Marszałek kontra minister. Nabór na rozwój sportu, a potem sprawa w sądzie?
KATEGORIA: SPORT / 16 kwietnia 2025
Władze województwa podkarpackiego reagują na działania ministra sportu Sławomira Nitrasa w kwestii finansowania rozwoju infrastruktury sportowej. Zarząd województwa ogłosił nabór wniosków na dofinansowanie takich inwestycji ze środków samorządowych oraz ministerialnych, choć minister Nitras zapowiadał, że nie przekaże funduszy na ten cel i ogłosi swój osobny program. Miała to być kara za to, że Sejmik Województwa Podkarpackiego zdecydował się zgodzić na współpracę z Polskim Komitetem Olimpijskim. - Działamy zgodnie z rozporządzeniem ministra - twierdzi marszałek Ortyl.
Poszło o PKOl
Konflikt władz województwa podkarpackiego z ministrem sportu Sławomirem Nitrasem wybuchł początkiem marca. To wtedy Sejmik Województwa Podkarpackiego zdominowany przez radnych Prawa i Sprawiedliwości zgodził się na rozpoczęcie współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim. Za kwotę 900 tys. zł Podkarpacie miało otrzymać od PKOl-u usługi związane z promocją sportu. Taką samą inicjatywę podjął samorząd województwa lubelskiego, choć z większą kwotą, bo około 4,3 mln zł.
To oczywiście nie spodobało się ministrowi sportu i turystyki Sławomirowi Nitrasowi z Koalicji Obywatelskiej, który jawnie zwalcza prezesa PKOl-u Radosława Piesiewicza, twierdząc, że w komitecie dochodzi do szeregu nieprawidłowości, a sam Piesiewicz jest człowiekiem związanym z PiS.
Nitras twierdził, że samorządy wojewódzkie powinny skupić się na wsparciu lokalnych klubów sportowych, a nie finansowaniu PKOl-u. Władze województwa zarzucały z kolei ministrowi, że sieje dezinformację w tej sprawie.
Na krytyce ze strony Sławomira Nitrasa się nie skończyło. W połowie marca minister przyjechał do Rzeszowa i zapowiedział ogłoszenie programu wsparcia dla klubów organizacji sportowych, który ma być formą rekompensaty za to, że marszałkowie z Podkarpacia i Lubelszczyzny zdecydowali się wejść we współpracę z PKOl-em. Budżet tego programu wynosił około 5 mln zł.
„Zemsta” ministra
To jednak nie wszystko. Minister Nitras zapowiadał też zmiany w ogłoszonym jeszcze w styczniu Programie Rozwoju Infrastruktury Sportowej. Jego założenie było takie, że resort sportu współpracuje z wszystkimi 16 samorządami wojewódzkimi przy finansowaniu sportowych inwestycji - budowy boisk, sal gimnastycznych czy pływalni oraz modernizacji istniejących obiektów.
Ministerstwo i samorządy wojewódzkie miały wykładać po 30 procent kosztów inwestycji, resztę pokryć miał beneficjent programu. W 2025 roku ministerstwo planowało przeznaczyć na zadania z tego programu na Podkarpaciu kwotę 11 mln zł. Podobne środki w swoim budżecie miał zarezerwować samorząd województwa.
Program ten był skierowany do gmin i powiatów, a nabór wniosków o dofinansowanie miały prowadzić lokalne urzędy marszałkowskie. Minister sportu deklarował, że na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie ogłosi osobny program, sam przeprowadzi taki nabór i pominie tamtejszych marszałków, bo jak twierdził, utracił do nich zaufanie.
Ruch marszałka
Władze województwa długo nie komentowały tych zapowiedzi. W środę 16 kwietnia marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl dosyć nieoczekiwanie poinformował o ogłoszeniu naboru wniosków o dofinansowanie w ramach Programu Rozwoju Infrastruktury Sportowej na zasadach ogłoszonych przez ministerstwo w styczniu, a więc przed całym zamieszaniem ze współpracą z PKOl-em.
- Zarząd Województwa Podkarpackiego podjął decyzję w sprawie ogłoszenia tego naboru we wtorek 15 kwietnia. Był to ostatni możliwy termin - powiedział podczas konferencji prasowej Władysław Ortyl.
