Marcin Warchoł oburzony „końcem rozwoju miasta”. Odpowiada mu Andrzej Dec

KATEGORIA: POLITYKA / 29 lipca 2021

Poseł Marcin Warchoł.
Fot. Barbara Kędzierska

W ostatnich dniach wakacyjny Rzeszów żyje tematem zawirowań z przyłączeniem do Rzeszowa części sołectwa Racławówka Doły. We wtorek starli się w tej sprawie poseł i wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł oraz przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa Andrzej Dec.

„Już byli w ogródku, już witali się z gąską”

Wygląda na to, że nie zostaną spełnione marzenia tych mieszkańców sołectwa Racławówka, którzy od nowego roku chcieli mieć dowody osobiste z rzeszowskim adresem. Cała wieś ma pozostać w gminie Boguchwała. Mimo bowiem przychylnej opinii wydanej przez wojewodę podkarpackiego Ewę Leniart oraz przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, w ubiegłym tygodniu samorządowcy z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu zablokowali połączenie z Rzeszowem.

Według Marcina Warchoła, o czym mówił jeszcze w zeszłym tygodniu, zawinił brak zaangażowania nowego prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka w obrady tej komisji. Obecni na jej posiedzeniu byli natomiast przedstawiciele władz gminy Boguchwała, którzy zawalczyli o „wymykające” się im sołectwo.

– Miasto Rzeszów nie wykonało w tej sprawie żadnych ruchów, nie lobbujemy za, nie występujemy przeciw. Takie jest nasze stanowisko – przyznał nam Artur Gernand z Biura Prasowego Urzędu Miasta Rzeszowian.

Warchoł wciąż nie może się z tym pogodzić

Na zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej (we wtorek 27 lipca) Marcin Warchoł kolejny raz ostro skrytykował nowe władze Rzeszowa za brak zaangażowania w sprawę poszerzenia miasta.

– Jest to symbolicznych dzień, niestety w sensie negatywnym dla naszego miasta, albowiem kończy się dziś pewna epoka. Epoka dynamicznego rozwoju, rozszerzania miasta Rzeszowa. Nonszalancja i bierność pana prezydenta Fijołka sprawiły, że nowe tereny do naszego miasta nie zostaną już przyłączone, mimo woli ich mieszkańców. Pan prezydent Fijołek tą swoja decyzją, podjętą rękami Związku Miast Polskich, cofa Rzeszów w rozwoju. – mówił z rozżaleniem Marcin Warchoł.

Rzeszowski poseł podzielił się też przebiegiem rozmowy, jaką przeprowadził na ten temat z byłym prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc.

– Rozmawiałem o tym wydarzeniu z panem prezydentem Tadeuszem Ferencem i muszę Państwu powiedzieć, że był bardzo zniesmaczony i zasmucony tym, co się stało. Tą nonszalancją, czy też brakiem wiedzy.

Dalej Marcin Warchoł dodał również własną opinię.

– Trudno powiedzieć z czego wynika ta niechęć do rozszerzania miasta? Moim zdaniem wynika z lenistwa. Bo po co sobie brać nowe problemy na głowę. A rozwój wiąże się z ryzykiem, podobnie jak w biznesie czy sporcie, nie zainwestujesz, nie podejmiesz ryzyka, to nie będziesz miał zwrotu. To jest oczywiste. Nie można Proszę Państwa zajmować się tylko komarami czy pszczołami, czy zamykaniem ulic i zwalczaniem kierowców – skomentował na koniec nieco złośliwie ostatnie działania prezydenta Rzeszowa poseł Warchoł.

Ratusz nie pozostał dłużny

Tuż po konferencji wiceministra sprawiedliwości na własnej konferencji z obroną postępowania prezydenta Konrada Fijołka wystąpił przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa Andrzej Dec, który podczas ostatniego głosowania nad powiększaniem granic Rzeszowa, wyraził swój sprzeciw, głosując na NIE.

Przewodniczący Andrzej Dec.
Fot. Barbara Kędzierska

– Rzeszów rozwinął się przez ostatnie kilka lat pod rządami Tadeusza Ferenca m. in. poprzez to, że znacznie zwiększył swoją powierzchnię i liczbę mieszkańców. I to wszyscy uznajemy za sukces. Natomiast jest oczywiste, ze gdzieś muszą być granice tego typu zwiększania powierzchni miasta, czy tak rozumianego rozwoju. I jestem przekonany, a ostatnie wybory to potwierdziły, że wizja prezydenta Ferenca dotycząca rozszerzania miasta już się wyczerpała – powiedział Andrzej Dec odpierając zarzuty posła Warchoła.

Dec komentując reakcję Warchoła dodał, iż obecny czas powinien raczej zostać wykorzystany przez nowe władze Rzeszowa do tego, by skupić się bardziej na jakości tego, jak miasto funkcjonuje, zadbaniu o już posiadane tereny, poprawiając tam np. jakość infrastruktury, terenów zielonych i komunikacji. A nie o to, by troszczyć się o tereny, które dziś nie są w granicach miasta i reagować na każdą prośbę ich mieszkańców o chęci przyłączenia się do Rzeszowa.

W opinii przewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa „rezygnacja” z włączenia przysiółka Racławówka Doły w granice Rzeszowa wcale nie oznacza (zarzucanej władzom miasta przez posła Warchoła) stagnacji, czy też regresu w rozwoju miasta. Andrzej Dec podkreślił również, że przyłączanie słabo zagospodarowanych sołectw, to jest dla miasta także duże zobowiązanie finansowe, związane z potrzebą wielu nowych i kosztownych inwestycji, jakie należałoby na tych terenach poczynić.

– Dalsze powiększanie granic Rzeszowa wcześniej czy później przekroczyłoby możliwości finansowe miasta, albo spotkało się ze sprzeciwem mieszkańców starej części miasta, że są zaniedbywani – podkreślał przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. – Ja natomiast zapytałbym pana ministra Warchoła, który nas, jak twierdzi, w tym poszerzaniu miasta popiera. Dlaczego on nie był obecny na tym spotkaniu. Dlaczego nie skorzystał z takiej możliwości. Bo jak wiem, w posiedzeniach Komisji Wspólnej uczestniczą różni ministrowie, czy wiceministrowie jeżeli są sprawy, które ich interesują lub dotyczą. Więc jeżeli Pan minister deklaruje tak duże zaangażowanie w te sprawy i uważał tę rzecz za tak ważna, to mógł tam być skwitował na koniec Dec.

Barbara Kędzierska

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4