Kaczyński w Rzeszowie: „Jeśli powrócą do władzy, to te zmiany Polaków zabolą”

KATEGORIA: POLITYKA / 7 października 2019

JAROSŁAW KACZYŃSKI (PiS).

Niedzielna wizyta liderów Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu miała przede wszystkim za zadanie zmobilizować wyborców prawicy w regionie przed wyborami do parlamentu. Te odbędą się już za tydzień. Prezes Jarosław Kaczyński odwiedził m.in. Krosno, a popołudniu dotarł do Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie, gdzie spotkał się z mieszkańcami stolicy Podkarpacia. Drugim głównym mówcą tej konwencji był Krzysztof Sobolewski, lider listy poselskiej PiS w Rzeszowie.

– Można cieszyć się z wysokich notowań naszej partii ale sondaże, to tylko sondaże – przestrzegał Kaczyński. – Do dnia wyborów nic nie jest rozstrzygnięte i w przyszłą niedzielę za wszelką cenę musimy się zmobilizować. Czy będzie deszcz, czy słońce, nie możemy zaniedbać pójścia do urn. Dopiero wtedy okaże się, kto zgromadził większe poparcie.

KRZYSZTOF SOBOLEWSKI (PiS).

Prezes PiS podczas swojego wystąpienia przestawił analizę powodów, dla których to właśnie Prawo i Sprawiedliwość powinno dalej kształtować przyszłość Polski. Oto streszczenie jego argumentów:

Próba radykalnych zmian kulturowych

Wiele radykalnych środowisk z Europy podpowiada Polakom: jeśli chcecie żyć w nowoczesności i dobrobycie, porzućcie swoje wartości, zmieńcie zasady kultury i uznajcie rewolucję LGBT. Kaczyński przestrzegał, że jeśli partie spod znaku anty-pis dojdą do władzy, to taki atak na kulturę i rodzinę wbrew woli większości zostanie skutecznie przeprowadzony. Liderzy opozycji wyraźnie już to zapowiedzieli.

Prezes partii zauważył, że destrukcja zasad kultury przebiega na wielu polach, dotyka niestety także niektóre instytucje kultury. – Niech każdy w swojej sypialni lub w swoim teatrze robi, co chce; my nie będziemy odgórnie na to wpływać; ale państwo Polskie nie może finansować ani afirmować na przykład widowisk, które z kulturą niewiele mają wspólnego, a próbują oddziaływać jedynie pogardą dla wartości lub obscenicznością – powiedział.

Dewaluacja pojęcia wolności

Kaczyński ubolewał jednocześnie, że wolność w niektórych krajach Europy coraz bardzie się cofa. Wbrew wypowiadanym tam górnolotnym deklaracjom, wolność religijna, wolność poglądów, wolność wypowiedzi, nawet wolność nauki coraz częściej jest ograniczana. Są przypadki, kiedy za powiedzenie rzeczy wydawałoby się oczywistych, dzieci są usuwane ze szkół, a naukowcy zawieszani na uczelniach – jakoby pod pretekstem przeciwdziałania „mowie nienawiści”. Według Kaczyńskiego Polska powinna zrobić wszystko, aby w kwestii poglądów dopuszczać wszystkie strony do głosu i być znakiem prawdziwej tolerancji oraz wolności w Europie.

Zachowanie prorozwojowej polityki społecznej

Prezes PiS zwrócił przede wszystkim uwagę na znaczenie polityki społecznej rządu, której tylko jednym z elementów jest 500+. Polityka ta przyniosła pozytywne i niezbędne zmiany społeczne. Na przykład zjawisko zeszytów sklepowych w małych miejscowościach, gdzie ubożsi ludzie kupowali na tzw. kreskę, stało się coraz rzadsze. Dzieci z wielu rodzin uzyskały lepszy start w życiu. Według Kaczyńskiego opozycja nie będzie tej polityki kontynuować. Po pierwsze dlatego, że nie będzie w stanie tak pilnować dochodów Państwa, jak robi to rząd PiS. Według Kaczyńskiego wynika to z czytelnych dla niego nieformalnych powiązań gospodarczych poprzedniej ekipy rządowej. Drugim powodem likwidacji wydatków społecznych ma być nieumiejętność skutecznego zarządzania przez opozycję, co lider PiS pokazał na przykładzie poprzedniej kadencji.

