Plan na bulwary nad Wisłokiem uchwalony. Ma być tam 9,8 ha zieleni

KATEGORIA: INWESTYCJE / 28 września 2022

Bulwary nad Wisłokiem Rzeszow.
Fot. Paweł Bialic

Po wielu latach oczekiwań Rzeszów zrobił pierwszy ważny krok do stworzenia miejskich bulwarów na terenach zielonych pomiędzy zaporą i mostem Zamkowym. We wtorek Rada Miasta Rzeszowa przyjęła plan zagospodarowania rezerwujący 9,8 ha tego terenu pod zieleń urządzoną. - To przełomowa uchwała, ale trzeba zaznaczyć, że to dopiero pierwszy etap i czekają nas następne. Powoli naprawiamy i realizujemy, to co było zaniedbywane w poprzednich latach - mówił podczas sesji radny Robert Kultys (PiS).

Z rocznym poślizgiem

Przyjęty bez głosu sprzeciwu plan zagospodarowania obejmuje 12 ha terenów od mostu Zamkowego do zapory. Pierwotnie plan miał obejmować większy teren, bo 17 ha, ale miasto zdecydowało się okroić opracowanie z terenów należących do deweloperów, gdzie trwają już inwestycje mieszkaniowe lub tych, gdzie trwa procedura wydania pozwolenia na budowę.

Głównym założeniem planistów przy opracowaniu tego planu było to, aby na większości tych gruntów wskazać tereny rekreacyjne, na które od lat czekają mieszkańcy. Tu konieczne było kolejne porozumienie z deweloperami, którzy dysponują dużą częścią tych gruntów. Miasto już rok temu mogło uchwalić tam zieleń, ale bez dogadania się z inwestorami wykup gruntów mógłby przekroczyć możliwości finansowe ratusza. Padały różne kwoty od 100 do 200 mln zł.

Wstępne porozumienie na linii miasto-deweloperzy przewiduje stworzenie terenów zielonych rekreacyjnych na szerokości około 100-150 metrów od brzegu Wisłoka. Stąd decyzja o tym, by skierować plan zagospodarowania do uchwalenia. Według dokumentu w pasie wzdłuż rzeki na zieleń urządzoną w planie zarezerwowano 9,8 ha. Według przewodniczącego komisji gospodarki przestrzennej, radnego Roberta Kultysa (PiS) przyjęcie tego planu to ważny krok w kierunku realizacji bulwarów na prawym brzegu Wisłoka, ale do pełnego sukcesu jeszcze daleka droga.

- Przyjęcie tego planu, o który od dawna walczyliśmy, otwiera miastu możliwość do pozyskania terenów prywatnych, których jest sporo, ich wykup będzie wymagał dużego wysiłku finansowego, tym bardziej biorąc pod uwagę obecną sytuację budżetową. Ale musimy się tego podjąć, bo bez tego możemy zapomnieć o stworzeniu bulwarów - mówił radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Robert Kultys.

Problem z linią wysokiego napięcia i drzewami

Jak podkreślał Robert Kultys, aby myśleć o bulwarach konieczne będzie też skablowanie linii napowietrznej wysokiego napięcia biegnącej wzdłuż terenu przyszłych bulwarów. Według przedstawicieli władz miasta zapisy planu umożliwiają taką przebudowę, pytanie jednak – kto za to zapłaci?

- Ta linia ma kilkaset metrów, nie będzie to tanie. Liczę, że deweloperzy dołożą się do jej skablowania - powiedział Kultys.

Inną ciekawą sprawą będzie kwestia sadzenia drzew w terenie nadbrzeżnym. Okazuje się, że od strony formalnej nie jest łatwo przeprowadzić to na terenach zalewowych blisko głównego nurtu rzeki.

- Być może nie będziemy mogli nasadzać nowo zaprojektowanych drzew, ale i na to mam nadzieję jest pewien sposób. Przy obecnym, na pół dzikim stanie zadrzewienia tego terenu po prostu projekt bulwarów przewidzi część drzew do wycięcia, a niektóre inne pozostaną, aby zapewnić przynajmniej minimalne zacienianie terenu - powiedział radny PiS.

