Wisłok lub środek chodnika. Rowerem i hulajnogą tam nie parkuj!

KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 5 czerwca 2019

Fot. Barbara Kędzierska

Tegoroczny system Rzeszowskiego Roweru Miejskiego obsługiwany pod marką Blinkee.City funkcjonuje od 1 maja. Chodząc po ulicach Rzeszowa można zauważyć, że rowery, skutery i hulajnogi miejskiej wypożyczalni cieszą się dosyć dużą popularnością. Niestety zeszłoroczny system pilotażowy roweru miejskiego, za który również odpowiadało Blinkee.City, nie nauczył niektórych osób dwóch rzeczy - poszanowania własności firmy, która udostępnia sprzęt oraz przewidywania skutków zostawiania tego sprzętu, gdzie popadnie.

Pojazdy podobnie jak w zeszłym roku działają na zasadzie 4 generacji, pozwalającej wypożyczać urządzenia, dzięki komfortowej aplikacji mobilnej oraz zostawiać sprzęty w dowolnym miejscu. Ten drugi aspekt jest bardzo wygodny, ale niestety ma również swoje wady. W ciągu miesiąca mogliśmy zaobserwować w Rzeszowie rowery bądź hulajnogi zostawione w miejscach, w których znaleźć się nie powinny. Pewnego razu widziano hulajnogę pozostawioną na środku chodnika, gdzie indziej tuż przy przejściu dla pieszych.

Należy podkreślić, że nieodpowiedzialne zostawienie hulajnogi na chodnikach czy przy przejściu dla pieszych, może wywołać poważne konsekwencje w postaci czyjejś krzywdy. Przecież po ulicach Rzeszowa poruszają się również osoby niepełnosprawne, niewidome czy też słabowidzące, dla których hulajnoga w takim miejscu może powodować zagrożenie upadku i nabawienia się poważnej kontuzji. Uwagę na takie zagrożenie zwracał m.in Polski Związek Niewidomych, gdy podobne zdarzenia z miejskimi hulajnogami miały miejsce w innych miastach Polski. Dlatego ważna jest rozwaga w momencie gdy schodzimy z hulajnogi, bądź roweru i odstawiamy urządzenie.

- Na szczęście są to nieliczne przypadki, że faktycznie hulajnoga zostanie na środku chodnika, bo przykładowo wyładowała się bateria, co spowodowało blokadę kół. Druga sprawa to osoby, które specjalnie przenoszą nasze sprzęty i porzucają w ten sposób. Oczywiście staramy się jako operator przypominać o tym, aby dbać o bezpieczeństwo swoje ale i również innych – tłumaczy nam Paweł Maliszewski, prezes firmy Green Electricity i założyciel Blinkee.City, podkreślając, że wciąż nie ma w polskim prawie przepisów, które jasno deklarowałby hulajnogę elektryczną, jako określony środek transportu.

Fot. Barbara Kędzierska

Inna sprawa to sam system zostawiania tych urządzeń, który czasami może błędnie wskazywać strefę parkowania pojazdów, na co zwracają uwagę sami użytkownicy.

- Chcąc zostawić hulajnogę w miejscu, które nie stwarzałoby nikomu problemów z poruszaniem i teoretycznie będąc w strefie, system pokazuje, że jestem poza nią i muszę szukać miejsca gdzie będzie taka możliwość - - mówi nam Maciej, jeden z użytkowników, który spotkał się z takim przypadkiem w okolicach centrum handlowego Millenium Hall.

Blinkee.City potwierdza, że takie przypadki w Rzeszowie się zdarzyły i podjęto już kroki mające zapobiec kolejnym tego typu problemom. Strefy funkcjonowania danych pojazdów są wciąż optymalizowane, a dodatkowo w pojazdach zamontowano mocniejsze anteny, tak aby wyeliminować kłopoty z brakiem sygnału pomiędzy urządzeniem i systemem.

Kolejnym niezbyt chlubnym przypadkiem w Rzeszowie, było zdjęcie udostępnione na Facebooku przez Blinkee.City, pokazujące porzucony w Wisłoku rower miejski. Sprzęt pozostawiony na dłuższy czas w rzece oczywiście uległ uszkodzeniu i operator musiał podjąć się naprawy szkód.

- Koszt naprawy tego roweru wyniósł 3 tys. zł i była to równowartość nowego pojazdu, więc został on wymieniony. Był to zwyczajny akt wandalizmu, ktoś przeniósł nasz rower 300 metrów poza strefę użytkowania i wrzucił go do rzeki. Oczywiście zgłosiliśmy tę sprawę na policję, ponieważ przy takich sytuacjach wykazujemy zero tolerancji - powiedział nam Paweł Maliszewski, który zaznaczył, że tego typu zdarzenia wpływają na wycenę obłsugi systemu roweru miejskiego w przyszłości, ponieważ miasto za szkodę nie zapłaci i firma sama musi pokryć koszt, w tym przypadku wymiany sprzętu. Przypomnijmy, że za obsługę systemu miejskiej wypożyczalni, miasto w tym roku zapłaci 126 tys. zł.

Rower wrzucony do Wisłoka
Fot. Blinkee.City

Wypożyczalnia w obecnym kształcie będzie funkcjonować do 15 listopada. W ramach roweru miejskiego w Rzeszowie można skorzystać z 80 rowerów tradycyjnych, 20 skuterów elektrycznych oraz 50 hulajnóg również z napędem elektrycznym. Miejmy nadzieję, że w ciągu tych kilku miesięcy funkcjonowania wypożyczalni, przyszli klienci, ale i również osoby, które nie użytkują tych sprzętów będą z rozwagą traktować te pojazdy, bez negatywnych konsekwencji zarówno dla operatora, siebie oraz innych osób.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4