Marszałek Władysław Ortyl w obronie strefy ciszy na Solinie i w Myczkowcach

KATEGORIA: MIEJSCA / 26 kwietnia 2022

Fot. Barbara Kędzierska

Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl wydał oświadczenie w sprawie używania łodzi z silnikami spalinowymi na Solinie i w Myczkowcach. To pokłosie decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uchylił uchwałę Rady Powiatu Leskiego w sprawie zakazu używania jednostek pływających z napędem spalinowym na Jeziorze Solińskim i Myczkowieckim.

- Znaleźliśmy się w niedopuszczalnej sytuacji, w której nie obowiązują żadne ograniczenia w tym zakresie, co może spowodować znaczne pogorszenie klimatu akustycznego w rejonie zbiorników wodnych Solina i Myczkowce - napisał marszałek. - Wielokrotnie korzystałem z uroków przyrody nad Soliną. Biorąc pod uwagę wiele wypowiedzi, zapytań dotyczących tej sprawy chciałem jednoznacznie stwierdzić, że cisza nad Jeziorem Solińskim jest nieodłącznym elementem tego pięknego krajobrazu.

Zdaniem Władysława Ortyla, decyzja NSA sprawia, że musi powstać nowa uchwała, które ureguluje wszystkie kwestie dotyczące ograniczenia używania łodzi z silnikami spalinowymi.

- Rada Powiatu Leskiego, może ograniczyć lub zakazać używania jednostek pływających lub niektórych ich rodzajów na określonych zbiornikach powierzchniowych, jeżeli jest to konieczne do zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Ograniczenie to nie będzie dotyczyło jednostek pływających, których użycie jest konieczne do celów bezpieczeństwa publicznego lub do utrzymania cieków i zbiorników wodnych - zwraca uwagę marszałek Ortyl.

Jak podkreśla marszałek, z uwagi na zbliżający się sezon turystyczny, podjęcie przez Radę Powiatu Leskiego nowej uchwały jest pilne, aby zapewnić komfortowe korzystanie przez turystów ze zbiorników wodnych Solina i Myczkowce oraz ochronę przyrody.

- Deklarujemy wszelką pomoc w tej kwestii. Obecnie trwają prace nad nową uchwałą Rady Powiatu Leskiego. Departament Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego jest w kontakcie ze Starostą Leskim i wspiera prace w celu wypracowania optymalnych rozwiązań i zapewnienia komfortu akustycznego w miejscach przeznaczonych na rekreację - kończy swoje oświadczenie marszałek Władysław Ortyl.

Wyrok NSA to efekt sprawy sądowej, która toczy się od kilku lat. Od zakazu wydanego przez Radę Powiatu Leskiego odwołał się jeden z przedsiębiorców, który nie uzyskał zgody na prowadzenie ruchu pasażerskiego na Solinie. Wszystko z powodu wyznaczonego przez powiat limit 12 statków uprawnionych do takiej działalności. Przedsiębiorca uznał więc, że limit ogranicza prowadzenie działalności gospodarczej przez niego. Ostatecznie sąd przyznał mu rację. Powiat pracuje teraz nad nową uchwałą. Ma dopuszczać tylko jednostki pływające z silnikami elektrycznymi. Pozostałe – obecnie spalinowe – będą musiały dostosować się do nowych przepisów.

Niedawno w mediach społecznościowych opublikowano list otwarty za utrzymaniem strefy ciszy na Jeziorze Solińskim. List do radnych powiatu leskiego sygnowany jest przez: Stowarzyszenie Natchnieni Bieszczadem w Cisnej, Stowarzyszenie POLSKA EKOLOGIA, Jacht Klub Siarkopol w Polańczyku, Lokalną Grupę Działania Zielone Bieszczady, Fundację Brama Karpat, Stowarzyszenie Przyjaciół Caryńskiej oraz Stowarzyszenie Dziedzictwo Europy Środkowej.

- Negatywne oddziaływanie wodnej turystyki i sportu motorowego na środowisko to nie tylko hałas, ale i zanieczyszczenia: spaliny, wycieki paliw i materiałów eksploatacyjnych. Nie bez znaczenia jest także utrudnianie wypoczynku dotychczasowym użytkownikom „bieszczadzkiego morza” – żeglarzom i wędkarzom, ale też i użytkownikom plaż i biwakowiczom.

Kto przyjedzie nad Jezioro Solińskie, na którym co kilka minut słychać będzie ogłuszający warkot silników? Już teraz gestorzy bazy turystycznej wokół Soliny przestrzegają, że ryk skuterów wodnych i motorówek wypłoszy ludzi pragnących pływać po akwenie solińskim w ciszy i spokoju - napisali sygnatariusze listu.

- Naszym obowiązkiem jest zadbać o to co jeszcze w naturalny sposób przetrwało. Pozostawmy więc Jezioro Solińskie w strefie ciszy, nie psujmy tego co tak dobrze od dziesięcioleci wpływa na rozwój tej części Bieszczadów. Pamiętajmy, że przyjeżdża tu już kolejne pokolenie turystycznej subkultury, dla której ta część Polski jest niezwykle ważna. Wierne jest ono zasadzie, że jeśli chcesz odpocząć od zgiełku cywilizacji to jedź w Bieszczady. Nie niszczymy tego - kończą autorzy swój list otwarty.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4