Radny Jerzy Jęczmienionka (PiS) był mniej entuzjastycznie nastawiony do przedstawionego do przyjęcia planu zagospodarowania. Przypominał, że postulaty mieszkańców Nowego Miasta dotyczyły powstrzymania zabudowy całego obszaru przy ul. Podwisłocze i stworzenia tam w całości terenów zielonych. Pytał też prezydenta o porozumienie z deweloperami.

- Czy udało się uzyskać już pisemne porozumienia z deweloperami co do tego, że dołożą się do stworzenia tych bulwarów, do przebudowy dróg, kanalizacji i zagospodarowania bulwarów? pytał Jęczmienionka.

Fot. Paweł Bialic

Konrad Fijołek: to rozwiązanie kompromisowe

Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek przyznał, że przedłożenie planu zagospodarowania w takiej, a nie innej formie, to rozwiązanie kompromisowe, które umożliwi dalsze myślenie o stworzeniu miejskich bulwarów na prawej stronie Wisłoka.

- Zabezpieczamy tym planem co się da, towarzyszy temu podstawowe słowo – kompromis. Ten plan daje nam możliwość pozyskania tych terenów, to jest najważniejsze - mówił Konrad Fijołek.

Prezydent dodał, że miasto ma już pisemne porozumienia z niektórymi właścicielami tych terenów co do wspólnych działań na rzecz stworzenia bulwarów.

- Z niektórymi, zwłaszcza tym „zagrodzonym” na razie nie mamy porozumienia - powiedział prezydent Rzeszowa.

„Zagrodzonym” jest oczywiście firma Hartbex, która od kilku miesięcy zagradza część terenów przy zaporze blaszanym ogrodzeniem ponieważ jest właścicielem fragmentu tamtejszego gruntu. Uchwalony plan ma pomóc miastu odzyskać ten teren i zwrócić go mieszkańcom.

- Chcemy nadal rozmawiać z deweloperem, szukać pomysłu jak pozyskać ten ważny teren, najlepiej w sposób bezgotówkowy, wolimy wykorzystać pieniądze w aranżację tego obszaru. Nie wiem czy to się uda. Jak wiadomo wymiana terenów z deweloperem nie doszła do skutku, może przyjęcie planu pozwoli odnaleźć płaszczyznę dyskusji - zastanawiał się prezydent Fijołek.

Będzie konkurs?

W trakcie dyskusji padła również kwestia organizacji konkursu dla architektów na zagospodarowanie terenów od mostu Zamkowego do zapory. Z tego typu inicjatywą wyszedł jeszcze pełniący funkcję prezydenta Marek Bajdak, który przejął tymczasowo władzę w ratuszu po rezygnacji Tadeusza Ferenca. Konkurs jednak został anulowany, przez prezydenta Fijołka.

Podczas wtorkowej sesji Fijołek zaznaczył, że na razie nie ma pewności co do organizacji konkursu. Miasto natomiast zastanawia się nad ogłoszeniem dużego studialnego konkursu dotyczącego terenów na południe od zapory – Lisiej Góry, Żwirowni, terenów gdzie trwa odmulanie zalewu.

- Musimy mieć koncepcję zagospodarowania południowego Wisłoka od zapory w dół - zaznaczył prezydent Rzeszowa dodając, że miejscy urzędnicy nie zapominają również o nieczynnej od lat fontannie na bulwarach po lewej stronie Wisłoka.

- Odkopałem wszystkie pomysły na fontannę, jakie funkcjonowały przez 15 lat i pracujemy nad wykorzystaniem tego obiektu z architektem miejskim - deklarował prezydent Rzeszowa.

Radni PiS pytali też o ul. Podwisłocze w kontekście realizacji w tym rejonie dużych inwestycji mieszkaniowych, które mogą spowodować problemy komunikacyjne. Prezydent poinformował, że jest deklaracja ze strony deweloperów, że oddadzą tereny potrzebne do poszerzenia ulicy.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4