Alarmy w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim i PSL. Bomby nie znaleziono
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 5 lutego 2019
Fot. Sebastian Stankiewicz
We wtorek ponownie doszło do ewakuacji budynku Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie. Poprzednio w związku z informacją o podłożonej bombie, obiekt ewakuowano w czwartek, 31 stycznia. Wówczas żadna bomba nie została znaleziona. Teraz do urzędu przy ul. Grunwaldzkiej dotarł mail o rzekomym ładunku wybuchowym podłożonym w budynku.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że tuż przed godziną 11 do Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego dotarł mail, w którym jest informacja mówiąca, że w budynku jest bomba. Administrator zarządził ewakuację budynku, w którym znajdowało się około 700 osób, W tym momencie policjanci, strażacy oraz jednostki pirotechniczne sprawdzają budynek - poinformował nas nadkomisarz Adam Szeląg, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie.
Wkrótce po informacji o alarmie bombowym w PUW, mail z ostrzeżeniem o podłożonej bombie dotarł również do biura poselskiego Mieczysława Kasprzaka z Polskiego Stronnictwa Ludowego przy placu Ofiar Getta. Taką informację potwierdził nam nadkom. Adam Szeląg. To także drugi alarm bombowy w tym miejscu. Poprzedni miał miejsce we wtorek, 29 stycznia. Ładunku nie wykryto. Podobnie jak w ubiegłym tygodniu, oprócz siedziby PSL, ewakuowano również sąsiednie budynki Urzędu Miasta i Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Bomb nie było
Podkarpacki Urząd Wojewódzki już ponownie pracuje. Informację o tym, że policja zezwoliła na powrót pracowników i petentów do budynku potwierdziła nam Małgorzata Waksmundzka-Szarek, rzecznik wojewody podkarpackiego.
Zakończyło się również sprawdzanie budynków w przypadku drugiego alarmu bombowego. Jednak jak się dowiedzieliśmy, ani Urząd Miasta ani wydział Uniwersytetu Rzeszowskiego nie wrócą już dziś do pracy.
Red.