Szef SBU o udaremnieniu w Jasionce próby zamachu na prezydenta Zełenskiego
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 23 czerwca 2025
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zapobiegła dwóm próbom zabicia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Do jednej z nich miało dojść na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce. Według przedstawicieli polskich władz chodzi o sprawę zatrzymanego w 2024 roku Pawła K.
Dwie próby zamachu. Pierwsza w Kijowie
Szef SBU, generał Wasyl Maliuk, mówił o szczegółach tych operacji specjalnych na spotkaniu z przedstawicielami mediów. Nie powiedział jednak kiedy miały miejsce te zdarzenia. Do jednej z prób zamachu na głowę państwa ukraińskiego miało dojść w Kijowie w siedzibie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Jak poinformował Maliuk, SBU zatrzymała pułkownika, szefa Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego. Razem z nim zatrzymano innego pułkownika. Pracowali dla FSB Federacji Rosyjskiej. Szukali też wykonawców zamachu. Oprócz planowania zamachu na prezydenta, oskarżeni zebrali ważne informacje i przekazali je Rosjanom. Przygotowywali też próbę zamachu na szefa HUR (Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy) Kyryło Budanowa i samego Wasyla Maliuka.
Zatrzymano Polaka
Kolejnym udaremnioną próbą zamachu była ta przygotowywana na lotnisku w Rzeszowie. Waliuk podziękował za współpracę w udaremnieniu zamachu polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – Nasi polscy koledzy pracowali profesjonalnie. To była nasza wspólna praca – podkreślał. Jak powiedział, zatrzymany to Polak, emerytowany wojskowy, który miał zostać zwerbowany przez Rosjan „dziesiątki lat temu”. - Wierzył w sowiecką ideę i pielęgnował swoje intencje przez lata - mówił szef SBU. W ostatnim czasie uśpiony agent miał zostać aktywowany.
Zadaniem współpracownika rosyjskich służb było fizyczne usunięcie prezydenta Zełenskiego na lotnisku w Rzeszowie. - Rozważano kilka opcji. Jedną z nich był dron FPV, druga to likwidacja snajperska - przekazał Wasyl Waliuk. Współpracownik rosyjskich służb został jednak zatrzymany.
Waliuk nie podał szczegółów kiedy miało dojść do zatrzymania wspomnianego Polaka. Wiemy już, że chodzi o głośną sprawę Pawła K., który został zatrzymany 17 kwietnia 2024 roku w województwie lubelskim. Niedawno do sądu trafił akt oskarżenia.
To, że chodzi o znaną już w Polsce, a dopiero teraz ujawnioną przez przedstawicieli Ukrainy sprawę Pawła K. potwierdzili Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA oraz sam minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. - Współpracujemy ściśle ze służbami ukraińskimi w kwestiach zapewnienia bezpieczeństwa prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu. Sprawa udaremnienia działań przygotowujących do zamachu na prezydenta Ukrainy miała miejsce w kwietniu 2024 roku i zakończyła się zatrzymaniem przez ABW i aresztem dla obywatela Polski, który miał takie plany i próbował nawiązać współpracę ze służbami rosyjskimi. 19 maja 2025 roku został skierowany do sądu akt oskarżenia w jego sprawie – przekazał na portalu X minister.
Przypomnijmy, że z ustaleń śledztwa wynikało, że Paweł K. zgłosił gotowość do działania na rzecz wywiadu wojskowego Federacji Rosyjskiej i nawiązywał kontakty z obywatelami Federacji Rosyjskiej, bezpośrednio zaangażowanymi w wojnę w Ukrainie.
- Do jego zadań należało zebranie i przekazanie informacji na temat zabezpieczenia lotniska Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka. Działania miały pomóc m.in. w planowaniu przez rosyjskie służby specjalne ewentualnego zamachu na życie głowy obcego państwa, tj. Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego - informowała Prokuratura Krajowa.
Czyn zarzucany Pawłowi K. zagrożony jest karą pozbawiania wolności do lat 8.
Ujęcie Pawła K. było możliwe dzięki współpracy służb specjalnych Polski i Ukrainy.
- Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła K. wpłynęło do Prokuratury Krajowej z Biura Prokuratora Generalnego Ukrainy. W trakcie śledztwa polska Prokuratura Krajowa i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego współpracowały z Prokuraturą Generalną Ukrainy i Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy, co pozwoliło na zabezpieczenie materiału dowodowego i dokonanie istotnych ustaleń śledztwa - przekazała w maju br. Prokuratura Krajowa.
Opr. Red.