Jak i czym palisz w piecu? Zobacz jak możesz zadbać o zdrowie i swój portfel

KATEGORIA: ZDROWIE / 21 marca 2020

Jak się okazało, w związku z panującą na całym świecie pandemią koronawirusa, zdrowie jest wartością najważniejszą! I nawet Ci z nas, którzy nad tym na co dzień nie myślą, teraz dbałość o dobrą kondycję naszego organizmu stała się dla nas wszystkich sprawą priorytetową. Warto zatem zadbać o dobrą jakość naszego zdrowia w każdy możliwy sposób.

Fot. pixabay

Mimo, że tegoroczna zima do najchłodniejszych nie na należała, a wcześniejsze i obecne warunki pogodowe przypominają momentami późną jesień lub wczesną wiosnę, to problemem, który dławi dużą część podkarpackich gmin i miast jest sprawa zanieczyszczonego powietrza. Jednym z głównych winowajców takiej sytuacji są gospodarstwa domowe i tak zwana generowana w dużej mierze przez nie niska emisja szkodliwych substancji do środowiska. Chodzi tu o wypuszczanie do atmosfery pyłów PM 10 oraz PM 2,5, a także innych trujących substancji, które są ogromnie szkodliwe dla naszego zdrowia jak i dla całego środowiska. Mówiąc o gospodarstwach domowych i zanieczyszczaniu powietrza, wpływ na to mają kwestie braku wystarczającej izolacji ciepła w domach, co powoduje, że potrzebujemy więcej energii aby ogrzać dom, ale również błędy w kwestii ogrzewania naszych domostw. Wiadomo, że dosłownie palącą sprawą jest kwestia wymiany starych nieekologicznych i często nieekonomicznych pieców. Obecnie mieszkańcy Podkarpacia mogą skorzystać z różnych programów, dzięki którym można uzyskać duże dofinansowanie do wymiany pieca czy termomodernizacji budynku. Jednak inną, równie ważną sprawą jest także prawidłowa eksploatacja posiadanych pieców, czyli to czym i jak w nich palimy.

Kłęby dymu często zakrywające piękne zimowe czy jesienne pejzaże wielu podkarpackich miejscowości mogą być powodowane złym materiałem opałowym jak i nieodpowiednią metodą rozpalania w piecu. Dlatego ważną kwestią dla każdego samorządu gminnego powinna być dbałość o uświadamianie mieszkańców i właściwie podejście w tej kwestii. Warto zauważyć, że świadomość właścicieli gospodarstw domowych i samorządów, w kwestii dbałości o czyste powietrze, powoli się zwiększa wraz z dużym naciskiem w tym temacie przez media, ekologów, ale mimo to – problem wciąż jest duży. W wielu gminach pojawiają się aparaty pomiarowe, które pokazują stan zanieczyszczenia powietrza. Jednak wyniki przekazywane przez takie urządzenia pomiarowe nie muszą pokazywać całego obrazu. Problem polega na tym, że wyniki pobierane z tych urządzeń mogą obejmować również okresy niegrzewcze. Opierając się na tych pomiarach można przyjąć, że powietrze jest czyste, choć w rzeczywistości nie jest tak kolorowo. Trzeba dodać, że straż miejska lub też wyznaczony w danej gminie pracownik urzędu, są uprawnieni do wyrywkowych kontroli gospodarstw domowych pod kątem poprawnej eksploatacji pieców grzewczych i takich kontroli jest co raz więcej.

I tu z pomocą przychodzi nowa i interesująca technologia. Ciekawym rozwiązaniem w sprawie możliwości weryfikacji tego kto, jak i przede wszystkim czym pali w piecu może być użycie urządzeń bezzałogowych. Grzegorz Łobodziński z firmy Fotoacc, która rozpoczęła właśnie wdrażanie tego typu systemu w ramach projektu „Dronika” mówi nam, że wyniki pomiarów z urządzenia pomiarowego zamontowanego na dronie, który może znaleźć się bardzo blisko komina, mogą być skutecznym narzędziem do wstępnej diagnozy składu opału wykorzystywanego w danym gospodarstwie oraz sposobu jego spalania.

