Ferenc walczy w sądzie z IPN o Armię Czerwoną? Zaczyna być kuriozalnie

KATEGORIA: POLITYKA / 14 maja 2019

Fot. Archiwum CzytajRzeszów.pl

Władze Rzeszowa, Instytut Pamięci Narodowej i Sądy silą się na wciąż nowe argumenty i toczą dyskusję prawną, jak zinterpretować ten czy inny detal na pomniku Wdzięczności Armii Radzieckiej na Placu Ofiar Getta. Prezydent Ferenc za wszelką cenę chce w tej batalii wykazać, że nie ma obowiązku rozbierać pomnika. A przecież nie o obowiązek w gruncie rzeczy tu chodzi. Wystarczyłaby po prostu dobra wola usunięcia tego przykrego symbolu dawnego poddaństwa sowieckiemu ustrojowi.

Sprawą zajął się sąd - na razie pomnik zostaje.

Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie, miał zostać rozebrany w związku z opiniami Instytutu Pamięci Narodowej uznającymi pomnik i jego przesłanie za niezgodne z przepisami uchwalonej ustawy dekomunizacyjnej. Pierwsza opinia IPN z sierpnia 2018 roku podkreśla, że pomnik upamiętnia armię komunistycznego, totalitarnego państwa czyli ZSRR i jest przykładem działań propagandowych Moskwy w stosunku do Polski Ludowej mających na celu tworzenie mitu wdzięczności ZSRR. Stanowisko to potwierdza literatura turystyczna, w której monument jest nazywany pomnikiem „Wdzięczności Armii Radzieckiej”.

Z opiniami IPN nie zgodził się Prezydent Rzeszowa. Zaskarżyły on je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jednym z głównych argumentów miasta było to, że jakiś czas po powstaniu pomnika u jego podstaw złożono urny z ziemią pochodzącą z miejsc walk narodowo-wyzwoleńczych Rzeszowszczyzny oraz zamontowano tablicę pamiątkową, której treść zawiera hołd dla żołnierzy walczących o wyzwolenie Państwa Polskiego, co według ratusza spowodowało, że pomnik ma zdecydowanie szerszą wymowę.

IPN w październiku podtrzymał decyzję z sierpnia argumentując, że nazwa mówiąca o upamiętnieniu Armii Czerwonej oraz ikonografia pomnika utrzymana w ramach realizmu socjalistycznego, pokazująca żołnierza na tle sztandaru oraz płaskorzeźby symbolizujące „braterstwo broni” oraz „sojusz robotniczo-chłopski” sprawia, że monument przedstawia Armię Czerwoną jako wyzwolicieli Narodu Polskiego.

Miasto postanowiło złożyć w tej sprawie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, powtarzając swoje argumenty dotyczące symboliki dodanej mu w trakcie jego istnienia. Drugim argumentem podniesionym przez miasto było samo umiejscowienie pomnika, który znajduje się w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się obszar getta żydowskiego, a konkretnie cmentarz żydowski, co powinno wyłączać pomnik z przepisów ustawy dekomunizacyjnej.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 2 kwietnia tego roku przychylił się do argumentów władz Rzeszowa. Pierwszym aspektem wskazanym w wyroku uchylającym opinię IPN jest sprawa umiejscowienia pomnika. Według przepisów prawa, ustawa dekomunizacyjna nie dotyczy monumentów znajdujących się na terenie cmentarzy lub innych miejsc spoczynku. Ponadto WSA zaznaczył, że IPN niedostatecznie rozważył i ocenił kwestie zmian z lat 60-tych polegających na dodaniu pomnikowi nowego przesłania.

Z takiej decyzji bardzo zadowolony jest prezydent Tadeusz Ferenc.

– Na dzisiaj nasza skarga została przyjęta i póki co pomnika nie zburzymy. Pomnik powinien stać w tym miejscu – stwierdził prezydent Rzeszowa.

Wyrok WSA w Warszawie podlega oczywiście skardze kasacyjnej, którą IPN może wnieść do Naczelnego Sądu Administracyjnego w terminie 30 dni od doręczenia orzeczenia. Rzeczniczka rzeszowskiego oddziału IPN, Katarzyna Gajda-Bator poinformowała nas, że decyzja w sprawie złożenia skargi kasacyjnej jeszcze nie została podjęta i będzie ona podejmowana na szczeblu centralnym.

Taka batalia prawna wytoczona przez władze Rzeszowa trochę nasuwa na myśl proces rodziny Rzędziana opisany przez Henryka Sienkiewicza w „Ogniem i Mieczem”. Otóż proces ten… Ale oddajmy na krótko głos Sienkiewiczowi i jego Rzędzianowi:

— Otóż przyjechałem do rodzicielów, którzy radzi mnie widzieli i oczom nie chcieli wierzyć, gdym im wszystko, com zebrał, pokazał. Musiałem dziadusiowi przysiądz, żem uczciwą drogą do tego doszedł. Dopieroż się ucieszyli, bo trzeba waszmościom wiedzieć, że oni mają tam proces z Jaworskimi o gruszę, co na miedzy stoi i w połowie nad Jaworskich gruntami, a w połowie nad naszymi ma gałęzie. Owóż jak Jaworscy trzęsą, to i nasze gruszki opadają, a dużo idzie na miedzę. Oni tedy powiadają, że te, co na miedzy leżą, to są ich, a my...

— Chłopie, nie przywódźże mnie do gniewu! — rzekł Zagłoba — i nie mów tego, co do rzeczy nie należy...

 — Naprzód, z przeproszeniem jegomości, nie jestem ja żaden chłop, jeno szlachcic, choć ubogi, ale herbowy, a po wtóre ten proces trwa już pięćdziesiąt lat...

Ile potrwa proces pomiędzy prezydentem Ferencem, a Instytutem Pamięci Narodowej nie wiadomo. A w tym czasie szkaradny pomnik będący absurdalną pamiątką zbrodni Sowietów w Polsce nadal będzie się wznosił nad przechodzącymi rzeszowianami. Mało tego, lewicowe środowiska polityczne w Rzeszowie postanowiły kultywować cześć dla tego pomnika, jakby zamykając oczy na to, jak tragicznie w historii Polski zapisała się Armia Czerwona.

Wszystko to trochę śmieszne, trochę straszne.

Barbara Kędzierska i Karol Woliński

Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej
Fot. Karol Woliński

W dniu Święta Pracy (1 maja 2019 r.) działacze i sympatycy lewicy zebrali się w Rzeszowie jak co roku na pierwszomajowej manifestacji zorganizowanej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej na placu Ofiar Getta pod pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej. Po przemówieniach i złożeniu kwiatów uczestnicy przemaszerowali w pochodzie pod drugi pomnik – Walk Rewolucyjnych.
Fot. Paweł Bialic

W dniu Święta Pracy (1 maja 2019 r.) działacze i sympatycy lewicy zebrali się w Rzeszowie jak co roku na pierwszomajowej manifestacji zorganizowanej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej na placu Ofiar Getta pod pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej. Po przemówieniach i złożeniu kwiatów uczestnicy przemaszerowali w pochodzie pod drugi pomnik – Walk Rewolucyjnych.
Fot. Paweł Bialic

W dniu Święta Pracy (1 maja 2019 r.) działacze i sympatycy lewicy zebrali się w Rzeszowie jak co roku na pierwszomajowej manifestacji zorganizowanej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej na placu Ofiar Getta pod pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej. Po przemówieniach i złożeniu kwiatów uczestnicy przemaszerowali w pochodzie pod drugi pomnik – Walk Rewolucyjnych.
Fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4