DKF „Klaps” w WDK zaprasza na projekcje we wrześniowe poniedziałki

KATEGORIA: KULTURA / 5 września 2021

Kadr z filmu „W co grają ludzie”
Fot. Materiały prasowe

Dyskusyjny Klub Filmowy „Klaps” działający w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie zaprasza miłośników dobrego filmu na wrześniowe projekcje filmowe połączone z prelekcjami i pofilmowymi dyskusjami.

Co zobaczymy?

- 6 września 2021 r. - W CO GRAJĄ LUDZIE, reż. Jenni Toivoniemi

- 13 września 2021 r. - NA RAUSZU, reż. Thomas Vinterberg

- 20 września 2021 r. - O NIESKOŃCZONOŚCI, reż. Roy Andersson

- 27 września 2021 r. - JINPA, reż, Pema Tseden

Pokazy filmów zaplanowano w poniedziałki o godz. 19.00 w WDK (ul. S. Okrzei 7). Karnety miesięczne na cztery filmy będą dostępne w cenie 30 zł a wejściówki pojedyncze na każdy film w cenie 10 zł.

Podczas projekcji będą obowiązywać aktualne w tym czasie obostrzenia Głównego Inspektora Sanitarnego.

Fot. Materiały prasowe

O filmach:

W CO GRAJĄ LUDZIE, reż. Jenni Toivoniemi

produkcja: Finlandia 2020; gatunek: komedia; czas trwania: 117 min

Pełna humoru, słodko-gorzka satyra na pokolenie trzydziestolatków.

Grupa dobrych przyjaciół po trzydziestce postanawia zorganizować przyjęcie niespodziankę z okazji zbliżających się urodzin Mitzi. Pełen nostalgii weekend spędzony w idyllicznie położonym domu ma przypomnieć bohaterom czasy, kiedy byli nastolatkami. Czy coś może pójść nie tak? Z pewnością, zwłaszcza że jubilatka nie wydaje się zachwycona pomysłem grupy. Skołowana kobieta liczyła raczej na spokojny weekend, a na to najwyraźniej się nie zanosi. Napięcie wzrasta z chwilą, gdy jej najlepsza przyjaciółka Veronika pojawia się ze swoim nowym chłopakiem Mikaelem. Znajome otoczenie i dawne rytuały sprawiają, że bohaterowie zapominają na chwilę o dorosłości. Wspólnie spędzony czas zmusi ich jednak do ponownej oceny przeszłości i teraźniejszości.

W swoim pełnometrażowym debiucie utalentowana fińska reżyserka w twórczy sposób wykorzystuje dobrze znaną w kinie konwencję. Buduje dynamikę grupy, mieszając powagę z nieco absurdalnymi momentami, a kiedy indziej ciętym poczuciem humoru.

***

NA RAUSZU, reż. Thomas Vinterberg

produkcja: Dania 2020; gatunek: komediodramat; czas trwania: 115 min

„Na rauszu” opowiada historię grupy przyjaciół, nauczycieli szkoły średniej, zainspirowanych teorią, że skromna dawka alkoholu pozwala otworzyć się na świat i lepiej w nim funkcjonować. Nie przewidują jednak skutków, jakie pociągnie za sobą długotrwałe utrzymywanie stałego poziomu promili we krwi - przez cały dzień, również w pracy...

OD REŻYSERA:

W tej historii poznajemy czterech miłych mężczyzn w średnim wieku. Żyją w świecie, który wszyscy dobrze znamy - przepełnionym nudą i przeciętnością, w którym człowiek czuje się pogrążony w monotonii, zagubiony w przyzwyczajeniach, przytłoczony. Jednocześnie bohaterowie mają świadomość, że zbliża się śmierć. Przekroczyli półmetek przeciętnego okresu życia. Wolność młodości, zauroczenia i beztroska powoli stają się odległymi wspomnieniami. Mężczyźni postanawiają wziąć udział w eksperymencie polegającym na systematycznym spożywaniu alkoholu. Początkowo wdrażają swój pomysł w życie w związku z pracą w szkole średniej, gdzie są nauczycielami.

