Rzeszowskie Archiwum Społeczne. Utrwalone zdjęcia i wspomnienia

KATEGORIA: KULTURA / 14 grudnia 2018

Na wystawie „Mikrohistorie” w Atelier Aparat Caffe zaprezentowano zdjęcia, które po zeskanowaniu telefonem można obejrzeć również przy użyciu technologii rozszerzonej rzeczywistości
Fot. Michał Okrzeszowski

W stolicy Podkarpacia powstało Rzeszowskie Archiwum Społeczne - niezwykły portal historii mówionej, na którym można znaleźć stare fotografie oraz wspomnienia mieszkańców, utrwalone jako nagrania audio i wideo lub jako spisane relacje. W środę, 12 grudnia w Atelier Aparat Caffe odbyła się prezentacja Archiwum, połączona z wernisażem wystawy „Mikrohistorie”.

Atelier Aparat Caffe przy ul. Grunwaldzkiej 24 to niezwykłe miejsce, które łączy w sobie muzeum starych aparatów i innych akcesoriów fotograficznych, oraz kawiarenkę społeczną. W środę odbyło się tam spotkanie poświęcone dwóm wydarzeniom, w których Fundacja Aparat Caffe ma swój udział.

- Na portalu Rzeszowskie Archiwum Społeczne prezentujemy materiały, które zebraliśmy w czasie projektu „Mikrohistorie”. Realizowaliśmy go w tym roku we współpracy z Muzeum Historii Polski, w ramach programu „Patriotyzm jutra” - mówi Ilona Dusza – Kowalska, prezes Fundacji Rzeszowskiej. Fundacja przeprowadziła trzy „zbiórki” wspomnień, ale również poza takimi akcjami utrwalała wspomnienia mieszkańców Rzeszowa i okolic”. - W tym momencie na portalu jest około 20 wpisów. Są to obrazy, teksty, nagrania audio i wideo. Jednak nasze archiwum z każdym dniem będzie się powiększać o kolejne „mikrohistorie”, które są naprawdę fantastyczne, i niezwykle interesujące. Nie chcemy opowiadać jednej „właściwej” historii, ale pokazywać różne punkty widzenia – zaznacza Ilona.

Materiały na portalu są dostępne na podstawie wolnej licencji Creative Commons – do użytku niekomercyjnego, z uznaniem autorstwa. - Chcemy by inni mogli z nich korzystać w swoich utworach, dziełach, żeby im to ułatwić. Z drugiej strony zależy nam, żeby osoby które się dzielą swoimi historiami miały do tego swoje miejsce, gdzie mogą inspirować innych – mówi prezes Fundacji.

Prezentacja portalu Rzeszowskie Archiwum Społeczne i wystawa „Mikrohistorie” cieszyły się dużym zainteresowaniem
Fot. Michał Okrzeszowski

Rzeszowskie kamienice a brytyjskie śniadanie, ucieczka z niewoli rosyjskiej, wspomnienia córki komendanta…

Archiwum to przede wszystkim zdjęcia, ale są też nagrania i opracowania tekstowe. – Na stronie można się dowiedzieć na przykład co łączy rzeszowskie kamienice z typowym brytyjskim śniadaniem? Nie powiem, trzeba to znaleźć na portalu. Jest dostępne nagranie pana Andrzeja Krausa, który naprawdę w niesamowity sposób o tym opowiada – zachęca Ilona. Andrzej Kraus to architekt, który niegdyś miał duży wpływ na to, jak miasto się kształtowało, a także fotograf – pasjonat. - Jest niesamowitym człowiekiem jeżeli chodzi o osobowość i o pamięć. Sukcesywnie otrzymujemy od niego kolejne zbiory. Każde zdjęcie jest opisane z wielką precyzją – przyznaje Dusza – Kowalska.

Czego jeszcze można się dowiedzieć dzięki archiwum? Pani Irena Ptak z Kraczkowej opowiedziała historię swojego ojca z czasów I wojny światowej. Sebastian Kunysz dostał się do niewoli rosyjskiej. Wywożono ich na wschód, ale tym samym pociągiem jechali Rosjanie, którzy wcześniej sami uciekli z niewoli i… zachęcali jeńców austriackich by też uciekli! - Mówili im: „To wy z takiej „głupiej” Rosji nie uciekniecie, jak my z takiej „mądrej” Polski uciekli, takie głupie Rusiny?” – śmieje się pani Irena. Na portalu można posłuchać opowieści o ucieczce taty, o ponownym wcieleniu do wojska i pobycie na froncie włoskim.

- To była okrutna wojna – w okopach, w błocie, w deszczu, w zimie. I te walki na bagnety! Gdy tata wrócił, to nie był już taki sam. Zamknął się w sobie, nie miał chęci do rozmowy. Dwa lata zeszło zanim zaczął normalnie funkcjonować. Od dawna mnie nurtowało, żeby przekazać jego historię. Nawet znajomi mnie do tego namawiali – mówi Irena Ptak. - Myślę, że Archiwum to świetny pomysł. Mama często opowiadała historię dziadka, ale usłyszane opowieści łatwo się zapomina. Umykają daty, nie pamięta się nazw miejscowości. Dobrze, że znalazł się ktoś, kto jest w stanie to jakoś utrwalić, nagrać, zapisać. Jest to pamiątka, z której skorzysta wiele osób - mówi Jadwiga Białek, córka pani Ireny. - Opowiadałam też o dalszym życiu ojca. Ta historia nie jest jeszcze udostępniona, ale wkrótce będzie – zdradza Irena Ptak.

