Podwyżki biletów MPK już pewne! Nie obyło się bez sporów w ratuszu

KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 28 września 2022

Fot. Paweł Bialic

We wtorek 27 września Rada Miasta Rzeszowa przyjęła propozycję prezydenta Konrada Fijołka – od listopada ceny biletów autobusowych (ZTM) w Rzeszowie mocno pójdą w górę. Z reakcji w mediach społecznościowych widać, że ta podwyżka ludzi boli i są po prostu „wkurzeni”. Wielu mieszkańców może poczuć się też rozczarowanymi faktem, że część radnych chciała przegłosować podwyżki bez dłuższej dyskusji i bez szukania innych wyjść, jakby nie rozumiejąc, że dzisiaj wielu liczy każdy grosz i podwyżka biletów oznaczać może rezygnację z autobusu i dotarcie do celu pieszo.

Ta podwyżka jest już kolejną w tym roku i ma objąć praktycznie wszystkie rodzaje biletów. Dla przykładu podstawowy 40-minutowy bilet ma zdrożeć aż o złotówkę – z 4 zł do 5 zł. Z kolei sieciowe bilety miesięczne zdrożeją z obecnych 100 zł do aż 125 zł.

Rzeszowski ratusz tłumaczy tę propozycję przede wszystkim wzrostem cen paliw. Koszt funkcjonowania miejskiej komunikacji w ciągu tego roku wcześniej prognozowano na poziomie 102,7 mln zł. Jednak według obecnej prognozy, pokrycie nakładów na miejskie przewozy wzrosło do 120 mln zł rocznie. Stąd, aby zasypać w części dziurę budżetową, miasto zdecydowało się na podwyżki biletów średnio o 25 procent, co jednak z poprzednią podwyżką z początku tego roku daje w sumie aż 39 procent.

PiS: nie tędy droga

Szef klubu PiS Marcin Fijołek zapowiedział, że jego klub będzie przeciw podwyżkom i chce przedstawić inne sposoby rozwiązania problemu. Podkreślał, że od dawna proponował poważną debatę o miejskiej komunikacji, a obecna propozycja władz miasta niewiele poprawi.

- To od atrakcyjności i powszechności komunikacji miejskiej zależy czy uporamy się z korkami na ulicach. Podwyżki cen biletów to nie jest dobra droga do tego, aby upowszechniać komunikację miejską - mówił Marcin Fijołek.

PO i Rozwój Rzeszowa: trudna decyzja

Prezydenckiej propozycji podwyżek bronił natomiast szef Rozwoju Rzeszowa Tomasz Kamiński. Twierdził, że decyzja o podwyżkach cen biletów będzie trudna, ale dzięki temu miasto nie będzie musiało rezygnować z innych zadań.

- Co możemy zrobić innego? Zabrać pieniądze domom kultury, obciąć dotacje klubom sportowym? Prezydent zaproponował trudne wyjście, ale odpowiedzialne rozwiązanie - mówił Kamiński.

Podobnie Marcin Deręgowski przemawiający w imieniu Platformy Obywatelskiej nie widział na dzień dzisiejszy alternatywy dla zaproponowanych podwyżek.

Nie mieli ochoty na dyskusję

Mało brakowało, a na tych trzech stanowiskach skończyłaby się cała dyskusja radnych o dotkliwej podwyżce kosztów przejazdów autobusowych dla większości z nas. Wniosek o zamknięcie dyskusji i przegłosowanie uchwały o podwyżkach cen biletów zaproponował radny Sławomir Gołąb z Rozwoju Rzeszowa. Widać było akceptację jego wniosku u niektórych radnych z prezydenckiej koalicji.

- Wszystko już zostało powiedziane - stwierdził radny Gołąb.

- Wstydziłbyś się składać taki wniosek - ripostował radny Robert Kultys z PiS. - Mamy podjąć jedną z najważniejszych decyzji o kolejnych wzrostach kosztów dla mieszkańców, a wy nawet nie chcecie posłuchać o innych drogach rozwiązania problemu. Boicie się dyskusji.

W tym momencie prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek najprawdopodobniej zrozumiał, że przyjęcie podwyżki cen w takiej „szybkiej akcji”, nawet bez wysłuchania kontrargumentów, to nie jest dobre wyjście wizerunkowe dla ratusza. Po chwili zastanowienia poprosił jednak o kontynuowanie dyskusji.

- Jestem za tym, by kontynuować dyskusję, ale rozmawiajmy o konkretach - powiedział prezydent, co spowodowało wycofanie wniosku przez radnego Gołąba i dyskusja mogła trwać dalej.