Film humorystycznie, a w oczach niektórych zapewne też skandalicznie, przedstawia poważny temat. „Na rauszu” to wielopłaszczyznowa historia, która jednocześnie prowokuje i bawi, skłania do myślenia, płaczu i śmiechu. Mam nadzieję, że prowokuje również do głębszych przemyśleń, a także zachęca do dyskusji widzów żyjących w świecie, który z pozoru w coraz większym stopniu zdominowany jest przez purytańską retorykę, choć rzeczywistość wygląda tak, że ludzie piją naprawdę dużo alkoholu, i to już w młodym wieku.

„Na rauszu” to hołd dla życia. To sposób odzyskania irracjonalnej mądrości, odrzucającej przepełniony lękami zdrowy rozsądek i pozwalającej dojrzeć czystą przyjemność wynikającą z apetytu na życie. Chociaż konsekwencje często bywają śmiertelne.

Thomas Vinterberg

***

O NIESKOŃCZONOŚCI, reż. Roy Andersson

produkcja: Niemcy / Norwegia / Szwecja 2020; gatunek: Dramat / Surrealistyczny; czas trwania: 78 min

Wzruszająca refleksja nad ludzkim życiem, z całym jego pięknem, okrucieństwem, blaskiem i banałem.

Roy Andersson odważnie miesza ze sobą porządki - przeszłość ze współczesnością, jawę ze snem, surrealizm z prozą dnia codziennego.

Przez serię starannie zakomponowanych krótkich epizodów, z których zbudowany jest film, przeprowadza nas łagodny głos Narratorki, inspirowanej postacią Szeherezady z „Księgi tysiąca i jednej nocy”. Tym sposobem poznajemy przechodzącego kryzys wiary księdza, parę kochanków unoszących się nad miastem w rytm nastrojowej muzyki, tańczące na ulicy młode dziewczyny czy mężczyznę drżącego o swoje oszczędności. Na pozór nie łączy ich nic, ale czy aby na pewno?

Roy Andersson w charakterystyczny dla siebie sposób snuje refleksję nad ludzkim życiem. Nad jego pięknem, okrucieństwem, blaskiem i banałem. Wykorzystuje do tego narzędzia, które tak dobrze są znane z jego poprzednich filmów, z „Trylogią absurdu” na czele - surrealizm, melancholię, humor, nonsens, pozostając w tym - co ważne - niezmiennie oryginalny.

***

JINPA, reż, Pema Tseden

produkcja: Chiny 2018; gatunek: dramat; czas trwania: 86 min

„Jinpa” to nasycona kojącą melancholią i łagodnym humorem medytacja na temat ludzkiego losu, życia i śmierci, łącząca w sobie buddyjską filozofię z elementami kina drogi i przewrotnego westernu.

Na wypranym z kolorów tybetańskim płaskowyżu Kekexili, najwyższym i największym na świecie, trudno o żywą duszę. Nikogo na swojej drodze nie spodziewa się z pewnością Jinpa, kierowca ciężarówki o aparycji wiecznego hipisa, samotnie pokonujący surowy krajobraz przy dźwiękach „O sole mio” dobywających się z zajechanej kasety magnetofonowej. Hipnotyczną podróż przerwie mu jednak spotkanie z małomównym piechurem, który przemierza pustkowie w poszukiwaniu zemsty. Alegoryczna, precyzyjnie skomponowana historia, w której milczenie jest gęste, a każdy kadr hipnotyzuje drapieżnym pięknem, wielu krytykom nasunęła skojarzenia z kinem Jima Jarmusha.

Wyprodukowany przez Wong Kar-waia „Jinpa” jest kolejnym autorskim tryumfem Tybetańczyka Pemy Tsedena, którego filmy zdobyły szereg wyróżnień na światowych festiwalach. Reżyser jest pierwszym twórcą, któremu udało się oficjalnie realizować filmy w ojczystym regionie z udziałem lokalnych aktorów i w rodzimym dialekcie. Pokazuje Tybet współczesny: trudne warunki życia i pełne mocy tradycje, którymi podszyte są najzwyklejsze czynności.

Red.

Fot. Materiały prasowe

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4