- Pomiar trwa dosłownie kilka minut. Urządzenie pomiarowe zamontowane na dronie, którym można podlecieć blisko komina, pobiera próbkę powietrza które się z niego wydobywa. Po chwili mamy wyniki pokazujące nam zawartość pyłów PM 10 i PM 2,5, a także skład chemiczny pozwalający nam określić, czego użyto do palenia. Jesteśmy też w stanie ocenić jakiej metody rozpalania użyto - tłumaczy nam Grzegorz Łobodziński podkreślając, że tego typu badanie wymaga jednak dosyć dużej wprawy u operatora, który obsługuje urządzenie.

Fot. Fotoacc

Drony w działalności na rzecz czystego powietrza są wykorzystywane w Polsce od kilku lat i warto podkreślić, że dobrze sprawdzają się we wstępnej diagnozie tego czym i jak palimy. Gdyby straż miejska miała nakładać mandat, czy pouczenie na podstawie wyników wyłącznie z drona to istnieje zagrożenie, że wyniki łatwo będzie można podważyć w sądzie. Dlatego też, aby móc skutecznie egzekwować pomiar, konieczne będzie również sprawdzenie w domu.

- Wyniki pomiarowe z drona wskazują nam, że coś jest nie tak, że do rozpałki mogły zostać użyte niewłaściwe substancje lub też, że technika rozpalania nie jest dobra. Wtedy straż miejska lub też osoba uprawniona do tego typu kontroli w urzędzie gminy, mając taką informacje udaje się na miejsce i dokonuje wizji lokalnej. Patrząc na piec i to, co do okoła niego się znajduje, łatwo stwierdzić czym ktoś pali, do tego strażnicy mają możliwość pomiaru i wzięcia próbki z pieca. Wtedy taki wynik dodatkowo wsparty pomiarami z drona oraz filmem z kamery zamontowanej na dronie są już trudne do podważenia - tłumaczy Grzegorz Łobodziński z firmy Fotoacc.

Jak zauważa przedstawiciel firmy Fotoacc, ważna w tej kwestii jest przede wszystkim świadomość tego jak i czym palić. Po pierwszym stwierdzeniu tego, że metoda spalania nie jest właściwa, strażnicy miejscy lub osoby uprawnione do przeprowadzenia kontroli zamiast mandatu mają możliwość pouczyć właściciela jak właściwie palić w piecu.

Interesującym rozwiązaniem jest również możliwość stworzenia mapy smogowej, na podstawie której urządzenie będzie mogło wykonywać automatycznie kursy po wyznaczonych przez operatora trasach i regularnie monitorować dany teren. W przypadku stwierdzenia, że mimo pierwszego ostrzeżenia i udzielenia porady jak poprawnie rozpalać w piecu, gospodarstwo nadal używa do rozpałki trujących substancji, sprawa może skończyć się mandatem w wysokości 500 zł lub w sądzie. Natomiast jeżeli sprawa trafi do sądu, najwyższa kara pieniężna może wynieść nawet 5 000 zł. W ostatnich miesiącach można było już słyszeć o wyrokach sądów, które skazywały osoby mające zanieczyszczać powietrze, poprzez niewłaściwe palenie w piecach. Tutaj także widać zmiany w podejściu wymiaru sprawiedliwości do tego rodzaju spraw. Jeszcze kilka lat temu kary za podobne występki sięgały kilkudziesięciu złotych, teraz te kwoty bywają wyższe i dochodzą nawet do maksymalnej wartości.

Dlatego paląc w piecu warto świadomie zastanowić się nad tym, jakiego opału używamy i czy robimy to w odpowiedni sposób. Dzięki temu zaoszczędzimy na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze więcej pieniędzy zostanie w naszym portfelu, a po drugie możemy ograniczyć zatruwanie środowiska, co w konsekwencji wpływa na zdrowie nas wszystkich. Z powodu takiego zanieczyszczania powietrza choruje i umiera coraz więcej Polaków. Warto zatem dbać o środowisko, a przede wszystkim o zdrowie własne i naszych najbliższych.

A jak to zrobić? Kluczowy jest właściwy dobór materiału opałowego

Fot. pixabay

Zwróćmy zatem uwagę na używanie opału dostosowanego do wymagań naszego urządzenia grzewczego. Mówimy tu oczywiście o paliwach stałych czyli węglu, drewnie, pellecie czy brykiecie. Dzięki spalaniu właściwego dla danego kotła paliwa grzewczego uzyskujemy wysoką wydajność cieplną. I w ten sposób unikniemy również zagrożenia uszkodzenia kotła, czy też instalacji kominowej.

