Uniwersytet wraca z nauką hybrydową. Protest części studentów, w sieci burza

KATEGORIA: EDUKACJA / 5 stycznia 2022

Fot. Paweł Bialic

Władze Uniwersytetu Rzeszowskiego podjęły decyzję o powrocie zajęć stacjonarnych od najbliższego poniedziałku. Z taką decyzją nie chce zgodzić się część studentów, którzy obawiają się o swoje zdrowie. Na razie do uczelni nie wpłynęło jednak żadne oficjalne pismo w tej sprawie. Cała sytuacja wywołała dosyć niespodziewaną dyskusję pomiędzy jednym z internautów, a oficjalnym profilem uczelni na Facebooku.

Zajęcia hybrydowe od 10 stycznia

W związku z IV falą pandemii koronawirusa na Uniwersytecie Rzeszowskim od listopada nauka była prowadzona w formie hybrydowej. Zdalnie odbywały się zajęcia, w których uczestniczyło ponad 50 osób. Pozostałe zajęcia mogły być prowadzone w sposób tradycyjny. 6 grudnia ub. roku władze uczelni podjęły jednak decyzję o przejściu na nauczanie zdalne do 9 stycznia br. Teraz zgodnie z informacją podaną niedawno, forma zajęć hybrydowych już niebawem znów powróci.

- Od 10 stycznia 2022 r. do 30 stycznia 2022 r. zajęcia dydaktyczne na Uniwersytecie Rzeszowskim będą prowadzone w kontakcie bezpośrednim z wyłączeniem wykładów, w których grupy wykładowe liczą 50 lub więcej osób - brzmi komunikat władz UR

W komunikacie poinformowano, że w tym okresie zajęcia dydaktyczne będą prowadzone na zasadach określonych w Zarządzeniu nr 213/2021 Rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego z dnia 9 listopada 2021 roku w sprawie organizacji zajęć dydaktycznych na Uniwersytecie Rzeszowskim w semestrze zimowym w roku akademickim 2021/2022 w związku z zagrożeniem wystąpienia COVID-19.

Część studentów protestuje

Decyzja rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego prof. dr hab. Sylwestra Czopka nie spotkała się ze zbyt przychylnym przyjęciem ze strony części studentów. Krytycznie do niej odniosła się „Społeczna Inicjatywa na rzecz ochrony życia i zdrowia studentów UR”. Studenci twierdzą, że patrząc na obecne wzrosty liczby zakażeń na COVID-19, uczestniczenie w zajęciach stacjonarnych może zagrażać ich zdrowiu oraz możliwości udziału w sesji egzaminacyjnej.

- To działanie może stanowić przyczynę hospitalizacji, a także wielu śmierci studentów, w trakcie najbliższych tygodni. To może stanowić także barierę, uniemożlwiającą przystąpienie do sesji, ze względu na zakażenie powstałe w wyniku bezpośredniego kontaktu na UR - czytamy w apelu grupy studentów opublikowanym na Facebooku oraz przesłanym do mediów.

Co na to uczelnia? Jak mówi nam rzecznik prasowy Uniwersytetu Rzeszowskiego dr Maciej Ulita, do władz UR nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w tej sprawie, więc na razie nie ma się do czego odnosić.

- Do tej pory nie trafiło do nas żadne oficjalne pismo w tej sprawie. Jeżeli wpłynie, na pewno się do niego ustosunkujemy. Decyzje w kwestii formy zajęć są podejmowane na podstawie informacji o rozwoju zagrożenia epidemiologicznego. Mamy powołany zespół covidowy, w którym są profesorowie nauk medycznych, w tym epidemiolodzy, również dyrektor podkarpackiego sanepidu - informował nas w środę rano dr Maciej Ulita.

Do sprawy ustosunkował się również Samorząd Studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego. W komunikacie SSUR przekazał, że rozumie argumenty przemawiające zarówno za nauką zdalną jak i powrotem do zajęć stacjonarnych. Samorząd studencki poinformował, że nie otrzymał jednak żadnego sygnału od studentów w kwestii potrzeby przedłużenia nauczania zdalnego. Oprócz tego SSUR wskazuje, że informacja o zakończeniu zdalnego nauczania w dniu 9 stycznia została podana już 29 listopada w zarządzeniu rektora i teraz została jedynie potwierdzona.

- Samorząd Studentów UR zawsze słucha głosów Studentów oraz ma w priorytetach ich potrzeby. W związku z tym niniejsza sprawa zostanie poruszona na najbliższym posiedzeniu Parlamentu Studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego, ponadto samorząd jest w stałym kontakcie z Władzami Uniwersytetu Rzeszowskiego, którym przedstawi i omówi niepokoje studentów – czytamy również w oświadczeniu opublikowanym w środowe popołudnie przez SSUR.

Cytat ze „Shreka” i nieporozumienie

W związku z decyzją rektora UR Sylwestra Czopka o powrocie zajęć w formie hybrydowej doszło również do pewnego nieporozumienia. Jeden z komentujących tę informację postanowił okrasić całą sytuację cytatem z popularnego filmu animowanego „Shrek” i przypisać słowa wypowiedzialne przez postać Lorda Farquaada do rektora uczelni.

- Minister zdrowia: wprowadzimy nowe obostrzenia, omikron za pasem, za dużo zgonów, za dużo hospitalizacji. Rektor Urz: być może wielu z was umrze, ale to poświęcenie na które jestem gotów – napisał internauta.

Osoba, która administrowała kontem facebookowym Uniwersytetu Rzeszowskiego, bardzo ostro zareagowała na ten wpis.

- Nie jestem prawnikiem, ale to, zdaje się, kwalifikuje się na pomówienie. Skonsultuję to z prawnikami i poinformujemy Pana o podjętych krokach - odpisano na oficjalnym profilu uczelni.

Autor komentarza próbował w późniejszych wpisach tłumaczyć, że wykorzystał cytat z filmu, by pokazać jak wygląda decyzja rektora UR o przywróceniu zajęć zdalnych w kontekście coraz większej liczby zakażeń i możliwych nowych obostrzeń, a nie by go obrazić. Pojawiło się też dużo krytycznych komentarzy dotyczących ostrego wpisu ze strony profilu facebookowego rzeszowskiej uczelni.

Rzecznik UR dr Maciej Ulita przyznał, że reakcja na wpis internauty była niefortunna.

- Traktujemy użycie tego cytatu w kategoriach współczesnej polemiki, reakcja naszego profilu była jednak zbyt ostra. Oczywiście uczelnia nie będzie podejmować żadnych kroków w tej sprawie Uważamy sprawę za niebyłą - mówi nam rzecznik Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4