Prezes Texom Stali Rzeszów: To co się dzieje na stadionie to katastrofa

KATEGORIA: SPORT / 3 października 2024

Michał Drymajło
Fot. Maciej Terpiński

Michał Drymajło, prezes Texom Stali Rzeszów ostro krytykuje miejskich urzędników za stan, w jakim obecnie znajduje się Stadion Miejski przy ul. Hetmańskiej. Najmocniej oberwało się dyrektorowi Wydziału Sportu i Rekreacji Jarosławowi Gutowskiemu. - Po prostu się nie nadaje na to stanowisko - twierdzi Drymajło. Rzeszowski ratusz komentuje: to efekt nieporozumienia.

Prezes się odpalił

O tym, że Stadion Miejski przy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie nie jest w najlepszym stanie, mówi się od dawna. Przeciekający dach, brudne krzesełka – to najczęściej zgłaszane przez kibiców problemy. Do tego, co jakiś czas pojawiają się coraz to wyższe wymogi licencyjne do organizacji meczów żużlowych czy piłkarskich, co wymaga kolejnych działań. Właścicielem obiektu jest miasto Rzeszów, więc to na samorząd spada cały ciężar jego utrzymania i modernizacji.

Jeszcze w sierpniu prezes Texom Stali Rzeszów Michał Drymajło mówił nam, że współpraca w tej sprawie z władzami miasta i urzędem wygląda sprawnie, choć nieoficjalnie przyznawał, że liczy na większe zaangażowanie ze strony Wydziału Sportu i Rekreacji. Teraz otwarcie i mocno postanowił skrytykować urzędników podczas Q&A zorganizowanego na oficjalnym profilu klubu w mediach społecznościowych. Padły ostre słowa.

- Gryzłem się w język w wywiadach, ale pora na konkrety, nie po to wydajemy potężne środki naszych sponsorów, darczyńców, kibiców. Trzeba powiedzieć wprost, że mamy dyrektora sportu (Wydziału Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta Rzeszowa - dop. red.) Jarosława Gutowskiego, który nie wiem z jakiej okazji jest na tym stanowisku. Po prostu się nie nadaje - mówi Drymajło i dodaje, że widzi chęć wsparcia ze strony ścisłego kierownictwa miasta, ale problem jest szczebel niżej.

- Wszystko, co się dzieje na tym stadionie to katastrofa. Dużym tchnieniem było przyjście wiceprezydenta zajmującego się sportem (Marcina Deręgowskiego - dop. red.), który słucha naszych problemów. Jest wola ze strony prezydenta Fijołka, podobnie wiceprezydenta Deręgowskiego i wcześniej wiceprezydent Stachowskiej. Ale tak naprawdę wydział sportu działa, tak jakby nie interesował się sportem. Dla nich byłoby najlepiej, gdyby nic się nie odbywało - grzmi prezes klubu.

Drymajło: czasami jest mi wstyd

Michał Drymajło w wywiadzie odniósł się do tematu czystości krzesełek na stadionie. Podkreślił, że miasto wynajęło firmę, która ma o to zadbać, ale efektów zbytnio nie widać.

- Czasami jest mi wstyd za to, jak to wygląda. Po każdym meczu robimy zdjęcia i dokumentację i nic się nie dzieje. Ale jak miasto zatrudnia nieudaczników, to tak to wygląda - dodał Drymajło.

Pojawił się też wątek licencyjny. Warunkiem przystąpienia do zbliżającego się sezonu 2. Ekstraligi ma być posiadanie plandeki na tor żużlowy. Takie wymogi przedstawiły władze ligi. Według prezesa Texom Stali Rzeszów z tym również jest problem.

- Miasto jest właścicielem stadionu, powinien być dostosowany do wymogów 2 Ekstraligi. Ostatnio przekazano mi, że to inwestor ma sobie kupić plandekę. Pana dyrektora informuję, że jak koszykarze czy siatkarze Resovii grają na parkiecie albo teraflexie, to nie kupują swojego i rozkładają go sobie przed meczem - twierdzi Drymajło i wprost twierdzi, że to przeszkadzanie rozwojowi żużla w Rzeszowie.

- Jesteśmy inwestorem, wykładamy swoją kasę i wymagamy. Jeżeli stadion nie będzie dostosowany i nie dopuszczą nas do ekstraligi, to będzie wina miasta. Trzeba skończyć się oszukiwać i gryźć w język - dodaje prezes Texom Stali Rzeszów.

Ratusz: to efekt nieporozumienia

O mocne wystąpienie prezesa Texom Stali Rzeszów zapytaliśmy w ratuszu. Urzędnicy twierdzą, że mogło dojść do nieporozumienia w sprawach wynajmu stadionu i odpowiedzialności miasta za jego utrzymanie.

- To efekt nieporozumienia na linii właściciel stadionu - najemca. Natomiast tego typu wypowiedzi nie służą dobrym relacjom. Będziemy to oczywiście wyjaśniać, ale nie za pośrednictwem mediów - mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Urząd Miasta Rzeszowa nie chce szerzej odnosić się do słów Michała Drymajły. W ratuszu słyszymy, że mimo ostrego ataku prezesa „Żurawi”, dyrektor Wydziału Sportu i Rekreacji Jarosław Gutowski ma pełne poparcie ze strony władz miasta.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4