Rozmowy o zmianach w budżecie trwają. Sesja jeszcze przed świętami?
KATEGORIA: POLITYKA / 20 grudnia 2024
Piątkowa konferencja radnych PiSFot. Maciej Terpiński
Rzeszowscy radni rozpoczęli rozmowy z władzami miasta na temat potrzebnych zmian w projekcie budżetu na 2025 r. i Wieloletniej Prognozy Finansowej. To pokłosie wtorkowego głosowania, w którym prezydent Konrad Fijołek nie znalazł większości dla swojej propozycji budżetu i WPF. Trudno na razie mówić o porozumieniu. Kolejne rozmowy odbędą się w poniedziałek. Wiadomo, że prezydent chce, by w tym dniu odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Rzeszowa. Na razie nie wiadomo czy tak się stanie. Swój punkt widzenia w piątek (20 grudnia) przedstawili radni Prawa i Sprawiedliwości.
Pierwsze rozmowy
Nadal trwa pat w rzeszowskiej Radzie Miasta w sprawie przyjęcia budżetu Rzeszowa na 2025 rok wraz z nową wersją Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Rzeszowa. We wtorek 17 grudnia radni nawet nie podeszli do uchwalenia budżetu, bo wcześniej nie udało się przyjąć projektu WPF przedstawionego przez prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Poparcie 12 radnych Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej nie wystarczyło, bo tyle samo głosów mają kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Razem dla Rzeszowa, które były przeciw.
Brak przyjęcia budżetu spowodował natychmiastową reakcję prezydenta Fijołka, który oskarżył opozycję w radzie o robienie na złość mieszkańcom. Jego zdaniem nieprzyjęcie budżetu utrudnia bieżące działanie miasta, a w dalszej perspektywie może mieć poważne konsekwencje w postaci zatrzymania inwestycji i utraty wielomilionowych dotacji. Radni RdR i PiS tonowali katastroficzne wizje prezydenta, twierdząc, że czas na przyjęcie budżetu jeszcze jest, a prezydent powinien wysłuchać ich oczekiwań.
W czwartek (19 grudnia) odbyły się pierwsze rozmowy o budżecie podczas Komisji Głównej Rady Miasta Rzeszowa. Radni mieli przedstawić władzom miasta oczekiwania dotyczące tego, co powinno zmienić się w polityce finansowej miasta.
- Kluby przedstawiły stanowiska oraz oczekiwania dotyczące warunków przyjęcia uchwały WPF i uchwały budżetowej. Głównym problemem do rozwiązania jest sposób zarządzania finansami oraz transparentnego komunikowania społeczeństwu zadłużenia oraz możliwości i ograniczeń budżetowych - napisał w mediach społecznościowych wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa Jacek Strojny z Razem dla Rzeszowa.
Radni PiS: zmiany są potrzebne
Dzień po posiedzeniu komisji swoje stanowisko przedstawili radni Prawa i Sprawiedliwości. Lider PiS Jerzy Jęczmienionka wyjaśniał, że jego klub nie mógł poprzeć proponowanego przez prezydenta budżetu, ponieważ zagraża on stabilności finansów miasta. Wskazywał tutaj przede wszystkim na duże zadłużenie, które sięga prawie 1,5 mld zł.
- Mamy jeszcze dużo czasu. Zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych, każda gmina ma czas na przyjęcie budżetu do 31 stycznia. Chcemy rozmawiać o zmianach. Uważamy, że są potrzebne. Tak samo, jak oszczędności, dzięki którym do budżetu można wpisać prorozwojowe inwestycje - stwierdził w czasie piątkowej konferencji Jerzy Jęczmienionka.
Prawo i Sprawiedliwość chce, by miasto wdrożyło plan naprawczy, który pozwoli poprawić sytuację finansową.
- W poniedziałek zamierzamy przedstawić prezydentowi listę naszych uwag i wniosków oraz propozycje zmian. Jesteśmy gotowi, by wspólnie w poczuciu odpowiedzialności do nich doprowadzić - powtarzał Jęczmienionka.
