Święte krowy parkowania. Rozrasta się wspólna akcja rzeszowian ze strażnikami

KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 8 sierpnia 2019

Zdjęcie złego parkowania z profilu organizatorów akcji.
Zdjęcie pochodzi z fanpagu FB „Święte krowy rzeszowskie”.

Inicjatywa mieszkańców Rzeszowa, która uczy kierowców prawidłowego parkowania rozrasta się. Aktywiści z ruchu społecznego „Święte Krowy Rzeszowskie” do swojej akcji zaangażowali Straż Miejską w Rzeszowie. Efekty interwencji już są widoczne.

Straż Miejska w Rzeszowie otrzymuje od uczestników akcji regularne sygnały o niewłaściwym parkowaniu przez kierowców. Mieszkańcy dzwonią oraz przesyłają zdjęcia. Liczne przykłady złamania przepisów obrazują fotografie z profilu Święte Krowy Rzeszowskie na Facebooku.

– Nasi mieszkańcy na co dzień są świadkami nieprawidłowego parkowania w Rzeszowie – mówi Waldemar Ruszel jeden z pomysłodawców akcji. – Kierowcy wjeżdżają na zieleńce i rozjeżdżają trawniki, parkują w pobliżu przejść dla pieszych i skrzyżowań bez zachowania należytej odległości. Zastawione są chodniki przy instytucjach publicznych, w sąsiedztwie dworców komunikacyjnych, przy bazarach i targowiskach.

Zdjęcie złego parkowania z profilu organizatorów akcji.
Zdjęcie pochodzi z fanpagu FB „Święte krowy rzeszowskie”.

– Inne zachowania również jest widoczne – dodaje Marcin Mytych aktywista z Rzeszowa. – W godzinach szczytu kierowcy urządzają np. dzikie parkingi blokując wjazdy do kamienic i na podwórka. Zastawiane są drogi dojazdowe, ewakuacyjne i hydranty. Są też przypadki, że kierowcy nonszalancko zajmują samochodem dwa miejsca do parkowania.

O sposobach prowadzenia akcji wypowiada się Marek Kruk, zastępca kierownika Straży Miejskiej w Rzeszowie.

– Każdy sygnał rozpatrujemy indywidualnie. W centrum i śródmieściu działają patrole piesze, zaś na dalszych osiedlach patrole zmotoryzowane na skuterach i w oznakowanych samochodach. W przypadku złamania przepisów strażnicy wystawiają mandaty lub zakładają blokady na koła. Mogą także odholować samochód – ostrzega.

Jak wolno nam parkować?

Wymienionych przykrych dla kierowców reperkusji można uniknąć, postępując zgodnie z prawem. W akcję włączyła się Kancelaria Prawna Tywoniuk & Lewandowski z grupy kapitałowej „Optimum Consulting Group”. Fachowcy interpretują prawo, szczególnie zaś przepisy ruchu drogowego, które mają zastosowanie w naszym kraju.

– Kierowca może zaparkować na chodniku. Musi jednak przestrzegać przepisów. Te stanowią, że dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi samochodu o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 tony odbywa się pod warunkiem że na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju, szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest nie mniejsza niż 1,5 metra, a pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni. Auto może być zaparkowane w całości na chodniku tylko w miejscu wyznaczonym odpowiednimi znakami drogowymi – tłumaczy Mariusz Tywoniuk, prawnik z Kancelarii Prawnej Tywoniuk & Lewandowski.

Zdjęcie złego parkowania z profilu organizatorów akcji.
Zdjęcie pochodzi z fanpagu FB „Święte krowy rzeszowskie”.

W przypadku nieprawidłowego parkowania należy liczyć się z konsekwencjami. Taryfikator stanowi, iż kierowcy za niezachowanie warunków postoju oraz parkowanie w pobliżu skrzyżowań grozi mandat 100-300 zł i 2 punkty karne. W przypadku odholowania samochodu, kierowca płaci 440 zł. Każda doba parkowania auta na miejskim parkingu przy ul. Leszczyńskiego to opłata 30 zł.

– Należy przy tym wszystkim pamiętać, że tylko właścicielowi samochodu przysługuje wydanie auta z parkingu miejskiego. Jego dane muszą być w dowodzie rejestracyjnym lub innym dokumencie potwierdzającym, że to on jest jego właścicielem, czyli umowy kupna-sprzedaży, darowizny lub upoważnienie od właściciela pojazdu – informuje Marek Kruk.

Rafał Białorucki

Aktywiści z ruchu społecznego „Święte Krowy Rzeszowskie”: Waldemar Ruszel i Marcin Mytych.