Razem dla Rzeszowa na „wojence” z sekretarzem miasta. Pytają i kontrolują

KATEGORIA: POLITYKA / 27 października 2024

Radni Razem dla Rzeszowa Michał Wróbel i Jacek Strojny
Fot. Maciej Terpiński

Radni Razem dla Rzeszowa weszli do Urzędu Miasta Rzeszowa z kontrolą, ponieważ jak twierdzą, ratusz blokuje dostęp do informacji, o które wnioskują. Winią za to przede wszystkim sekretarza miasta Marcina Stopę, którego odpowiedzi na interpelacje mają być zdawkowe i nie wyjaśniać poruszanych przez radnych problemów. Wiele wskazuje na to, że może być coraz ostrzej, bo radni RdR pytają o rozbieżności dotyczące zarobków sekretarza miasta i dochodu, jaki zadeklarował w oświadczeniu majątkowym.

RdR pyta o faktury i umowy

Radni Razem dla Rzeszowa, którzy są debiutantami w Radzie Miasta, w zasadzie od początku kadencji ruszyli z ofensywą pytań w kierunku prezydenta Konrada Fijołka i niemal zalali ratusz interpelacjami. W ciągu niemal pół roku kadencji złożyli już 45 wniosków o udzielenie informacji, czyli niemal połowę wszystkich złożonych przez całą radę. Część z nich zawiera szereg szczegółowych pytań w sprawach dotyczących funkcjonowania Urzędu Miasta Rzeszowa.

RdR twierdzi, że odpowiedzi ze strony władz miasta bywają zdawkowe i często nie wyjaśniają poruszanych w interpelacjach problemów. Radni mają nie dostawać również danych, o które wnioskują.

Tak miało być w sprawie publicznego dostępu do umów cywilnoprawnych i faktur związanych z wydatkami Urzędu Miasta Rzeszowa i podległych mu jednostek. W sierpniu tego roku Rada Miasta Rzeszowa przyjęła uchwałę w sprawie zapewnienia przez prezydenta Rzeszowa publicznego dostępu do takich informacji. Poparli ją radni Razem dla Rzeszowa oraz Prawa i Sprawiedliwości. Pozostałe kluby, a więc Koalicja Obywatelska i Rozwój Rzeszowa w większości się wstrzymały.

W związku z tym radni RdR zaczęli zabiegać o jawność umów i faktur w interpelacjach do prezydenta. Najpierw zwrócił się o to szef klubu RdR Rafał Kulig, a potem wiceprzewodniczący rady Jacek Strojny.

Obaj nie dostali tego, czego chcieli. Sekretarz miasta Marcin Stopa stwierdził, że nie ma takiej możliwości z uwagi na to, że urząd ani podległe mu jednostki nie dysponują rejestrem umów i faktur, a obecny stan prawny nie nakazuje samorządom ich prowadzenia. Taki obowiązek wejdzie w życie od 2026 roku, gdy powstanie Centralny Rejestr Umów prowadzony przez ministra finansów.

- Wprowadzenie Rejestru umów zawartych w Urzędzie Miasta Rzeszowa oraz w pozostałych jednostkach budżetowych przed dniem 1 stycznia 2026 r. wymagałoby zakupu specjalnego systemu teleinformatycznego, który po niespełna 1,5 roku, tj. po dniu uruchomienia CRU, stanie się zbędny - brzmi fragment odpowiedzi sekretarza miasta.

- W mojej opinii to nieprawda, taki rejestr umów istnieje. Zamierzam o tym powiedzieć na najbliższej sesji Rady Miasta - twierdzi z kolei radny RdR Jacek Strojny.

Oprócz tego Stopa w jednej z odpowiedzi stwierdził, że lipcowa uchwała przyjęta przez Radę Miasta, na którą powoływali się radni, ma tylko charakter intencyjny i została przyjęta z naruszeniem prawa, co stwierdzić miała wojewoda podkarpacki, która nadzoruje legalność uchwał stanowionych przez samorządy.

- Co do kwestii uchwały, to ona nadal obowiązuje, a wojewoda zwróciła nam tylko uwagę, że wskazujemy prezydentowi konkretne rozwiązania, a nie wyznaczamy kierunki działań - komentuje Jacek Strojny.

Inny radny Razem dla Rzeszowa Michał Wróbel postanowił z kolei zapytać o gminny program rewitalizacji. Na 9 szczegółowych pytań dotyczących m.in. tego, kto odpowiada w urzędzie za realizację programu, jakie są jego cele i harmonogram, dostał jednozdaniową odpowiedź, która brzmiała następująco:

- W odpowiedzi na interpelację nr 88-2024 dotyczącą Gminnego Programu Rewitalizacji uprzejmie informuję, że trwają prace nad zmianą regulaminu organizacyjnego Urzędu Miasta Rzeszowa w zakresie kompleksowego przygotowania do realizacji zadań związanych z opracowaniem Gminnego Programu Rewitalizacji - odpisał sekretarz Marcin Stopa.

A nie był to pierwszy przypadek tego typu odpowiedzi. Podobnie było w sprawie zapytania radnego Wróbla dotyczącego udostępnienia treści pozwu dotyczącego unieważnienia aktu notarialnego dotyczącego przekazania Zakonowi OO. Bernardynów terenów, na których obecnie znajduje się Pomnik Czynu Rewolucyjnego i ogrody.