Marszałek wyjaśnił, że po styczniowym ogłoszeniu programu przez ministerstwo, w lutym zarząd województwa wyraził zgodę na podpisanie porozumienia z resortem w sprawie jego realizacji. Konsekwencją tego była uchwała Sejmiku Województwa Podkarpackiego z 3 marca dotycząca zgody na przystąpienie samorządu do programu. Dzień później Urząd Marszałkowski wysłał do ministerstwa korespondencję w sprawie procedowania programu. Tutaj kontakt się urwał, odpowiedzi na pismo dotąd nie ma.
„Działamy zgodnie z prawem”
Władze województwa mimo to postanowiły ogłosić nabór wniosków o dofinansowanie, bo jak zauważał marszałek Ortyl, prócz medialnych występów ministra Nitrasa, nie doszło do żadnych korekt w zasadach ogłoszonego w styczniu programu. Zdaniem marszałka takie działanie było obowiązkiem władz województwa, bo przewiduje to uchwała sejmiku.
- Z prawnego punktu widzenia wszystko z naszej strony jest dopięte. Działamy zgodnie z rozporządzeniem wydanym przez ministra w listopadzie i programem opublikowanym w styczniu. Te dokumenty nie zostały zmienione, mamy tylko komunikaty medialne ministra i ogłoszony dodatkowy nabór - stwierdził marszałek.
- Mamy prawnie obowiązujące rozporządzenie ministra, w ramach którego wszystkie samorządy z województwa mogą ubiegać się o środki na finansowanie inwestycji z zakresu infrastruktury sportowej - dodawała Małgorzata Jarosińska-Jedynak, członek zarządu województwa.
Samorządy mogą składać wnioski o dofinansowanie do 30 kwietnia. Minimalna kwota dotacji to 300 tys. zł, a maksymalna to 2 mln zł. Lista beneficjentów sporządzona przez Urząd Marszałkowski w Rzeszowie w maju trafi do akceptacji Sejmiku Województwa Podkarpackiego, a później do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Marszałek Ortyl potwierdził, że w programie przewidziano środki zarówno z budżetu województwa, jak i budżetu resortu sportu, czyli około 22 mln zł, tak jak planowano od samego początku.
- Stosujemy się do warunków w rozporządzeniu. Czekamy na wnioski, sejmik je rozpatrzy, prześlemy to do ministra. Nie mamy dotąd odpowiedzi na pisma z 4 marca, będziemy czekać na reakcję. Będziemy stosownie do sytuacji reagować, tak by samorządy mogły tę infrastrukturę realizować - dodał marszałek.
A co się stanie, jeżeli ministerstwo nie zgodzi się przekazać środków na finansowanie wniosków inwestycyjnych zebranych podczas naboru prowadzonego przez Urząd Marszałkowski?
- W takiej sytuacji najprawdopodobniej skorzystamy z drogi prawnej. Jak ktoś nie wypełnia zapisów regulacji ustawowych, to możemy tak dochodzić swoich praw. Rozpatrujemy taką możliwość - odpowiada marszałek Ortyl.
Marszałek: cieszymy się z dodatkowego programu
A jak władze województwa reagują na program rozwoju infrastruktury sportowej ogłoszony przez Ministra Sławomira Nitrasa, który pomijał Urząd Marszałkowski w kwestii podziału środków.
- Traktujemy to działanie ministra jako dodatkowy program wsparcia. Nie chce żartować, ale mogę powiedzieć, że cieszymy się z tego typu rekompensaty. Minister jest zobowiązany do przestrzegania prawa, ja mam uchwałę sejmiku, która mnie zobowiązuje - dodał marszałek Ortyl.
Marszałek województwa podkarpackiego podczas konferencji odniósł się także do innego wspomnianego już ministerialnego programu dotyczącego rekompensaty dla klubów i organizacji sportowych za to, że samorząd województwa zdecydował o finansowej współpracy z PKOl.
- Te słynne 5 mln zł, które minister przekaże „skrzywdzonym” organizacjom sportowym, jest problemem dla nas i ministra, bo wiąże się z ryzykiem złamania zasady zakazu podwójnego finansowania, która dotyczy wydatków publicznych. Takie zagrożenie istnieje. Przecież nie wiemy komu minister przekaże dofinansowanie, z drugiej strony on też nie wie kogo my wspieramy - dodał marszałek.
A co ze współpracą województwa z PKOl-em, która wywołała tak ostrą reakcję ministra Nitrasa? Jak powiedział nam marszałek Ortyl na razie nie została ona sfinalizowana.
- Umowa nie została podpisana, cały czas obserwujemy sytuację, były liczne uwagi, czekaliśmy na reakcję ministra, ale jej nie ma - dodał marszałek.
Karol Woliński