Zachowanie równomiernego rozwoju wschodniej części kraju

Kaczyński przestrzegał ponadto, że partie opozycyjne powrócą do polaryzacyjno-dyfuzyjnego modelu rozwoju kraju, w którym liczy się rozwój głównie dużych ośrodków, takich jak Warszawa i Poznań, a rozwój mniej zamożnych regionów znowu będzie znaczenie mniejszy. Polska natomiast powinna rozwijać się w sposób zrównoważony. Jako element takiego rozwoju podał trasę S-19, o której zrealizowanie w skali całej tej części kontynentu trzeba jeszcze mocno walczyć.

O co chodzi w podniesieniu płacy minimalnej

Prezes PiS przedstawił także długofalową koncepcję zmniejszania dysproporcji w zarobkach Polaków i zachodnich Europejczyków. Stopniowe zwiększanie płacy minimalnej, którą w ciągu 4 lat prawica planuje podnieść do 4 tysięcy złotych brutto, ma za zadanie pociągnąć za sobą stopniowe zwiększanie także innych płac w kraju. Kaczyński uważa, że takie zjawisko nastąpi w sposób naturalny. Sprzeciwił się filozofii opozycji utrzymywania polskiej gospodarki w charakterze rynku taniej siły roboczej. Według niego na krótką metę taka filozofia zapewnia co prawda ściąganie różnych firm do Polski ale na dłuższą metę buduje postkolonialne relacje w Europie i na stałe uniemożliwia zrównanie poziomu dochodów w Polsce z dochodami bogatych krajów Unii Europejskiej.

Innym skutkiem planowanego przez PiS zwiększenia kosztów pracy w Polsce będzie według prezesa PiS skłonienie przedsiębiorców do inwestowania w nowe technologie, automatyzację i innowacyjność. Przeprowadzenie tego jest niezbędne dla dogonienia gospodarek zachodnich, przy czym takie zmiany nie powinny stanowić zagrożenia dla rynku pracy, ponieważ w Polsce od lat coraz bardziej brakuje pracowników.

Kaczyński przytoczył też opinię jednej z zachodnich agencji ratingowych, według której, jeśli Polska utrzyma obecną politykę społeczno-ekonomiczną, to w ciągu kilkunastu lat wyrówna siłę swojej gospodarki z gospodarkami państw Zachodu.

Docenić z trudem wypracowane bezpieczeństwo

Na koniec Kaczyński podkreślił jedno z największych według niego osiągnięć rządu PiS i prezydenta Andrzeja Dudy. Było nim zainstalowanie w Polsce wojsk NATO i wywalczenie w ten sposób dla Polski dopiero teraz równoprawnej roli w ramach sojuszu. – Rosja mimo swojej zwykle agresywnej postawy, w polityce międzynarodowej jest bardzo rozsądnym krajem. Uderza tylko tam, gdzie wyczuje słabość. Dlatego umiejscowienie wojsk NATO w Polsce i modernizacja Polskich Sił Zbrojnych drastycznie zniechęca Rosję do szukania starcia na kierunku Polski. Powinniśmy docenić budowę takich zasad bezpieczeństwa naszego kraju – ocenił Kaczyński.

Lider prawicy zwrócił też uwagę, że pod rządami PiS Polska odbudowuje swój szacunek w świecie. Rządów PiS mogą w niektórych miejscach w świecie nie lubić ale wiedzą, że Polska nie pozwoli się poniżać. Państwo skończyło z pedagogika wstydu, z przepraszaniem za nie swoje winy i świadomość tą umacnia w społeczeństwie.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4