Podkarpacka PO o sprawie KPO. Straszy wyjściem Polski z Unii Europejskiej

KATEGORIA: POLITYKA / 13 września 2021

Fot. Paweł Bialic

Podkarpacka Platforma Obywatelska postanowiła odnieść się do obecnej sytuacji politycznej twierdząc, że obecny rząd swoimi działaniami chce rzekomo doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej, Wrócą cła, stanie w kolejkach, oddawanie paszportów, a młodzież nie zawiesi śmiesznego filmu na Tik-Toku, bo będzie cenzura – straszyli swoimi wizjami Polexitu w poniedziałek (13 września) politycy PO. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zaprzeczają.

KPO nadal bez akceptacji

Komisja Europejska nadal nie zaakceptowała projektu Krajowego Planu Odbudowy. Dla Polski w ramach KPO przewidziano 57 mld euro w formie grantów i atrakcyjnych pożyczek na odbudowę gospodarki po kryzysie związanym z pandemią koronawirusa. Zwłoka w akceptacji KPO ma wiązać się z wymaganiami dotyczącymi wpisania przez polski rząd gwarancji dotyczących przestrzegania zasad praworządności. Mowa tu przede wszystkim o kwestionowaniu prymatu prawa unijnego nad krajowym. Chodzi konkretnie o kwestię systemu dyscyplinarnego sędziów. Rozmowy w tej sprawie pomiędzy rządem i KE obecnie trwają i według polskich władz, środki na pewno w tym roku trafią do Polski.

Tę sytuację skrzętnie starają się wykorzystać przedstawiciele PO, którzy przywoływali również ostatnie wypowiedzi polityków rządzącej koalicji na temat obecności Polski w UE. Jak wskazywała poseł do Parlamentu Europejskiego Elżbieta Łukacijewska Polska chcąc pozostać częścią UE i korzystać ze środków unijnych, ale musi uszanować narzucone zasady.

- Nawet idąc do banku musimy się wylegitymować, pokazać, że jesteśmy wiarygodni, w przypadku środków z KPO, Unia chce tylko, aby Polska przestrzegała zawartych traktatów dotyczących przestrzegania zasad praworządności - zaznaczała eurodeputowana Łukacijewska.

Krystyna Skowrońska dodawała natomiast, że Polska oraz samo Podkarpacie wiele zyskało dzięki obecności w Unii Europejskiej.

Fot. Paweł Bialic

Wróci komuna?

Krok dalej poszedł poseł Marek Rząsa, który w obecnej sytuacji politycznej jednoznacznie mówił o widmie Polexitu. Wyliczał co może się stać jeżeli Polska miałaby opuścić wspólnotę europejską. Straszył, że wrócą kolejki w sklepach i zamknięte granice. Z kolei młodym ludziom według posła Rząsy grozi to, że nie będą mogli… zamieścić wpisu na Facebooku lub Instagramie czy też śmiesznego filmu na Tik-Toku.

- Nie dajmy sobie wydrzeć wolności, o którą nasze pokolenie tak walczyło. Jeżeli dzisiaj nie powiemy „stop”, to zapomnijmy o dobrostanie, który dzisiaj posiadamy - mówił poseł Rząsa.

Inicjatywa podkarpackiej PO wpisuje się w prowadzoną od dłuższego czasu przez opozycję narrację o tym, że rząd PiS chce wyjścia Polski z UE. Taką możliwość w ostatnich dniach stanowczo dementował rzecznik rządu Piotr Müller.

Oprócz tego przedstawiciele PO wskazywali również na sytuację pięciu województw w tym Podkarpacia gdzie przyjęto tzw. uchwały anty-LGBT (chodzi o Uchwałę w sprawie przyjęcia stanowiska Sejmiku Województwa Podkarpackiego wyrażającego sprzeciw wobec promocji i afirmacji ideologii tak zwanych ruchów LGBT z 2019 r.). W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że tego typu uchwały mogą spowodować wstrzymanie przekazywania środków z programu REACT-EU. Dla Podkarpacia mogłoby to oznaczać stratę 24,6 mln euro.

Uchwały te nie mają skutków prawnych i są w zasadzie deklaracjami, ale Komisja Europejska chce zamrozić środki dla samorządów, które je przyjęły.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4