Palenie w piecu wszystkim co mamy pod ręką jest skrajnie nieodpowiedzialne. Spalając wszelkiego rodzaju tworzywa sztuczne, takie jak np.: płyty meblowe, do powietrza z komina wydostają się pyły, tlenek i dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, metale ciężkie, takie jak kadm, rtęć, do tego dochodzą chlorowodór, cyjanowodór i dioksyny. Przy spalaniu popularnego PVC, z którego wykonane są wykładziny, butelki, otoczki kabli, folie powstaje chlorowodór, który łącząc się z parą wodną tworzy kwas solny. Natomiast przy spalaniu pianki poliuretanowej (buty, odzież, meble) do powietrza emitowany jest cyjanowodór, który tworzy z wodą kwas pruski. Spalając sklejkę płyty wiórowe emitujemy formaldehyd. Szczególnie niebezpieczne dla zdrowia jest spalanie odpadów z tworzyw sztucznych np. typu PET (worki foliowe, odpady z gumy, czy lakierowane materiały). W wyniku spalania tego typu odpadów emitowane są rakotwórcze dioksyny. Przedostanie się tych zanieczyszczeń do środowiska, powoduje co roku w naszym kraju śmierć prawie 50 tys. osób. Takie dane podało w 2017 roku Ministerstwo Środowiska.

- Światowa Organizacja Zdrowia ocenia, że wskutek tzw. emisji niskiej, powodowanej przez sektor mieszkalnictwa, w Polsce co roku przedwcześnie umiera około 48 tys. ludzi. Przeliczając te wartości na długość życia każdego z nas można mówić o jego skróceniu średnio o 10 miesięcy - można przeczytać w poradniku Czyste Ciepło w Moim Domu z Paliw Stałych, wydanym przez Ministerstwo Środowiska w 2017 roku.

Więcej o tym jak zanieczyszczenie powietrza oddziałuje na nasz organizm można przeczytać TUTAJ.

Pora zmienić system i przyzwyczajenia. Skorzysta twój portfel i środowisko

Fot. pixabay

Kluczowe jest również nie tylko co spalamy, ale i jakiej metody rozpalania używamy w naszym kotle grzewczym. Najpopularniejszą obecnie metodą rozpalania w piecu jest umieszczenie rozpałki na dole kotła i przykryciu jej węglem lub drewnem. Taki sposób rozpałki sprawia, że zanim opał znajdujący się na wierzchu zacznie się palić, wydzielane są niepożądane substancje, które osiadają wewnątrz pieca, w kominie, a także przedostają się do powietrza. Rekomendowanym m.in. przez Ministerstwo Środowiska, czy Krajową Izbę Kominiarzy jest sposób rozpałki od góry. W tym przypadku węgiel ląduje na samym spodzie kotlła, na nim umieszczany drewno, a na samą górę idzie rozpałka. Przy takim rozwiązaniu powietrze wciąż uwalnia się do góry, żar schodzi ku dołowi, a dym który ulatnia się z warstwy zimnego opału prawie w całości się spala. Dzięki temu do komina dostają się prawie przezroczyste spaliny, a zamiast dymu produkowana jest większa ilość ciepła.

Taka forma palenia w piecu jest bardziej czasochłonna w przygotowaniu i musi być ona starannie przygotowana, ponieważ od momentu rozpoczęcia procesu rozpalania nie ma za bardzo możliwość dokładania kolejnych porcji węgla. Oprócz tego przed rozpoczęciem rozpalania tą metodą, musimy być pewni, że nasz piec jest do tego przystosowany. Aby móc skorzystać z tego rozwiązania w kotle zasypowym wlot powietrza powinien być na dole, natomiast wylot spalin powinien znajdować się powyżej materiału opałowego. Jednak duże korzyści z tego typu sposobu palenia w kotle grzewczym są widoczne. Dodatkowo ten sposób spalania jest bardziej ekonomiczny i pozwala na mniejsze zużycie materiału grzewczego, co pozwoli w dłuższym okresie zaoszczędzić trochę pieniędzy.

O innych użytecznych sposobach rozpalania w piecu oraz o tym jak robić to ekonomicznie można przeczytać TUTAJ.

Karol Woliński

#zostanwdomu jeżeli tylko masz taką możliwość

#dbajozdrowieinnych, tych którzy muszą pracować

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4