Kraby u Podhalańczyków. Szef MON: „Dobry sprzęt dla dobrych żołnierzy”
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 28 grudnia 2021
Pierwszą baterię - osiem armatohaubic Krab wraz z całym potrzebnym wyposażeniem przekazał we wtorek (28 grudnia) minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak 14. Dywizjonowi Artylerii Samobieżnej z Jarosławia. Dywizjon działa w strukturach 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. - To dobry sprzęt dla dobrych żołnierzy - mówił w Rzeszowie szef MON-u.
Kraby dla Podhalańczyków
Symboliczne przekazanie kluczyków do nowych haubic samobieżnych dla 14. Dywizjonu Artylerii Samobieżnej z Jarosławia odbyło się na terenie 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie (21. Batalionu Dowodzenia przy ul. Dąbrowskiego). Kluczyki do pojazdów artyleryjskich wręczył żołnierzom minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
- Haubice zostały wyprodukowane przez Hutę Stalowa Wola, a więc to polski przemysł zbrojeniowy dostarcza sprzęt na wyposażenie Wojska Polskiego. To bardzo ważne, aby Polska była bezpieczna, to mój priorytet jako ministra. Cieszę się, że mogę przekazać ten sprzęt w ręce tak doświadczonych żołnierzy - mówił we wtorek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
W skład pierwszej baterii przekazanej we wtorek dla 14. Dywizjonu Artylerii Samobieżnej z Jarosławia, wchodzi wóz dowodzenia dowódcy baterii, dwa wozy dowódców plutonu, osiem 155-mm haubic Krab, dwa wozy amunicyjne, wóz remontu uzbrojenia i elektroniki oraz wóz sztabowy dowódcy dywizjonu.
155-mm haubica Krab przeznaczona jest do wsparcia ogniowego pododdziałów szczebla brygady, może realizować zadania ogniowe do 30 km klasyczną amunicją artyleryjską oraz do 40 km amunicją z dodatkowym napędem (gazogeneratorowym). Ponadto może prowadzić ogień amunicją precyzyjnego rażenia. Kierowanie ogniem jest w pełni automatyczne. Prowadzi się je z wykorzystaniem Zautomatyzowanego Zestawu Kierowania Ogniem Topaz.
- Ten sprzęt daje duże możliwości ogniowe i manewrowe, co najważniejsze daje też duże możliwości dla 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, która jest filarem 18. Dywizji - zaznaczył dowódca 18. Dywizji Zmechanizowanej gen. dyw. Jarosław Gromadziński.
Przypomnijmy, że stacjonujący w Jarosławiu 14. Dywizjon Artylerii Samobieżnej działa w strukturach 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa, która jest jedną z 3 brygad – nowoutworzonej na wschodzie kraju – 18. Dywizji Zmechanizowanej. Jak poinformował Mariusz Błaszczak, kolejne dwie dostawy armatohaubic Krab dla dywizjonu artyleryjskiego z Jarosławia (dwie baterie), powinny zostać dostarczone w przyszłym roku. W kolejnych latach armatohaubice mają trafić również do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej w Wesołej oraz 19. Brygady Zmechanizowanej - innych jednostek 18. Dywizji Zmechanizowanej.
- W związku z Ustawą o Obronie Ojczyzny w przyszłym roku zaczniemy jeszcze większe wyposażanie polskiego wojska w najnowocześniejszy sprzęt, dlatego że tego wymaga bezpieczeństwo naszej ojczyzny - dodał minister obrony narodowej.
Błaszczak o kryzysie na granicy z Białorusią
18. Dywizja Zmechanizowana powstała w 2018 roku i jest jedną z jednostek, które odpowiadają za wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Żołnierze tej formacji służą w ostatnich miesiącach na polsko-białoruskiej granicy, w związku z kryzysem migracyjnym. Obecnie na granicy jest ich około 2,5 tys. Minister Błaszczak podkreślał ich zasługi w skutecznym odparciu ataku hybrydowego ze strony Białorusi.
- Dzięki wsparciu wojska dla Straży Granicznej, nasze granice są bezpieczne, odparte zostały ataki hybrydowe, mamy do czynienie z kolejnymi incydentami, ale to skuteczna reakcja na to przesilenie w listopadzie, była dowodem na to, że państwo polskie nie jest teoretyczne, że wojsko potrafi zapewnić bezpieczeństwo. To ważne pod kątem polityki międzynarodowej, broniąc granicy, broniliśmy granic UE - mówił minister Błaszczak dodając również, że w kolejnych miesiącach trzeba niestety spodziewać się kolejnych aktów wojny hybrydowej na polsko-białoruskiej.
Mariusz Błaszczak przy okazji przekazania sprzętu żołnierzom w Rzeszowie, krytykował również postawę obecnych partii opozycyjnych. Mówił o tym jak w 2011 roku, gdy rządziła koalicja PO-PSL, trwało osłabianie polskiej armii, wspomniał o likwidacji 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. T. Kościuszki. Odniósł się również do kwestionowania polityki polskiego rządu w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
- Są partie, które z jednej strony mówią o zapewnieniu szczelności granicy, z drugiej strony na jednym wdechu mówią o kryzysie humanitarnym. To narracje, które sprzyjają agresorom. Nie ma wątpliwości, że atak hybrydowy dokonany przez reżim Łukaszenki wspierany jest przez Kreml - mówił minister obrony narodowej.
Karol Woliński
Fotorelacja: Paweł Bialic