Jawność na przykładzie Kielc
Przedstawiciele PiS wracali jeszcze do wtorkowej sesji i narzekali na to, że ich wnioski do budżetu zostały całkowicie bez odpowiedzi, a prezydent Fijołek zgodził się z nimi spotkać na kilka dni przed sesją budżetową, gdy było już mało czasu na zmiany. Waldemar Kotula twierdził, że jednym z warunków poparcia budżetu jest wprowadzenia jawności wydatków.
- Przykładem jest budżet Kielc. Jest on rozpisany na działy, rozdziały, paragrafy. Będziemy widzieć miejsca powstawania kosztów. Dzięki temu będziemy mogli wskazać prezydentowi, gdzie szukać oszczędności. Dzisiejszy budżet tego nie umożliwia. O każdej pozycji trzeba rozmawiać z prezydentem lub jego urzędnikami - stwierdził radny PiS.
Radni odnosili się do proponowanej przez prezydenta Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Rzeszowa. Twierdzili, że znajdują się tam inwestycje, których koszt jest ukrywany. Przykładem ma być park wodny, który według WPF ma kosztować 14 mln zł, ale powszechnie wiadomo, że to inwestycja na kilkaset milionów złotych. Tak samo budowa przeprawy przez tory w ciągu ul. Hoffmanowej i Wyspiańskiego, która w WPF ma wartość 3 mln zł, a realny koszt tego zadania może wynieść nawet 150 mln zł. Radni PiS przypominali, że to sam prezydent Fijołek określał WPF mianem wirtualnego dokumentu.
- Mieszkańcy zasługują na to, by projekty dużych inwestycji były przygotowywane w taki sposób, by zapewnić realne ich finansowanie w określonej perspektywie czasowej - dodał radny Aleksander Szala.
PiS domaga się także wyznaczenia listy priorytetowych inwestycji dla rozwoju miasta i rezygnację z przygotowań do realizacji zadań, których powodzenie wydaje się mało realne.
Urząd Miasta Rzeszowa na razie oszczędnie komentuje sprawę rozmów na temat zmian w budżecie miasta i WPF. Na czwartkowym posiedzeniu komisji głównej zabrakło prezydenta Konrada Fijołka.
- Rozmowy na temat budżetu trwają, w czwartkowym posiedzeniu Komisji Głównej brał udział wiceprezydent Grzegorz Wrona oraz dyrektorzy wydziałów. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji - mówi krótko Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Jest wniosek o zwołanie sesji
Udało nam się dowiedzieć, że w czwartek 19 grudnia prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Rzeszowa na poniedziałek 23 grudnia. Czy prezydent chce w ten sposób forsować ten same projekty uchwał o WPF i budżecie na 2025 rok, które przepadły 17 grudnia? Nie można tego wykluczyć. Takie rozwiązanie sugerował niedawno wiceprzewodniczący rady miasta Andrzej Dec z Koalicji Obywatelskiej.
Informację dotyczącą wniosku prezydenta o zwołanie sesji nadzwyczajnej potwierdził nam wiceprzewodniczący Jacek Strojny, który kieruje pracami rady pod nieobecność przewodniczącego Waldemara Szumnego. Formalnie to Strojny zdecyduje, kiedy miałaby się odbyć sesja, ale nie może to być później niż 7 dni od momentu złożenia wniosku. Ostatnim możliwym dniem jest zatem 26 grudnia.
Z racji tego, że zaraz zaczyna się weekend, a w przyszłym tygodniu mamy Święta Bożego Narodzenia, poniedziałek 23 grudnia wydaje się jedynym realnym terminem na zwołanie posiedzenia. Niewykluczone jednak, że finalnie sesja odbędzie się tuż po świętach.
- Decyzji co do terminu sesji jeszcze nie ma. Zwróciłem się do prezydenta o wycofanie tego wniosku, tak by można było zwołać posiedzenie na 27 grudnia, czyli dzień po świętach. W poniedziałek rano wznowimy rozmowy na komisji głównej. Wiem, że klub PiS wtedy będzie zgłaszać pisemne wnioski dotyczące zmian w budżecie i WPF. Jeżeli dojdzie do jakichś uzgodnień, to prezydent powinien mieć czas na ich naniesienie do projektu - zaznacza Jacek Strojny.
Karol Woliński