Fot. Paweł Bialic

Jak zmienić działanie komunikacji miejskiej?

Radny Robert Kultys (PiS) stwierdził, że błędem jest przerzucanie wszystkich zwiększających się kosztów MPK jedynie na pasażerów autobusów. Według niego jeśli transport publiczny w mieście będzie prawidłowo upowszechniony wśród mieszkańców, to będzie to wartością dla całego miasta i jego przestrzeni, dlatego jego koszty powinny być rozłożone szerzej.

- To również w interesie kierowców samochodów jest, aby transport publiczny był atrakcyjny i prowadził do zmniejszenia liczby pojazdów. Jest on nawet w interesie tych mieszkańców, którzy w ogóle nie korzystają z transportu drogowego, bo sprawna komunikacja oznacza dla nich mniej spalin i hałasu w mieście. Dlatego to miasto jako całość powinno ponieść część kosztów MPK. Być może korygując listę inwestycji, a być może nawet w części odwołując się do kosztów każdego z nas, np. nieco zwiększając wszystkim podatek od nieruchomości - mówił Kultys.

Jerzy Jęczmienionka (PiS) zaproponował natomiast połączenie dwóch spółek: MPK Rzeszów z komunikacją międzygminną MKS, których kursy częściowo się pokrywają. Pozwoliłoby to zaoszczędzić na kosztach funkcjonowania oraz zyskać dodatkowe środki z rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych.

- Tego typu połączona spółka przy dobrym zarządzaniu mogłaby myśleć o dobrze zorganizowanym transporcie publicznym Rzeszowa i całej aglomeracji - zauważył radny PiS.

W końcu Grzegorz Koryl (również z PiS) powiedział, że podwyżki cen biletów powinny być ostatecznością, bo grożą one odpływem pasażerów i jeszcze większymi stratami dla MPK.

- Miasto powinno najpierw wyczerpać wszystkie inne środki. W grę wchodzi renegocjacja ceny hurtowej dostawy paliw, które przecież ostatnio stopniowo tanieją, czy choćby unikanie tzw. pustych przejazdów technicznych na przystanki końcowe, co też generuje koszty - zauważył Koryl.

Oprócz radnych PiS pomysły na usprawnienie komunikacji poddawali także pro-prezydenccy radni. Bogusław Sak proponował wprowadzenie biletu 60-minutowego, czy budowę parkingów park&ride. Mateusz Maciejczyk apelował z kolei o 20-minutowe bilety i zlikwidowanie nierentownych linii. Marcin Deręgowski wskazywał na potrzebę zakupu nowego taboru, który mógłby jeździć na liniach mniej uczęszczanych.

Prezydent podsumował

Prezydent Konrad Fijołek na sam koniec dyskusji podkreślił, że wiele z uwag, które przekazali radni albo było analizowane, albo weźmie je pod uwagę w przyszłości. Zapowiedział też kilka kolejnych zmian w organizacji kursów i transportu, jak choćby zwiększenia liczby buspasów i likwidację uprawnień do korzystania z nich w opcji 2+1. To wszystko wg niego może przynieść rzeszowskiej komunikacji miejskiej pewne oszczędności.

- Niestety jedna decyzja nie rozwiąże problemu, gdyby tak było, to nie decydowałbym się na podwyżki, za co mogę spotkać się z krytyką - powiedział prezydent. - Najcenniejsze, co chcemy uratować, to bezpłatne bilety dla młodzieży. To była kiedyś dobra decyzja, dzisiaj bardzo dużo młodych ludzi jeździ autobusem - tłumaczył też wcześniej Konrad Fijołek.

Po długiej dyskusji radni przeszli do głosowania nad wprowadzeniem podwyżek. Niespodzianek nie było. „ZA” zagłosowało 20 radnych z koalicji PO i RR. „PRZECIW” było 8 radnych PiS.

Powyższa decyzja władz miasta i części miejskich radnych raczej nie przyczyni się do całkowitego rozwiązania obecnych problemów w rzeszowskiej komunikacji. Nadal nie jest wiadomo co z podwyżkami dla pracowników MPK. W środę 28 września (czyli w dniu dzisiejszym) w tej sprawie ma odbyć się referendum strajkowe. Jeżeli w jego wyniku transport miejski miałby stanąć, spowoduje to jeszcze większe problemy komunikacyjne w Rzeszowie, które znowu mocno odczują rzeszowianie korzystający z tego środka transportu.

Barbara Kędzierska

Fot. scrin z obrad Rady Miasta Rzeszowa odbywającej się we wtorek 27 września 2022 r.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4