srogo ukarany

KATEGORIA: POLITYKA / 16 września 2021

Poseł na Sejm RP z ramienia ugrupowania Konfederacji Wolność i Niepodległość - Grzegorz Braun.
Fot. Paweł Bialic

Rzeszowski poseł Konfederacji, a jeszcze niedawno także kandydat na prezydenta miasta - Grzegorz Braun został po raz kolejny wyrzucony z obrad Sejmu. Do tej pory prezydium Sejmu usuwało niesfornego polityka głównie za brak ochronnej maseczki na twarzy. Tym razem powód był dużo bardziej poważniejszy, poszło bowiem o skandaliczną wypowiedź Brauna pod kierunkiem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Wypowiedź, która mogła być odczytana jako groźba. I tu rodzi się pytanie, czy takie słowa przystojną posłowi RP względem ministra, a przede wszystkim człowiekowi względem drugiego człowieka?

„Będziesz pan wisiał!”

Do całego zdarzenia doszło w trakcie sejmowej debaty odnośnie przygotowań władz państwa do IV fali koronawirusa oraz w sprawie wyjątkowej sytuacji w służbie zdrowia. Jak wiadomo nie od dziś poseł Grzegorz Braun jest zdecydowanym przeciwnikiem polityki rządu w temacie COVID-19. Polityk ten neguje również konieczność wprowadzenia obostrzeń oraz zasadność prowadzenia programu szczepień przeciw koronawirusowi.

Na mównicy poseł Braun zaczął od zwyczajowego „Szczęść Boże”, by później (w swoim stylu) oskarżać ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o nadmiarowe zgony, zamachy samobójcze wśród dzieci i młodzieży oraz porównywać go do zbrodniarzy wojennych. Gdy Braun zaczął mówić o niepożądanych odczynach poszczepiennych, to skończył mu się czas na wypowiedź przy mównicy sejmowej. I wtedy właśnie „wypalił” w kierunku Adama Niedzielskiego:

- Ludzie, którzy odpowiadają za tę sytuację są zbrodniarzami wojennymi. Będziesz pan wisiał! -

Te ostatnie słowa z ust Grzegorza Brauna wywołały ogromne poruszenie wśród większości polityków zasiadających w ławach sejmowych i to bez względu na ich przynależność partyjną. Prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) nazwała postępowanie Grzegorza Brauna skandalem. Natomiast lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który był wnioskodawcą organizacji debaty nad stanem polskiej służby zdrowia, stanął w obronie ministra Adama Niedzielskiego.

- Z ministrem Niedzielskim wiele razy się nie zgadzaliśmy. Zdarzało się, że mówił głupoty z mównicy, ale będę pana bronił przed takimi tekstami. Panie pośle Braun – nie wolno nigdy i do nikogo tak mówić! To jest groźba karalna. Pan często używa na tej mównicy zwrotu „Szczęść Boże”. Czy słowa w kierunku ministra Niedzielskiego, to jest chrześcijańskie zachowanie? - pytał lider PSL, wzburzony wypowiedzią posła Brauna.

Poseł Braun został srogo ukarany i to jeszcze nie koniec

Grzegorz Braun chciał odnieść się do komentarzy jakie padły pod kierunkiem jego wypowiedzi, zarządzona została jednak pięciominutowa przerwa w obradach Sejmu, by wszyscy posłowie mogli ochłonąć z emocji jakie wzbudziła wypowiedź Brauna. Po wznowieniu posiedzenia, wicemarszałek Kidawa-Błońska zdecydowała o wykluczeniu posła Brauna z sejmowych obrad.

- Nie ma pan maski. Zachował się pan w sposób skandaliczny. Wykluczam pana z obrad - stwierdziła wicemarszałek Sejmu.

Do wypowiedzi Grzegorza Brauna, pod koniec debaty sejmowej, zdecydował się odnieść osobiście minister Adam Niedzielski, który potępił zachowanie posła Konfederacji i wyraził nadzieję, że spotka się ono z poważną reakcją Prezydium Sejmu.

- To jest żenada! Z punktu widzenia ministerstwa, rządu oraz gości uczestniczących w posiedzeniu Sejmu. To jest nieakceptowalne! Liczę, że Prezydium Sejmu podejmie radykalne kroki, bo mam wrażenie, że ostatnio potakujemy takim zachowaniom. Wykluczenie posła z obrad, to zbyt niska kara - stwierdził minister zdrowia.

Zachowanie rzeszowskiego posła Konfederacji ma jednak nie ujść mu płazem. Jak już wiadomo kar będzie kilka. Po pierwsze marszałek Sejmu Elżbieta Witek złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z kierowaniem gróźb karalnych przez posła Brauna pod adresem ministra Niedzielskiego.

Następnie Prezydium Sejmu jednomyślnie zdecydowało o tym, że przez okres sześciu miesięcy poseł na Sejm RP Grzegorz Braun będzie miał zmniejszone o 50% uposażenie oraz przez okres sześciu miesięcy Braun nie będzie pobierał diety poselskiej. Jest to najwyższa możliwa kara jaką może zrządzić Prezydium Sejmu.

Dodatkowo zachowaniem posła Brauna na mównicy sejmowej ma zająć się Komisja Etyki Poselskiej.

***

Cała ta sytuacja niesie za sobą także pewien paradoks, bo jak się okazuje skandaliczna wypowiedź rzeszowskiego posła pod kierunkiem ministra zdrowia zjednoczyła posłów prawie wszystkich opcji. Biorąc pod uwagę fakt, że od dłuższego czasu nie mogą się oni dogadać i toczą między sobą różne spory, to jakby cud. Mimo to, używanie tak mocnych słów nie powinno być akceptowane i ignorowane przez nikogo, bez względu na to jak ważna osoba je wypowiada. Poseł Grzegorz Braun chyba po raz pierwszy odkąd pełni tę prestiżową funkcję przekroczył swoją wypowiedzią ważną granicę. Może również i on z poważną refleksją spojrzy teraz na całą tą sytuację. Wiadomo nie od dziś, że słowa mogą być równie groźne co czyny, a osoba publiczna powinna sobie szczególnie zdawać z tego sprawę.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4