Podkarpaccy „ziobryści” o nowej nazwie. Suwerenna Polska, już nie „Solidarna”

KATEGORIA: POLITYKA / 12 maja 2023

Fot. Karol Woliński

Partia Zbigniewa Ziobry niedawno zmieniła nazwę z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę. Ugrupowanie należące do Zjednoczonej Prawicy i rządowej koalicji teraz głównie skupia się na krytyce Unii Europejskiej. W piątek m.in. o zmianie nazwy formacji mówili podkarpaccy działacze tej partii.

Już nie „solidarna”, a „suwerenna”

Solidarna Polska powstała w 2012 roku po tym jak Zbigniew Ziobro i jego stronnicy w wyniku konfliktu z kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości odeszli z tej partii i powołali własną formację. Teraz sami twierdzą, że Solidarna Polska powstała w związku z aferami i złą polityką ówczesnej władzy z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

W 2015 roku doszło jednak do porozumienia z PiS w sprawie wspólnego startu w wyborach parlamentarnych. Dzięki temu „ziobryści” należą do Zjednoczonej Prawicy, która już drugą kadencję tworzy rządową koalicję. Aktualnie w 228-osobowym klubie PiS w Sejmie obecny minister sprawiedliwości ma 20 swoich ludzi. W Senacie zasiada jeden jego człowiek – Mieczysław Golba z Podkarpacia.

Partia Zbigniewa Ziobry od dłuższego czasu stara się wyróżniać w obozie Zjednoczonej Prawicy atakami na Unię Europejską. Krytykują próby przyjęcia przez Polskę środków z Krajowego Planu Odbudowy czy odebrania kompetencji dotyczących zarządzania lasami przez Komisję Europejską Bronią też chrześcijan, twierdząc że zagrażają im lewicowe ideologie.

Niedawno partia Zbigniewa Ziobry postanowiła zmienić nazwę na „Suwerenną Polskę”. Ogłoszono to 3 maja. W piątek 12 maja w Rzeszowie o tym dlaczego do tego doszło, mówili podkarpaccy działacze tej formacji. Na konferencji politycy pojawili się w otoczeniu m.in. strażaków ochotników.

- Osiągnęliśmy swój cel, który zakładaliśmy przy powołaniu Solidarnej Polski. Polskie dzieci, rodziny, seniorzy dostają pieniądze, bo odbieramy je przestępcom. Dzisiaj dla Polski najważniejsza jest walka o suwerenność - twierdził podczas konferencji wiceminister sprawiedliwości i poseł Marcin Warchoł, który jest liderem Suwerennej Polski w okręgu rzeszowskim.

„UE ogranicza suwerenność”

Suwerenności Polski ma zdaniem Marcina Warchoła zagrażać obecna polityka Unii Europejskiej Wiceminister sprawiedliwości twierdził, że rozpoczęto procedurę zmiany traktatów europejskich, które przewidują przejęcie od państw członkowskich kluczowych kompetencji takich jak obronność, polityka społeczna, klimat czy edukacja. Formacja nie zgadza się też na tworzenie jednego państwa europejskiego.

- Nie możemy oddać prawa decydowania brukselskim urzędnikom o tym co mamy jeść, gdzie mamy mieszkać, czym mamy jeździć - grzmiał wiceminister sprawiedliwości.

Wiceminister Warchoł twierdził, że UE drenuje kieszenie polskich przedsiębiorców i rolników, z kolei pomysłem na uspokojenie sytuacji energetycznej ma być jego zdaniem węgiel.

„Suwerenny” ton konferencji prasowej kontynuowały również poseł Maria Kurowska oraz członkini zarządu województwa podkarpackiego z ramienia SP Anna Huk.

Będzie start z PiS?

Podczas konferencji prasowej w kierunku polityków Suwerennej Polski padły pytania o to w jakiej konfiguracji wystartują w jesiennych wyborach parlamentarnych. Członkowie partii Ziobry ostatnio dwukrotnie znajdowali się na listach wyborczych PiS. Na razie nie ma jeszcze decyzji w jakim kształcie wezmą udział w nadchodzącej walce o miejsca w parlamencie. Rozmowy w Zjednoczonej Prawicy trwają.

- Wspólna lista z kolegami z PiS jest naszym celem i najlepszym rozwiązaniem dla Polski - deklarował Marcin Warchoł dodając jednak, że Suwerenna Polska ma też plan „B” i gdyby nie udało się dogadać z koalicjantem, jest gotowa wystartować samodzielnie.

Karol Woliński

Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4