W Pratt&Whitney Rzeszów kolejne zwolnienia. Pracę może stracić 175 osób

KATEGORIA: GOSPODARKA / 16 października 2020

Fot. Paweł Bialic

Nawet 175 pracowników firmy Pratt & Whitney Rzeszów S.A., czyli dawnej rzeszowskiej WSK może w najbliższym czasie stracić zatrudnienie. W środę doszło do porozumienia pomiędzy firmą i związkami zawodowymi co do warunków zwolnień grupowych, które wejdą w życie od początku listopada.

- Potwierdzamy, że pracę może stracić do 175 pracowników nieprodukcyjnych. Porozumienie ze związkami zawodowymi zostało już podpisane. Wypowiedzenia chcemy wręczyć do końca tego tygodnia - informuje rzecznik prasowy P&W Rzeszów Andrzej Czarnecki.

Przypomnijmy, że jest to już druga fala zwolnień w P&W Rzeszów w ostatnich kilku miesiącach. Wcześniej w sierpniu wypowiedzenia biegnące od września dostało 303 pracowników z grupy produkcyjnej. Porozumienie dotyczące listopadowych zwolnień opiera się na podobnych zasadach jeżeli chodzi o wypłatę odpraw dla pracowników.

- Podpisane w środę porozumienie zawiera dokładnie takie same zapisy w kwestii odpraw dla pracowników jak w przypadku zwolnień grupowych we wrześniu - tłumaczy Marian Lassota zastępca przewodniczącego komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w Pratt&Whitney Rzeszów.

Zwolnieni pracownicy P&W Rzeszów oprócz odpraw przysługujących im z mocy prawa wynoszących jednomiesięczną odprawę dla osób pracujących krócej niż 2 lata, dwumiesięczną dla osób ze stażem od 2 do 8 lat, trzymiesięczną dla osób pracujących ponad 8 lat, dostaną dodatkowe świadczenia. Pracownicy, ze stażem pracy od 2 do 20 lat, dostaną dodatkowe jednomiesięczne wynagrodzenie, a osoby ze stażem wyższym niż 20 lat dodatkowe czteromiesięczne wynagrodzenie.

Powodem redukcji zatrudnienia jest oczywiście kryzys na rynku lotniczym spowodowanym pandemią koronawirusa. Od marca ruch pasażerski znacznie się skurczył, co spowodowało, że jest małe zapotrzebowanie na nowe samoloty jak i całą warstwę usług po sprzedaży czyli serwis i obsługę techniczną silników. W konsekwencji spowodowało to, że P&W Rzeszów zajmująca się produkcją podzespołów do silników lotniczych ma zdecydowanie mniejszą liczbę zamówień. Jak tłumaczy nam rzecznik P&W Rzeszów Andrzej Czarnecki obecnie głównie w związku z drugą falą koronawirusa trudno przewidzieć jak będą wyglądały następne miesiące na rynku lotniczym.

- Oczywiście na bieżąco analizujemy rynek lotniczy, jednak biorąc pod uwagę obecną sytuację związaną głównie z kolejną falą koronawirusa , każda próba zdefiniowania perspektyw dla tej branży jest bardzo trudna - twierdzi rzecznik P&W Rzeszów.

Przed zwolnieniami w P&W Rzeszów pracowało około 4,5 tys. osób.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4