Elżbieta Wójcikiewicz przez 47 lat wykonywała zawód fotografa. Uczyła się go w dawnym zakładzie fotograficznym Edwarda Janusza i tam zdobyła tytuł mistrza fotografii. Na portalu podzieliła się swoimi zdjęciami i wspomnieniami, nie tylko na temat pracy fotografa. Fundacja przygotowała także materiały, które dopiero czekają na publikację. - Mamy na przykład bardzo ciekawy wywiad z panią Ireną Elgas – Markiewicz, która jest córką majora Stanisława Elgasa, pierwszego dowódcy wojsk polskich w Rzeszowie w chwili odzyskania niepodległości. Wkrótce będzie we fragmentach publikowany na portalu – zapowiada Ilona Dusza – Kowalska.

Prezes Fundacji Rzeszowskiej Ilona Dusza – Kowalska na tle zabytkowych aparatów w Atelier Aparat Caffe
Fot. Michał Okrzeszowski

Rozszerzona rzeczywistość

Multimedia Archiwum są dostępne nie tylko na portalu. Poprzez aplikację mobilną HP Reveal którą instaluje się na telefonie, jest możliwość zeskanowania zdjęcia oznaczonego symbolem z logotypu Fundacji Rzeszowskiej (charakterystyczną „mandalą”). Po jego zeskanowaniu wyświetlają się np. dodatkowe zdjęcia, grafiki, albo nagrania dźwiękowe opisujące sytuację utrwaloną na skanowanej fotografii.

- Przykładem może być zdjęcie z budowy kościoła saletynów. Po zeskanowaniu włącza się relacja pana Andrzeja Krausa, który opowiada jak to wyglądało z jego perspektywy. Pan Andrzej zaprojektował pawilon, dom handlowy, który miasto chciało tam budować. Jednak doszło do pewnego sprzeciwu społecznego, i zrywu mieszkańców tamtych okolic, którzy postanowili, że tam będzie kościół. Była to rzecz bardzo ważna dla nich. Wiem, że są osoby, które broniły tego miejsca przed buldożerami i do historii tych osób też chcemy dotrzeć. To są historie, które kiedyś były oczywiste, ale po paru dekadach nabierają kolorytu, wartości, pokazują jak nasze miasto się zmieniało, jakie nasi przodkowie mieli podejście do pewnych spraw. To jest bardzo ciekawe – przyznaje Ilona.

Zdjęcie z budowy kościoła Matki Bożej Saletyńskiej jest najmłodszym z kolekcji, pochodzi z przełomu lat 70. i 80. Najstarsza fotografia z opcją rozszerzonej rzeczywistości to zdjęcie piekarni Józefa Babuli, zrobione przed rokiem 1914. Po jej zeskanowaniu włącza się opowieść Elżbiety Kaliszewskiej. – Pani Elżbieta przyjeżdżała tutaj gdy była dzieckiem. Opowiada jak Rzeszów w latach 50. – 60. kojarzył się jej z zapachem chleba, dlatego, że piekarnia Babulów była tuż obok domu jej babci – wyjaśnia nasza rozmówczyni.

W Atelier Aparat Caffe otwarto także wystawę „Mikrohistorie” - Prezentuje ona perełki, które udało nam się zebrać w ramach projektu. Pokazuje zdjęcia, które będąc na miejscu można zeskanować i obejrzeć również przy wykorzystaniu technologii rozszerzonej rzeczywistości, czyli pokazujemy nie tylko zdjęcie tradycyjne, ale w warstwie cyfrowej zakodowaliśmy na nim dodatkowe multimedia, które są możliwe do odczytania za pomocą aplikacji HP Reveal – wyjaśnia prezes Fundacji Rzeszowskiej.

Projekt powstał nie tylko dzięki pomocy i finansowaniu z Muzeum Historii Polski. - Naszym partnerem była Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna, która skanowała te wszystkie materiały. Korzystaliśmy z gościnności pracowni digitalizacyjnej WiMBP. Wspierała nas Fundacja Aparat Caffe, oraz Estrada Rzeszowska, która podzieliła się swoim bogatym archiwum – podkreśla Ilona Dusza – Kowalska. Portal nadal będzie się rozwijał. - Dalej poszukujemy osób chętnych na nagrania. Chcemy je realizować w przyszłym roku. Jednak portal umożliwia też samodzielne publikowanie własnych zasobów i oznaczanie ich jako własne zasoby źródłowe. Zachęcam, żeby się włączyć w ideę Rzeszowskiego Archiwum Społecznego – zaprasza nasza rozmówczyni.

Strona jest dostępna pod adresem: http://ras.rzeszowska.org.pl/

Michał Okrzeszowski

Fot. Fundacja Rzeszowska

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4