Radni poszli z kontrolą

Cierpliwość przedstawicieli RdR skończyła się w poprzednim tygodniu. W środę 23 października wieczorem Jacek Strojny w mediach społecznościowych ogłosił, że w związku z problemem dotyczącym uzyskiwania informacji od władz miasta wszczyna kontrolę jako radny w trybie art. 24 ustawy o samorządzie gminnym.

- Próbowaliśmy uzyskać te informacje w komfortowy dla urzędników sposób, czyli na piśmie, ale bez efektu. A w ostatnim czasie te odpowiedzi zaczęły jasno wskazywać, że się nas lekceważy. Stąd poszliśmy krok dalej i wszczęliśmy kontrolę - twierdzi Strojny.

Kontrola dotyczy zarządzania umowami cywilnoprawnymi i polityką kadrową oraz zarządzania dowodami księgowymi. Wszystko to wiąże się z kwestią ujawnienia faktur i umów podpisywanych w Urzędzie Miasta Rzeszowa, o co radni RdR walczą od dłuższego czasu. Dlaczego akurat na tej kwestii im tak zależy?

- Dochodzą do nas pewne sygnały o nieprawidłowościach, które chcemy sprawdzić. Ale przede wszystkim chodzi nam o jawność i transparentność. Mówimy przecież o pieniądzach publicznych, więc radni, mieszkańcy, czy dziennikarze mają prawo wiedzieć, na co są wydawane. To norma w państwie demokratycznym - twierdzi radny Jacek Strojny.

Strojny swój post zapowiadający kontrolę okrasił prowokacyjnym i mało eleganckim nawiązaniem do nazwiska sekretarza miasta Marcina Stopy, tytułując wpis pytaniem „Dlaczego stopy się pocą?”. Dlaczego wybrał ten sposób komunikacji?

- W ten sposób dostosowujemy się do poziomu komunikacji ze strony sekretarza Marcina Stopy. Mnie znacznie bardziej obrażają jego odpowiedzi na nasze pytania – wyjaśnia Strojny.

Na informację zapowiadającą wszczęcie kontroli radny RdR otrzymał odpowiedź od samego sekretarza Stopy, który stwierdził, że z uwagi na konieczność zapewnienia prawidłowej pracy urzędu i sprawdzenie zasadności działań kontrolnych, termin czynności zostanie wyznaczony przez ratusz w ciągu 7 dni.

Mimo to radny Strojny w towarzystwie swojego klubowego kolegi Michała Wróbla następnego dnia, czyli w czwartek 24 października pojawił się w dwóch miejskich wydziałach, by rozpocząć zapowiadane działania kontrolne. Chodziło o Wydział Administracyjno-Organizacyjny i Wydział Księgowo-Rachunkowy.

Z informacji, które Strojny znów wrzucił do mediów społecznościowych, wynika, że łatwo nie było, ale ostatecznie udało się uzyskać zapewnienie od urzędników, że dokumenty wnioskowane przez radnych zostaną udostępnione.

- Początkowo było trochę przepychanek, ale finalnie dostaliśmy zapewnienie od urzędników, że dokumenty, o które wnioskujemy, zostaną nam udostępnione. W poniedziałek mamy się dowiedzieć w jakim terminie się to stanie - relacjonuje Jacek Strojny.

Jak sprawę kontroli komentuje rzeszowski ratusz? Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa twierdzi, że Urząd Miasta Rzeszowa szanuje prawo do prowadzenia działań kontrolnych przez członków rady miasta.

- Radni mają prawo do prowadzenia działań kontrolnych, mamy tego świadomość i to rozumiemy. Urząd udostępni dokumenty, o które panowie radni zawnioskowali. Dyrektorzy wydziałów poprosili jednak o czas na przygotowania tych informacji - mówi Artur Gernand.

A co ze zdawkowymi odpowiedziami na interpelacje ze strony RdR? Ratusz na razie nie chce komentować tej kwestii.

Sekretarz miasta Rzeszowa Marcin Stopa
Fot. Maciej Terpiński

Zaglądają do kieszeni sekretarza

Wydaje się, że sprawa na tym się nie skończy. Jacek Strojny powiedział nam, że rozważa złożenie skargi na prezydenta Rzeszowa w związku z tym, jak wygląda sposób odpowiedzi na interpelacje radnych. Oprócz tego RdR złożyło w ostatnim czasie inne wnioski o udzielenie informacji, a jeden z nich dotyczy zarobków… sekretarza miasta Marcina Stopy.

Radny Wróbel, który wcześniej pytał i uzyskał odpowiedź na temat miesięcznego uposażenia Stopy, doszukał się pewnej niezgodności co do wysokości jego całkowitego wynagrodzenia w 2023 roku, a dochodu, jaki zadeklarował za ten właśnie rok w swoim oświadczeniu majątkowym. Mowa o kwocie około 40 tys. zł. W interpelacji postanowił zapytać, z czego wynika ta różnica. Dodatkowo radny Wróbel prosi o informację na temat umów cywilnoprawnych zawieranych z Marcinem Stopą przez podległe miastu jednostki i spółki w 2023 roku.

Oprócz tego Wróbel ponowił zapytanie o treść pozwu dotyczącego unieważnienia aktu notarialnego w sprawie przekazania terenu Pomnika Czynu Rewolucyjnego, w którym wzywa prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka do udzielenia odpowiedzi w przedmiotowej sprawie i nieutrudnianie mu wykonywania mandatu radnego. Obie interpelacje na razie pozostają bez odpowiedzi.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4