Podkarpacie z największą umieralnością na Covid-19 w kraju. Co jest przyczyną?

KATEGORIA: ZDROWIE / 22 listopada 2020

Fot. Mufid Majnun/unsplash

W piątek Główny Urząd Statystyczny ujawnił najnowsze dane dotyczące umieralności na koronawirusa w Polsce. Poprzednia, wiosenna fala epidemii nie spowodowała takiej liczby zgonów, która w sposób drastyczny zwiększyłaby umieralność w Polsce w porównaniu z latami ubiegłymi. Miesięczne wzrosty liczby zgonów były co najwyżej kilkuprocentowe. To stawało się zresztą argumentem wykorzystywanym przez zwolenników teorii o propagandowym charakterze epidemii, i miało świadczyć, że tak naprawdę nic strasznego się nie dzieje. Dane z obecnej, jesiennej fali epidemii wskazują jednak, że jest inaczej. W październiku tego roku zmarło w Polsce 45,4 tys. osób i jest to liczba aż o 50 proc. wyższa w porównaniu z tym samym miesiącem sprzed roku, przed nadejściem pandemii. Zmarło wtedy jedynie 30,9 tys. osób.

Niestety, dla Podkarpacia dane te są jeszcze bardziej niepokojące. Porównując obecną umieralność z umieralnością sprzed roku, liczba zgonów w naszym województwie wzrosła aż o 70 proc. Dane te dla naszego regionu są najgorsze spośród wszystkich województw.

Co jednak ciekawe, Podkarpacie wcale nie przoduje w kraju pod względem liczby zachorowań na Covid-19. Pod tym względem Polska południowo-wschodnia może nawet uchodzić za jeden z mniej ogarniętych epidemia regionów kraju. Czy fakt ten może świadczyć o innych niż koronawirus przyczynach obecnego rekordowego wzrostu zgonów w województwie?

Niestety nie. Według analityków GUS, Podkarpacie przoduje w Polsce także pod względem śmiertelności chorych na Covid-19. W naszym województwie umieralność wśród zakażonych koronawirusem wynosi 2,0 proc. W całej Polsce natomiast obecnie umiera około 1,5 proc. wszystkich zakażonych. Gdzie są przyczyny tak złej sytuacji?

Według moich rozmów specjaliści związani z rzeszowskim Sanepidem analizowali już tą sytuację. Nieoficjalnie przyznają jednak, że nie da się wyraźnie wskazać żadnych konkretnych medycznych przyczyn relatywnie dużej liczby zgonów wśród chorych na Covid w województwie. Także poziom opieki medycznej na Podkarpaciu nie odbiega od poziomu w całym kraju.

Przytoczone dane o umieralności wskazują jednak wyraźnie, że chorzy na Podkarpaciu gorzej sobie radzą z przebiegiem choroby. Przy braku twardych wytłumaczeń medycznych może warto przyjrzeć się zatem pewnym zjawiskom demograficznym w naszym regionie, bo mogą one, choć nie muszą, pomóc tłumaczyć zaistniałą sytuację.

Gdzie szukać mniejszej odporności na koronawirusa?

Podkarpacie jest regionem o względnie młodej strukturze wieku. Osób powyżej 65 roku życia, czyli tych najbardziej narażonych na powikłania chorobowe, jest mniej niż średnio w całej Polsce. To może być jedna z przyczyn ogólnie mniejszej liczby stwierdzonych zachorowań na tle innych województw.

Podkarpacie jest przy tym regionem o jednej z najwyższych średnich długości życia. Badania prowadzone na przestrzeni ostatnich lat pokazują, że razem z Podlasiem, Małopolską i Świętokrzyskim stanowimy regiony Polski, gdzie ludzie (zwłaszcza mężczyźni) średnio żyją nawet 3 do 4 lat dłużej niż np. w Łódzkim, Dolnośląskim, czy Lubuskim. Socjologowie od lat podkreślali, że zjawisko to jest spowodowane znacznie częściej spotykanym w naszej części Polski tradycyjnym podejściem do życia. Ludzie są, wg jednego z opracowań: „bardziej religijni, bardziej związani z rodziną, a stopień aspiracji do awansu ekonomicznego jest niższy – wpływa to na mniejszą ilość w życiu bodźców do stresu i w konsekwencji wydłuża życie”.

Oczywiście absurdem byłoby uważać, że większa religijność, albo mniejsze aspiracje ekonomiczne miałyby powodować większą umieralność na koronawirusa. Zastanawiającym jest jednak inne spostrzeżenie socjologów, a mianowicie że w wymienionych regionach Polski ludzie mają mniej bodźców powodujących stres. Co za tym idzie rzadziej go doświadczają i mniej wewnętrznie umieją sobie z nim radzić, gdy rzeczywiście się pojawi.

Właśnie Podkarpacie, Małopolska i Świętokrzyskie zostały wymienione w piątkowych danych GUS jako województwa o najwyższym wzroście zgonów tej jesieni. Czy zatem jest to tylko przypadek, że są to regiony o częściej spotykanym tradycyjnym podejściu do życia i mniej doświadczanym do tej pory codziennym stresie? Czy można, choćby częściowo, powiązać nieco większą odporność na koronawirusa z przyzwyczajeniem do stresu i odpornością na niego? Taką hipotezę można dopuścić, ale przyznajmy, jest ona dyskusyjna i mało udokumentowana. Poza tym w rzeczywistości koronawirusowej zapewne występuje cały zespół innych czynników warunkujących chorobę.

Badacze dopiero poznają mechanizmy powodowane przez Covid-19 i wciąż niewiele wiemy o przyczynach podatności poszczególnych osób na ciężkie powikłania i śmiertelność z powodu tego patogenu. Być może na pełną odpowiedź poczekamy jeszcze wiele lat.

Szahin

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4